Informacje o blogu

Manifest użytkownika Tomek1902cn1

Mordowija Sarańsk

Pierwyj Dywizjon

Rosja, 2016/2017

Blog użytkownika Tomek1902cn1 przeczytało już 7044 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje

Słowem wstępu

Zgodnie z zapowiedziami poniżej zaprezentowane zostaną mecze pierwszej rudny rozgrywane przez drużynę Mordowiji Sarańsk, klubu, który jako pierwszy zdecydowała się zatrudnić mnie w mojej podróży po Europie Wschodniej. Klub ten występuję na zapleczu rosyjskiej Ekstraklasy, zajmując w chwili objęcia stanowiska pozycje zagrożoną spadkiem, a także mając nałożony zakaz transferowy.

Debiut menadżerski


Pierwszy mecz mieliśmy rozegrać już w czwarty dzień mojej pracy, 17 września 2016 na nasz stadion przyjechać miała drużyna Kubań Krasnodar. W tym krótkim okresie starałem się jak najlepiej przygotować drużynę do meczu.

Niekwestionowanym faworytem spotkania była drużyna przyjezdna, która niecały miesiąc wcześniej mierzyła się z zespołem Mordowiji w Pucharze Rosji i odniosła przekonywujące zwycięstwo 3:1.

Na pierwszej swojej odprawie taktycznej przedstawiłem zawodnikom swoje wymagania odnośnie ich postawy na meczu, przekazałem indywidualne wytyczne i postarałem się ich podnieść na duchu. Morale zespołu sięgało dna, co, zważywszy na poprzednie wyniki i pozycje w tabeli, było całkiem uzasadnione. Potrzebny był jakiś pozytywny impuls, mecz na przełamanie. Przyznam- liczyłem na tak zwany efekt nowej miotły, liczyłem, że mecz ten może przynieść upragnione punkty i odwrócić sezon dla tego zespołu. 

Zgodnie z wcześniejszymi instrukcjami obrońcy mieli starać się wyprowadzać piłkę po ziemi do blisko ustawionych pomocników defensywnych, Ci z kolei mieli piłkę rozgrywać dalej. W ofensywie liczyłem przede wszystkim na ustawioną z przodu trójkę Deoblad- Alkhazov- Ignatovich i mającego rozgrywać piłkę Dagtyarev'a.

Pozytywnie nastawiony do meczu po raz pierwszy usiadłem na miejscu przeznaczonym dla menadżera zespołu. Po wymienieniu uprzejmości z trenerem drużyny przeciwnej, oczekiwałem pierwszego gwizdka...

Niestety pierwsza połowa nie przyniosła żadnej wartej odnotowania okazji, obie drużyny rozbijały swoje ataki na wzajem. Odnotowałem, iż sporo strat spowodowane było przez dwójkę środkowych obrońców, który zagrywali liczne długie piłki, przez co sporo pojedynków w powietrzu do stoczenia miał Alkhazov. Widocznie drużyna nie przystosowała założeń taktycznych wystarczająco dobrze, trudno się dziwić, otrzymali je raptem kilka dni temu.

W przerwie chciałem przekazać chłopakom, żeby walczyli, że to zwycięstwo w tym spotkani mogą sobie wywalczyć. No właśnie... wywalczyć... Jeden z moich defensywnych pomocników widocznie nie do końca zrozumiał, że chodziło mi o walkę zgodną z duchem gry, zgodną z zasadami fair play. Może to wina tłumacza, gdyż wtedy nie znalem jeszcze języka rosyjskiego, może to jego wrodzona agresja. Już w kilka sekund po rozpoczęciu drugiej połowy otrzymał za głupi faul żółtą kartkę, by raptem 130 sekund później otrzymać drugą, w konsekwencji czerwoną kartę- Renat Sabitov został wysłany do szatni przez sędziego.

