Trzy słowa – Football Manager 2009
Któż z nas, czytelników CM Revolution, nie wyczekiwał z utęsknieniem dnia, w którym ujrzy on światło dzienne. Jeszcze na długo przed światową premierą panowie ze Sports Interactive zapewniali, że czeka nas: znakomita, fantastyczna, olśniewająca, błyskotliwa, mistrzowska, światowej klasy, nadprzyrodzona, tytaniczna, nieziemska, mityczna, magiczna, utopijna i boska gra, bez bugów i niedociągnięć. Obiecywano nam wiele: rewolucyjny tryb 3D, kompatybilność ze słabszymi komputerami, konferencje prasowe, uwagi asystenta podczas meczu, opracowany od podstaw i bardziej realistyczny rynek transferowy – to tylko część najistotniejszych zmian, mających sprawić, iż jak co roku zatopimy się na długie godziny w świecie Football Managera.
Obecnie jesteśmy kilkanaście dni po tym, jak najnowsza odsłona dziecka SI trafiła na półki sklepowe w Polsce. Jakie są wasze pierwsze wrażenia związane z tym wydarzeniem? Z pewnością mogły, a nawet powinny być lepsze niż przed rokiem, kiedy to wyczekiwaliśmy na wersję opatrzoną numerkiem 2008. Nie oszukujmy się jednak – na pewno nie są.
Nerwowe oczekiwanie
Kiedy pod koniec września redaktor Pucek ogłosił całej naszej społeczności, że polska wersja językowa Football Managera 2009 pojawi się w sklepach 14 listopada, wśród nas jednym słowem zawrzało. Oznaczało to bowiem, że po raz pierwszy w historii, premiera w Polsce zbiegnie się ze światową. To już jednak tradycja, iż CD Projekt pełni w naszym kraju funkcję retardacyjną. W konsekwencji, niecały miesiąc później dowiedzieliśmy się, że będziemy zmuszeni do oczekiwania na polską premierę tydzień dłużej niż przewidywano. Wielu z nas w tym momencie załamało po prostu ręce. Ale wiecie co? Jakby się nad tym głębiej zastanowić to dobrze, iż tak się stało. Pomyślmy teraz bowiem, co by było, gdybyśmy to my – Polacy, odkryli bug występujący w naszej rodzimej Ekstraklasie. Prawdopodobnie, w ciągu kilku najbliższych dni, zanotowano by znaczny wzrost zawałów serca, samobójstw i wzmożoną skłonność depresyjną. Powoli zaczynam przypuszczać, że CDP robi wszystko celowo, aby przygotować naszych rodaków psychicznie na niespodzianki, niekoniecznie miłe. Dzięki temu mamy pełną świadomość wad produktu, który nabywamy. No, może nie do końca pełną...
Polska premiera
Po wielomiesięcznym oczekiwaniu, przeplatanym bardziej lub mniej pomyślnymi informacjami, w końcu nastał ten dzień – 21 listopada. Dla jednych była to droga przez mękę, a inni nawet nie zauważyli, kiedy cały ten czas upłynął. Nie napiszę, że masy rzuciły się o siódmej rano do sklepów, żeby dorwać pudełko z płytą i resztę dnia spędzić przed monitorem, niemniej jednak nie brakowało osób, które na taki krok się zdecydowały. Ja osobiście tego nie uczyniłem, zachowując tym samym zdrowy rozsądek, natomiast rozsiadłem się wygodnie przed moim złomem - komputerem, aby śledzić najnowsze doniesienia odnośnie polskiej premiery. Tak spędziłem kolejnych kilka godzin i, jak się okazało, nie był to czas stracony. Dzięki licznym komentarzom czytelników CM Rev dowiedziałem się, iż w sieciach Media Markt, Saturn, Empik i innych, wydawałoby się, głównych źródłach najnowszych gier komputerowych, Football Managera nie było. Trochę mnie to przeraziło... W „wielkiej” Warszawie można go było znaleźć jedynie w kilku miejscach, co ewidentnie oznaczało, że musi być naprawdę źle. Cała ta sytuacja wyraźnie podrażniła potencjalnych nabywców, którzy upust swoim emocjom dawali w komentarzach newsa FM 2009 oficjalnie w Polsce. A jak się niedługo potem przekonałem, był to dopiero wierzchołek góry lodowej trudności związanych z nową wersją naszej ukochanej gry.
