zastanowilem sie nad tym bo ja stalem sie ulubiencem zawodnika, ktorego wogole nie chwalilem, nigdy nie mowilem ze jestem zadowolny z jego gry, ani nic w tym stylu. jedynie konsekwentnie co mecz go wystawialem w pierwszym skladzie, bo nie gral slabo, ale tez nie zachwycal. po prostu trzymal poziom.taki sredniak. i to wystarczylo zebym zostal jego ulubiencem.

ulubieńcem zawodnika można zostać jeśli da się młodego zawodnika pod opiekę starszego i kiedy "nauka" dobiegnie końca i młody zawodnik będzie zadowolony z nauczyciela to staniemy się jego ulubieńcem

Jeżeli mamy w składzie piłkarza, który nigdy nie grał w reprezentacji i w końcu w niej zadebiutuje, możemy stać się jego ulubieńcem, że niby sporo nam zawdzięcza etc. lub niektórzy newgeni mają nas za ulubieńców od razu (np. u mnie Marc Lennon).

no przeciez to samo nastepuje w sytuacji gdy ktos zostaje np obcokrajowcem roku, pilkarzem roku, mam takich 2 i obydwaj mnie lubia

ja zostalem ulubiencem newgena ktory zagral moze 10 meczy w pierwszej druzynie na ok. 4 sezony, wypozyczylem go raz na caly rok i rozwiazalem kontrakt gdyz wydawal mi sie za slaby... nie mam pojecia czemu bylem jego ulubiencem...

Użytkownik uznał post za pomocny

3/4 mlodzikow mnie wielbi wiec to chyba normalne

Mariuch_xD dał dobry przyklad. wlasnie takich zachowan nie rozumiem.