Sytuacja ta mocno skomplikowała mi mój debiut, jednak na tablicy wciąż widniał wynik 0:0, dający nadzieje, że w tym meczu może wydarzyć się jeszcze coś pozytywnego. Kolejne minuty meczu upływały, mimo sporej liczby oddawanych strzałów i procentu posiadanej piłki nie udało stworzyć się żadnej okazji.

W 82 minucie spotkania nasz bramkarz Ilie Cebanu rozgrywając piłkę zdecydował się na zagranie długiej piłki, tą przejęła drużyna Kubań Krasnodar, po krótkim rozegraniu piłki napastnik drużyny przeciwnej zagrał kilku metrową górną piłkę, którą przyjął na klatkę piersiową Zhitnev, który wszedł na boisko kilka minut wcześniej, i strzałem po długim słupku pokonał interweniującego Cebanu.

Minute później Obukhov, który asystował przy pierwszej bramce, otrzymał z lewej strony piłkę wyrzuconą z autu i wykonał niskie dośrodkowanie. Piłka ponownie trafiła do Zhitnev'a, który ponownie oszukał pilnującego go Ospinova i spokojnym strzałem pokonuje bramkarza drużyny Mordowija Sarańsk.

Po tych dwóch szybkich ciosach prowadzona przeze mnie drużyna nie dała rady się już podnieść. W debiucie przegrywamy 0:2 z drużyną Kubań Krasnodar.

Najlepszym w drużynie gospodarzy okazał się środkowy obrońca Alan Bagaev, który wygrał 12 z 15 pojedynków główkowych, w tym 4 kluczowe, wykonał 22 przechwyty, co stanowiło największą ilość w drużynie. Jednak tylko 28 z 46 podań wykonany przez niego było celnych. Większość przechwyconych podań stanowiły próby długich zagrać, co miałem nadzieje, iż poprawi się w następnych meczach.

Wrzesień i październik


Następny mecz drużyna Mordowiji Sarańsk rozegrała z Łucz-Energia Władywostok. Przebieg tego spotkania był bardzo zbliżony do poprzedniego meczu, pomimo przewagi w posiadaniu piłki do zespół z Władywostoku strzelił bramkę w 81 minucie i cieszył się ze zwycięstwa.
W następnej kolejce drużynę Mordowiji czekał wyjazd do Kalinigradu, gdzie zmierzyć się mieli z tamtejszą Bałtiką. W 28 minucie tego spotkania napastnik drużyny gości Alkazhov otrzymał piłkę na 30 metrze boiska, odwrócił się z piłką i oddał fantastyczny strzał na bramkę przeciwnika, zdobywając piękną bramkę, która jak się okazało była jedyną w tym spotkaniu.
Na kolejne zwycięstwo drużyna Mordowiji nie musiała długo czekać, gdyż już w następnej kolejce pokonała u siebie drużynę FK Tiumień. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Degtyarev, który w 8 minucie zamienił rzut karny, podyktowany za faul na Alkazhovie, na bramkę. 
Mecz w następnej kolejce to istne deja vu z debiutu- Renat Sabitov otrzymał dwie żółte kartki, a przeciwnik strzelając dwie bramki pozostawił nas bez punktów.
Rozegrany 22 października 2016 spotkanie z FK Tosno ponownie zakończyło się skromnym jednobramkowym zwycięstwem drużyny z Sarańska, tym razem gola zdobył grający po prawej stronie boiska Pavel Ignatovich.

Zdecydowany faworyt


Zaplanowane na 30.10.2016 mecz pomiędzy Dinamo Moskwa, a Mordowiją Sarańsk zdawał się mięć tylko jednego faworyta. Do tej pory zespół z Moskwy nie przegrał ani jednego spotkania w lidze, remisując zaledwie 3 razy, posiadali również znaczną przewagę w lidze nad drugim w tabeli zespołem. Byli oni zdecydowanym faworytem nie tylko tego meczu, ale również całej pierwszej ligi rosyjskiej.