Z biegiem czasu posty wyrażające złość wobec niedostępności FM-a coraz bardziej mieszały się z doniesieniami o pierwszych problemach z rejestracją lub uruchomieniem go. Chcąc przekonać się na własne oczy o skali zgłaszanych problemów, zaopatrzyłem się w stuzłotowy banknot i skierowałem kroki do położonej około kilometra od mojego bloku miejskiej galerii. Ku swemu szczęściu nie musiałem martwić się tym, czy FM będzie, czy nie. Znajomy pracujący w sklepie o asortymencie oczywistym, sprowadził bowiem dwa egzemplarze na zasadzie „transakcji spod lady”. Zanim jednak ta została sfinalizowana, wchodząc do sklepu ujrzałem grupkę kilku dwunastolatków, wypytujących gorączkowo o najnowsze dzieło SI. Ich zapały szybko ostudził sprzedawca, informując o planowanej następnej dostawie: w kolejny piątek. Usłyszawszy to dopiero wtedy tak naprawdę doceniłem, jakie szczęście mnie spotkało. Zaopatrzony w jeszcze ciepłe pudełko wróciłem do domu i wrzuciłem płytkę do napędu, a moim oczom ukazało się logo najnowszego FM-a, z panem mającym na sobie krawat Samoobrony w tle.
Instalacja i rejestracja gry przebiegły nie za szybko, ale w sumie bezboleśnie. Próba wstukania zupełnie nieczytelnego kodu powiodła się za pierwszym razem, a ja zapobiegawczo zapisałem na kartce właściwą kombinację, po czym wrzuciłem ją do pudełka. Chwilę później instalowałem patcha 9.1.0.
Kłopoty ze startem
Gdy wszystko były już gotowe, nadszedł czas na długo wyczekiwany start, a po moich plecach przeszły ciarki, jak zawsze przed pierwszym uruchomieniem gry. Jako że nie miałem wcześniej styczności z demem, pod niepozorną ikonką (swoją drogą najbrzydszą w historii serii), kryła się dla mnie zupełnie nieznana zawartość. Nie marnując czasu uruchomiłem aplikację, odczekałem kilka sekund, po czym zamiast błękitnego logo SI moim oczom ukazała się pierwsza przeszkoda - błąd „Aplikacja nie została właściwie zainicjowana”. Chcąc jak najszybciej się go pozbyć, wziąłem się do pracy, a kolejne instalowane dodatki: Service Packi, Windows Installer 3, Microsoft NET Framework 2.0 oraz kilka godzin grzebania w DOS-ie poskutkowało. W konsekwencji błąd zniknął, w zamian jednak napatoczył się kolejny - mianowicie, gra się nie uruchamiała. Choć sposób rozwiązania nowego problemu okazał się wręcz banalny, odkrycie go przyszło mi dopiero następnego dnia. W stanie skrajnej rezygnacji wybrałem prawym przyciskiem myszy właściwości aplikacji, po czym odznaczyłem opcję „uruchamiaj w trybie zgodności z”. Zadziałało, byłem jednak niezwykle naiwny myśląc, iż to koniec błędów. Otóż po wykonaniu uprzedniego zabiegu, natychmiast dopadł mnie ten najczęściej występujący u graczy: „Cannot run game: Failed to set up graphics system”.
