Pewnie każdy z nas chciałby mieć w swojej drużynie najlepszych zawodników, którzy stworzyliby drużynę wygrywającą ze wszystkimi po trzy-cztery do zera. Jednak nie wszystko przychodzi tak łatwo i wcale nie chodzi tu o pieniądze. Trzeba takich piłkarzy znaleźć, a przecież nie mamy czasu na mozolne ich wyszukiwanie, prawda? W tym momencie z pomocą przychodzą nam członkowie naszego sztabu szkoleniowego – scouci. Postaram się przybliżyć Wam cały proces scoutingu.

Początki – zatrudniamy najlepszych

Oczywiście najlepszych z możliwych, nie zapominajmy, że nie każdy klub to Manchester United i trzeba liczyć się z tym, że przez jakiś czas nie będziemy mogli zakontraktować takich speców, jak Bryan Robson czy Francis Cagigao. W tym poradniku będzie nam towarzyszył klub z angielskiej League One – Southampton. Najpierw sprawdzamy, jakich scoutów mamy do dyspozycji na starcie. Dla przykładu, Święci zatrudnili Gavina Taita i Bena Stevensa. Przyjrzyjmy się bliżej profilowi pierwszego z nich. 

Najważniejsze atrybuty scouta na przykładzie Gavina Taita

Wszyscy mówią, że głównymi atrybutami dla scouta są „Ocena umiejętności zawodnika” i „Ocena potencjału zawodnika”. Oczywiście jest to prawdziwe stwierdzenie, jednakże równie przydatne umiejętności to „Zdolność do adaptacji” i „Determinacja”. Chyba że chcemy, żeby nasz scout śledził naszego następnego rywala, wtedy będzie mu potrzebna jak największa „Wiedza taktyczna”. Dobrze by było zorientować się, gdzie nasz scout będzie pracował najefektywniej, a do tego celu wystarczy szybki rzut oka na panel „Wiedza” umieszczony w prawym dolnym rogu profilu naszego pracownika. Ogólną wiedzę, jaką posiada nasz klub, możemy sprawdzić w oknie „Wiedza scoutów” w panelu „Transfery”.

Wiemy już, co jest potrzebne do znalezienia najlepszego możliwego scouta, zatem zacznijmy go szukać. Możemy zrobić to na dwa sposoby. Albo włączymy wyszukiwarkę i przefiltrujemy sobie wszystkich kandydatów, co pozwoli nam bezproblemowo znaleźć najlepszych na nasze warunki pracowników albo pójdziemy trochę dłuższą i bardziej wyboistą ścieżką – umieścimy ogłoszenie w biurze pracy. My wybierzemy tą drugą opcję, w końcu prawdziwi menedżerowie nie wpisują w Google „poszukuję scouta z oceną umiejętności 16!”. Żeby to zrobić, wchodzimy w ekran „Posady” i w prawym dolnym rogu znajdujemy przycisk „Umieść ogłoszenie”, po czym z rozwijanego menu wybieramy „Scout”.

Teraz czekamy kilka dni i... na naszą skrzynkę przychodzi odpowiedź. Może się zdarzyć, że nikt nie jest zainteresowany pracą w naszym klubie i wtedy rzeczywiście trzeba będzie skorzystać z wyszukiwarki. Jednak w naszym przypadku aż ośmiu kandydatów złożyło swoje CV. Przeglądamy profile tych panów i decydujemy o tym, kogo zatrudnić. W naszym przypadku będą to Simon Hunt i Don Mackay, reszcie dziękujemy za oferty i odsyłamy z powrotem do pośredniaka. Dlaczego zdecydowałem, że zatrudnimy tych dwóch panów? Spójrzcie na ich profile.

Przykładowy scout - Simon Hunt

Przykładowy scout - Don Mackay

Już na pierwszy rzut oka widać, że ci scouci mają wszystkie cechy potrzebne do swojej pracy. Podpisujemy z nimi kontrakty i przechodzimy do kolejnego etapu.

Ustalamy przydziały

Żeby jednak to zrobić, musimy sprawdzić, na co pozwala nam nasz zarząd. Wchodzimy więc w ekran „Siedziba zarządu”, a następnie (jeśli od razu nas tam nie przekieruje) do okna „Widok ogólny”. Tam jak na dłoni widać rubrykę „Scouting”  gdzie napisane jest, gdzie możemy, a gdzie nie możemy szukać zawodników. Niestety, nie dane jest nam szukać talentów na całym świecie, gdyż jedyne lokalizacje, w których scouci Świętych mogą rozglądać się za nieoszlifowanymi diamentami, to Wyspy Brytyjskie i nieodległa Francja. Jednak nie ma powodów do zmartwień - jeśli nasz klub będzie wygrywał i jego reputacja będzie rosnąć, to i miejsc na „połów” przybędzie. Aby nie pozostać gołosłownym powiem Wam, że już po roku pracy w Getafe mogę kupować swoim scoutom bilety do każdego miejsca na kuli ziemskiej, więc najzwyczajniej w świecie jest to kwestia czasu. Wracamy jednak do Southampton, gdzie czekają już na nas scouci, którzy nie mogą się doczekać kolejnego zadania.

Poniższa grafika powinna wszystko wyjaśnić, tak więc przypatrzcie się uważnie.