Spotkanie to rozpoczęło się jednak zaskakująco- Alexander Alkazhov otrzymał podanie przed polem karnym, natychmiastowo obracając się spróbował swych sił i pięknym strzałem w okienko pokonał paradującego obok bramkarza Dinama.  Następne minuty meczu przebiegały jednak już pod dyktando drużyny z Moskwy, jednak nie byli oni w stanie sforsować obrony Mordowiji.

Druga połowa rozpoczęła się równie dobrze jak pierwsza i już po kilku minutach Alkazhov cieszył się z bramki, wykorzystując rzut karny, który sędzia podyktował za faul na wykonawcy. Zaskoczeni obrotem sytuacji piłkarze Dinama musieli się wziąć do roboty i odrabiać straty.
Nikt jednak nie przypuszczał, iż uda im się to w pierwszej akacji po rozpoczęciu od środka gry po straconej bramce. Bliźniaczą bramkę do pierwszej Alkazhova zdobyła napastnik gospodarzy Fatos Baciraj.
Mordowija ponownie oddała kontrole nad meczem moskiewskiej drużynie, która tym razem skutecznie to wykorzystała i w 64 minucie po doskonałej wrzutce z głębi pola wyrównała stan meczu.
Jednak jak się okazało była to ostatnia bramka w tym meczu. Pomimo niezwykle korzystnego wyniku meczu zespół gości, któremu bukmacherzy nie dawali nawet cienia szansy na zdobycie choć jednego punktu, Mordowija czuła wielki niedosyt. Dała sobie wyrwać z rąk zwycięstwo, które mogło być przełomowe w skali całego sezonu. Pogratulowałem jednak piłkarzom wyniku i z wielkim optymizmem zapatrywałem się na następne mecze.



 

Bezzębny listopad


Po dobrym meczu w wykonaniu mojej drużyny z Dinamem, pozytywnie zapatrywałem się na miesiąc listopad, w którym czekało nas 5 meczy w lidze.
Pierwszy z meczy w listopadzie rozgrywaliśmy z Nieftiechimik Niżniekamsk, jedną z słabszych ekip w lidze, która okopywała ostanie miejsca w tabeli.
Przyznam oczekiwałem zwycięstwa, chciałem by drużyna grała ofensywnie i postarała się zdobyć kilka bramek. Skoro udało się wbić dwie bramki liderowi, to zwycięstwo z outsiderem nie powinno być wyzwaniem...
... i tu nastąpiło tytułowe zderzenie z rzeczywistością, przez cały mecz żadna z drużyn nie wypracowała sobie ani jednej klarownej sytuacji, pomimo prób zmienienia tej sytuacji przeze mnie, drużyna sprawiała wrażenie niechętnej do gry. Nawet fakt, że drużyna Mordowiji grała od 62 minuty w przewadze, gdyż piłkarz Nieftiechimiku otrzymał drugą żółtą kartkę, nie był w stanie nic zmienić. Mecz skończył się nudnym jak flaki z olejem wynikiem 0:0.
Ofensywa w trzech następnych meczach (z Jenisej Krasnojarsk, z Wołgar Astrachań i rezerwami Zenitu Sankt Petersburg) niestety wyglądała tak samo żałośnie, z tą różnicą iż przeciwnicy z Jenisej i z Wołagaru byli w stanie wbić nam odpowiednio jeden i dwa gole. Pomimo tego za pozytyw można uznać postawę defensyw zespołu, która mimo straconych bramek zbierała pozytywne oceny, częściej rozprowadzające piłkę zgodnie z założeniami taktycznymi.
Po tych meczach do rozegrania przed zimową przerwą pozostał zaplanowany na 26 listopada 2016 mecz z drużyną Fakieł Woroneż. Przebieg tego meczu był łudzący podobny do meczu z Nieftiechimik Niżniekamsk. Bezbarwny, nudny, zespoły bez iskry, niezwykle frustrujący dla menadżera. Drużyna Mordowiji ponownie była bezzębna, bez pomysłu, bez nadziei na zmianę, nie stworzyła ona przez całe 90 minut nawet jednej okazji. Gdy frustracja sięgała już zenitu nastała 92 minuta, w której zespół z Sarańska rozgrywał aut na wysokości pola karnego z lewej strony. Piłka następnie trafiła do Sabitova, który znany jest głównie z agresywnej gry, ten huknął jak z armaty lewą nogą i trafiając w samo okienko zapewnił pierwsze od 5 spotkań, a zarazem ostanie przed przerwą zimową, zwycięstwo drużynie.