Trudno mi było w tym momencie nie dać ponieść się emocjom. Przecież nie po to wydałem stówę, aby całe dnie użerać się z dowodem nieudolności panów z SI. I chociaż błąd gonił błąd, nie poddawałem się. Bóg jeden wie, czy moje męczarnie nie trwałyby do dziś, gdybym przypadkiem na jednym z for nie znalazł linka, opisywanego jako „złoty środek” na tą przeszkodę. Z nieco sceptycznym nastawieniem pobrałem go - bo niby cóż mi innego pozostało? Instalacja zajęła jakieś 10 minut, po czym podjąłem „próbę rozpaczy” uruchomienia FM-a. Wreszcie... udało się! Po całej dobie użerania się z komputerem, moim oczom nareszcie ukazało się nieco zmienione, animowane logo SI.
Pierwsze wrażenia
Podekscytowany możliwością zetknięcia z kolejnym dziełem Sports Interactive, oglądałem kolejne animacje początkowe. Po chwili ukazało mi się menu: nowy, przyjemniejszy dla oka, oranżowy odcień prezentował się niezwykle okazale. Zanim jednak rozpocząłem kolejną przygodę, wszedłem w ustawienia, aby skonfigurować grę odpowiednio do możliwości mojego komputera.
Sama szata graficzna niewiele zmieniła się w porównaniu do poprzedniej wersji, niemniej jednak obecna wydawała mi się nieco przyjemniejsza. Także standardowe procedury przy starcie rozgrywki nie uległy większym zmianom. Podbudowany dotychczasowym brakiem przeszkód w formie testu wybrałem jedną ligę (Eredivise) oraz małą bazę danych. I w tym momencie pierwsze kłamstewko SI wyszło na jaw. Jak zapewniał Miles Jacobson, nowy Football Manager miał być bardziej kompatybilny ze słabszymi komputerami. Tymczasem mała baza danych wersji 09 ładowała mi się tyle czasu, co duża wersji 08. Na potwierdzenie swojej tezy podjąłem jeszcze jedną próbę załadowania gry, tym razem na największej bazie. Efekt...? Trzy razy dłuższy czas oczekiwania niż poprzednio.
Rozgrywka
Po przeprowadzeniu wyżej opisanych testów nie pozostało mi nic innego, jak przejść do sedna – samej rozgrywki. Po krótkim namyśle jako drużynę do poprowadzenia wybrałem Feyenoord Rotterdam – solidny klub z tradycjami, wyrobioną marką i mistrzowskimi aspiracjami (co roku dający w tej kwestii ciała). Zupełnie jak nasz Lech Poznań.
Nie będę rozpisywał się teraz o tym, jak zachwyciły mnie kosmetyczne zmiany, które dostrzegłem w trakcie gry, ponieważ nie zachwyciły mnie one ani trochę. Poza tym nie to jest celem tego artykułu, a potwierdzenie lub obalenie kilku teorii dotyczących występowania w grze kilku większych lub mniejszych błędów. Przejdźmy więc do meritum:
Mógłbym tak wymieniać jeszcze przez długi czas, ponieważ w grze występują także inne, mniej istotne błędy. Myślę jednak, że problemy przeanalizowane do tej pory wystarczą do wyciągnięcia odpowiednich wniosków. Błędy i niedociągnięcia były, są i będą w FM-ie. Jest to nieuniknione ze względu na ogrom opcji gry, którą SI tworzy. Z drugiej strony wydaje się, że rok to wystarczająco dużo czasu, by dopiąć wszystko na ostatni guzik. Na poczynania panów programistów nie mamy jednak wpływu. Tak więc kto wie, czym zaskoczą nas za rok? Taki już los eFeManiaków. Pisząc ten artykuł nie interesowały mnie rzeczy oczywiste i udowodnione, takie jak błąd ligi polskiej. Skupiłem się jedynie na tych, które pozostają do tej pory kwestią sporną. Wszystkie opinie wydałem na podstawie własnych doświadczeń i nie mam zamiaru wpierać na siłę swoich racji innym.
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić! |
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich! |
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera. |
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny. |
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie! |
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj! |
401 online, w tym 0 zalogowanych, 401 gości, 0 ukrytych
Urodziny obchodzą dziś:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