Artykuły

Satyra na Scenę #1
Dogbert 23.03.2002 21:41 1485 czytelników 0 komentarzy
11
Ostatnimi czasy Scena CM w Polsce znacznie się rozrosła. Przybyło osób, przybyło stron. Oczywista sprawa, że ilość nie idzie w parze z jakością, ale to wie nawet dziecko, któremu wypadają mleczne zęby. Przebieg zdarzeń w ostatnim czasie, każe mi podejrzewać, że zamiast Sceny będziemy mieli do czynienia z istnym burdelem. Jak śpiewał Kazimierz Staszewski w jednej ze swych pieśni „wszyscy artyści to prostytutki...”. Analogiczne porównanie jak ulał pasowało by do naszych scenowych redaktorków. Zamieszanie jakie wynikło z powodu tzw. „transferów” w pewnym momencie stało się niesmaczne. Wielu ludzi wykazało się posuniętą do granic możliwości „niepoważnością*”. Przyjrzyjmy się bliżej temu zjawisku, być może dojdziemy do jakiś wniosków?

Na pierwszy ogień pójdzie człowiek najbardziej niepoważny w dziejach... chodzi oczywiście o Menzowatego. Pan Andrzej zdążył w swej krótkiej scenowej karierze „zwiedzić” już CCM (z którego odchodził i na który wracał już kilkakrotnie nie zawsze w dobrej atmosferze), a także CMO (pamiętna „afera” z Gimlakiem i CM Areną to także jego sprawka, odszedł jak szczur, w trudnym momencie). W końcu ku wielkiemu zdziwieniu „rzeszy wiernych” znalazł przytulny kącik u boku tegoż Gimkala, i razem z nim sprawował funkcję skrypciarza na wielkim LCM. Nim jednak zdążyliśmy zobaczyć skutki jego niewątpliwie „ciężkiej pracy”, Endrju zabrał zabawki i poszedł sobie do innej „piaskownicy”. Nie wiadomo gdzie jest teraz i co robi, ale jedno jest pewne, nagroda NCS czyli ”Najniepoważniejszego Człowieka Sceny” należy mu się w 100%.

Tuż za plecami pana Andrzeja K. stawka była już wyrównana, ale poziom równie „wysoki”. Jeśli przyjmiemy, że niepoważność można zmierzyć w „skali Kaufa**” to nasz kolejny bohater, czyli Leopard otrzyma 9 punktów (na 10 możliwych). Właściwie drugie miejsce powinno przypaść całemu CM Live***, ale jako że nie mamy nagród zbiorowych, wytypowałęm Leopa (jełopa?) jako szefa ekipy. Człowiek ten ponosi odpowiedzialność za to co działo i dzieje się na tej niewątpliwie niepoważnej do granic możliwości stronie. Kolega Leopard porwał się jak widać z motyką na słońce, buńczuczne zapowiedzi o chwale CML okazały się... tylko buńczucznymi zapowiedziami. Strona ta to jedno wielkie nieporozumienie, newsy spisywane z LCM itp., zero własnych materiałów itp... Szkoda gadać, jeszcze jako tako trzymał poziom stronki Włodar, ale on sam niejednokrotnie wspominał, że prócz niego nikt nic nie robi na CML (gdzie był pan jeło... przepraszam Leop?). Włodzimierz odszedł, a na CML wybuchła kompletna epidemia beznadziejności. W roli głównej wystąpił nijaki Groovy. Masowo popełniane gafy językowe i „humor” na poziomie człowieka z robaczywym kartoflem zamiast mózgu, to nasz kolejny bohater w skrócie. Do kolegi poziomem równali inni, wystarczy podać pierwszy lepszy przykład, czyli okoliczności odejścia z CM Live pana Katze. No po prostu śmiech na sali... Tylko, że ja ciągle zadawałem sobie pytanie, gdzie do cholery jest red nacz tej strony?! Gdy stopień niepoważności przekroczył już wszelkie granice, do akcji wkroczył właśnie wywoływany przeze mnie Leop i... zamknął stronę do odwołania. No po prostu Sofia Lorem zakrztusiła by się makaronem jak by coś takiego zobaczyła.