Związane ręce


Pomimo rozczarowujących wyników i słabej gry drużyna Morodowiji Sarańsk zakończyła rundę jesienną na bezpiecznej pozycji, jednak drużynie koniecznie przydały by się znaczne wzmocnienia. Na drużynę został nałożony jednak zakaz transferowy, kończący się chwile przed zakończeniem okna transferowego. Ponadto budżet płacowy został znacząco przekroczony, a zarząd nie udostępnił żadnego budżetu transferowego. W związku z tym nie było mowy o żadnej rewolucji w zespole, a jedyną szansą na wzmocnienie zespołu upatrywałem w wypożyczeniu piłkarzy. 
Przez cały okres pracy zlecałem scoutom obserwacje kolejnych krajów, tak by wyłonić najlepszych kandydatów do gry w zespole. Koniecznością było pozyskanie zawodnika mogącego grać na prawym skrzydle, a także kogoś mogącego grać na kilku pozycjach w ofensywie, by zwiększyć głębię składu.
Obu tych zawodników odnaleźć w Polsce, na prawe skrzydło wypożyczony został występujący w GKS Katowice, urodzony w 1987 roku Adrian Franczak. Ponadto również w województwa śląskiego wypożyczony został Damian Oczko (rocznik 1998)- zawodnik występujący w bielskim Podbeskidziu.
Udało się wypożyczyć jeszcze zawodnika Korony Kielce urodzonego w 1995 roku Piotra Rogale, jednak transakcja ta była podyktowana tylko tym, iż w zespole poza dwoma podstawowymi środkowymi obrońcami nie było osoby, która mogła występować na tej pozycji. Jako, iż Korona zgodziła się na wypożyczenie zupełnie za darmo, zdecydowałem się na Piotra, jednak nie wróżyłem mu zbyt wielu minut rozegranych dla zespołu.

W trakcie przerwy rozegraliśmy jeszcze kilka sparingów mających na celu odbudowę kondycji i lepsze zrozumienie na boisku. Do rundy wiosennej, w której do rozegrania zostało 14 kolejek podszedłem bez większych nadziei, tą jednak upatrywałem w przyszłym sezonie, jako, iż w tym sezonie kończyły się kontrakty piłkarzom zdecydowanie przepłacanym, a wspólnie z scoutami udało się już wyznaczyć piłkarzy, którzy mogą znacząco wzmocnić zespół.

Dopisek

Przypominam, iż obecnie opisywany sezon prowadzony jest w formie retrospekcji, gdyż kariera jest już w dalszym etapie, co wiąże się na przykład z brakiem screenów wypożyczonych zawodników.
Przyznaje, iż pierwszy sezon drużyna prowadzona była bez większego zaangażowania, jednak kariera rozwinęła się na tyle, iż zdecydowałem się ją opisać. Mam nadzieję, że uda się też kogoś zaciekawić.
Analizują rozgrywane wtedy mecze, przy opisywaniu, odnajduję popełnione przeze mnie błędy i mam wrażenie, że teraz wynik osiągnięty w tych meczach przez ten zespół mógłby być o wiele lepszy.
 
Słowem wstępu:  Mój powrót do serii FM po dłuższej przerwie. Pierwsza kariera, którą zdecydowałem się upublicznić. W większości moich karier w grze rozgrywałem obejmując jeden klub i rozwijając go do granic możliwości. Tym...

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.