Przydziały miejsc pracy scouta

Gdy już wiemy, gdzie chcemy wysłać scouta, warto by było upewnić się, że szuka przydatnych dla nas graczy. Pomogą nam w tym warunki wyszukiwania. Możemy przez nie zaostrzyć kryteria poszukiwań i ustalić w najdrobniejszych szczegółach, jakich zawodników potrzebujemy. Wybieramy dowolną ilość z jedenastu dostępnych opcji, ustawiamy interesujące nas parametry i zatwierdzamy. Pozostaje nam tylko czekać na raporty. Oczywiście, w tak zwanym międzyczasie możemy też wysyłać scoutów na prześwietlenie indywidualnych zawodników, ale zakłóca to tok ich poszukiwań. Dlatego proponuję zawsze zostawić jednego bez przydziału, który będzie na każde zawołanie.

Wyszukiwanie talentów i raporty scoutów

Logiczne jest, że nie będziemy całej kariery rozgrywali jednym składem. Będziemy potrzebowali wzmocnień, a takowych czasami nie chce się szukać. Co zrobić, gdy jednak już wpadnie nam w oko jakiś zawodnik, a nie będziemy pewni, czy nada się do naszego zespołu? Oczywiście wzywamy scouta. Naszym celem jest napastnik Cardiff, mój ulubiony zawodnik w CM4 – Michael Chopra. Wchodzimy w profil Anglika i wybieramy opcję „Scouting” w prawym górnym rogu. Z rozwijanego menu wybieramy wolnego scouta (w naszym przypadku jest to Don Mackay) i opcję scoutingu. Karta informacyjna da nam tylko podgląd umiejętności piłkarza, warto zatem wysłać naszego pracownika na trochę dłuższą obserwację, żeby potwierdzić, czy pierwsze wrażenie wystarczyło do zakupu. Jeśli jesteśmy sporo przed okienkiem i zaczęliśmy scoutować konkretnego gracza, to warto tuż przed rozpoczęciem transferów jeszcze raz kazać naszemu wysłannikowi spojrzeć na jego grę, żeby przekonać się, czy poczynił progres czy też cofnął się w rozwoju. Czekamy kilka dni i otrzymujemy raport po spotkaniu.

Przykładowy raport scouta

Po przestudiowaniu raportu wszystko mamy jak na dłoni, znamy wady i zalety Chopry oraz to, czy chce do nas przejść i ewentualnie za ile. Niestety, w tym przypadku mój ulubieniec nie będzie chciał zagościć w Southampton. Otrzymaliśmy też raport od scouta, który miał za zadanie obserwowanie rozgrywek ligowych. Polecił nam on wypożyczonego z United Joshuę Kinga i według niego ten Norweg, jeśli go sprowadzimy oczywiście, po kilku latach stanie się naszą gwiazdą. Jednak zawsze lepiej zasięgnąć drugiej opinii, więc prosimy Mackaya, by pojechał na obserwacje. Okazuje się, że obaj panowie twierdzą, iż ten młodzieniec się sprawdzi. Zresztą, sami oceńcie.

Raport o zawodniku - Joshua Stevens

Raport o zawodniku - Joshua Mackay

W oczekiwaniu na raport scouta, który wyjechał na poszukiwania, zobaczmy co przygotował dla nas ten, który został przydzielony do obserwowania najbliższego rywala. A sporządził dla nas całkiem konkretną analizę.

Analiza scouta o najbliższym rywalu

Widać, że Hunt nie zasypiał gruszek w popiele i przez cały mecz uważnie śledził poczynania Exeter. Wiemy już, jaką formacją lubi grać ich menedżer, jaki preferują styl podań, z czym mają problemy, kogo nie zobaczymy na boisku, kto napsuje nam najwięcej krwi (dzięki czemu będziemy wiedzieli, że trzeba tego grajka wyłączyć z gry), co lubią jeść na śniadanie i tak dalej. Jeśli nie do końca ufamy pisemnej relacji ze spotkania, scout przygotował dla nas taśmę z tymże meczem, dzięki czemu możemy spokojnie się przekonać, czy nasz wysłannik miał rację, czy też nie. Po zastosowaniu rad okazało się, że Święci na luzie przejechali się po Exeter (wynik na tablicy świetlnej brzmiał 4:0, zawodnik wyznaczony przez scouta jako najgroźniejszy otrzymał notę 6.0) i wszystkie rady naszego wysłannika okazały się trafne. To chyba dobry powód, dla którego warto poznawać sposób gry nadchodzącego przeciwnika.

Wreszcie, po długich oczekiwaniach, na skrzynkę odbiorczą doszła wiadomość z dalekich regionów Anglii, gdzie nasz niestrudzony scout przeczesywał dalekie wsie w poszukiwaniu najlepszych (na nasze możliwości) piłkarzy. Klikamy na wiadomość, patrzymy po nazwiskach i otwieramy ekran „Obejrzyj raporty”. Na wejściu ukazują nam się podstawowe dane, jednak jeśli chcemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, polecam zmianę trybu widoku na „Scout – główne” albo „Scout – pozostałe”. Da to nam przegląd wszystkich kandydatów bez patrzenia na każdy profil z osobna.

Wyniki wyszukiwania zawodników

To już wszystko, co powinniście wiedzieć o scoutingu. Sądzę, że dzięki tej wiedzy będziecie w stanie dobrze dobrać i efektywnie korzystać ze swoich pracowników, a także znajdziecie podczas swojej kariery wielu wartościowych piłkarzy. Do przeczytania!