No ale idziemy dalej. Liderów od reszty stawki dzieli coraz większy dystans. 6 punktów w skali Kaufa dostała kolejna scenowa prostytutka czyli Aker. Mój kaufowy miernik rozgrzewają wspomnienia. Przypomnijmy sobie więc, pożegnalny news pana Marcina (dobrze mówie?), w którym to nie dość, że żegnał się z CCM, to na dłuższy czas żegnał się z całą Sceną i w ogóle internetem. Bo szkoła, bo brak czasu, bo chomik mu umarł itp... A tu nagle patrzę i aż oczy przecieram ze zdziwienia! Niepoważność do kwadratu! Zmęczony, znudzony, „odszednięty” od Sceny Aker... produkuje niczym
radziecki przodownik pracy grafiki dla... CM Review. Co teraz mają powiedzieć wszyscy Ci których okłamał? Którzy wywnętrzali się w komentarzach opłakując Akera niczym mitycznego bohatera. Akerski wypiął się na nich zyskując trzecie miejsce w mojej klasyfikacji.

Tuż za nim uplasował się... dogbert. Wiem z pewnego źródła, że jego działalność na Scenie jest uzależniona w dużym stopniu od czynników zewnętrznych, takich jak przede wszystkim kobieta, którą jako samiec musi się opiekować. Ale co to w gruncie rzeczy obchodzi mnie i innych Scenowiczów? Ano w sumie gówno! Konsekwencje działania owych „czynników” były takie, że w pewnym momencie dogi przestał udzielać się na swym ukochanym CM On-Line. Stan taki trał mniej więcej dwa tygodnie, aż w końcu powiedział „dość” i odszedł ze strony, która właśnie pod jego wodzą osiągnęła wszystko co ma. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w międzyczasie Grzesio prowadził zaawansowane rozmowy z ekipą CM Revolution, w której ostatecznie się znalazł jako zastępca red nacza. No lekko mówiąc pachnie mi to pięcioma punktami w skali Kaufa.

Ostatnim wyróżnionym zostaje człowiek o niezwykle dynamicznej „nazwie” czyli Marcel Mierzicki (pasuje w sam raz dla piosenkarza) o niemniej przebojowym nicku Henkel. Miernik, którym zbadałem Henia, wykazał cztery stopnie w skali Kaufa. O cztery za dużo! Henkel jest znany jako jeden z największych snobów na Scenie. Jak ktoś go kiedyś określił jest to „smętny metalowiec”. Widać to w jego newsach, które mało tego, że są smętne to są jeszcze nuuudne, mimo iż autor bardzo się stara być dowcipny. Oczywiście Marceli nie wystrzegł się także niepoważności. Ba! Był jednym z jej pionierów! Miałem przyjemność „współpracować” z tym jakże niepoważnym młodzieńcem. Standarodowa historia. Henkel odchodzi z LCM, żegna się ze Sceną, by... na nią powrócić, już jako redaktor CM On-Line. Jednak jako człowiek niepoważny po prostu nie byłby sobą, gdyby (nic nie robiąc) nie odszedł z CMO... znowu żegnając się („tym razem na dobre”) ze Sceną. Ależ głupi byli Ci, którzy mu uwierzyli, Heniu wrócił na Scenę, przywitał się z kolegami z CMO by następnie... wszystkich obrazić, wypiąć się, pokazać środkowy palec i... przejść na LCM. Mało tego, teraz jako newsman tejże strony krytykuje wszystkich i wszystko, stając się swego rodzaju mecenasem. Zapomniał wół jak... etc. Właściwie to się zastanawiam, czemu miernik wykazał tylko cztery stopnie?! Może się popsuł?! Tak, to chyba możliwe. Zakończę więc ten felieton, zapraszając jednocześnie już za tydzień. Poruszę niezwykle drażliwą kwestię związaną z... albo niech to będzie niespodzianka.

*niepoważność – jeden z wielu neologizmów, które tak namiętnie lubię tworzyć

**skala Kaufa – w tejże skali autor mierzy niepoważność. Pochodzi ona od nazwiska laureata nagrody NCS pana Andrzeja Kaufa

***CM Live – w momencie pisania tego felietonu, ukazało się nowe, odmienione CML, ale... to już temat na zupełnie inną opowieść. Powiem tylko, że jak zawsze uśmiałem się... że ho ho!

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.