Informacje o blogu

Moją religią jest piłka.

CM Revolution

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2007/2008

Ten manifest użytkownika Pawisco przeczytało już 1242 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Nie czytałeś? Przeczytaj część 1! KLIK!

________________________________


Budzik zadzwonił o 7:30. Zupełnie się nie wyspałem, wyglądałem na pół-przytomnego i dopiero po kilku minutach uświadomiłem sobie, gdzie jestem i co się wydarzyło ostatniej nocy. Miałem nadzieję, że to tylko sen, ale dzwoniący telefon do końca rozwiał moje nadzieje.

- Halo? - zapytałem.
- Mistrzu wstawaj, już czekam na ciebie w biurze!
- Pan to chyba w ogóle nie śpi, panie prezesie...
- Widzisz, taki zawód, teraz jest tyle spraw na głowie... Widzimy się niedługo, pokażę ci wszystko, a potem dostaniesz trochę czasu wolnego. Zbieraj się!

Ubrałem się, zjadłem zgniecionego batona, którego miałem w kieszeni od wczoraj i pojechałem do siedziby klubu. Dzień zapowiadał się bardzo interesująco, dlatego sądziłem, że czekają mnie dobre wiadomości. Dotarłem do gabinetu prezesa.

- Dobry!
- Witam, czas nas goni, więc bierzmy się od razu do roboty. Oficjalnie trenerem zostaniesz dopiero za kilka dni, na razie musisz się zapoznać z obiektami, piłkarzami i wszystkim tym, czego jeszcze nie wiesz. Usiądź.

Usiadłem naprzeciw prezesa i posłuchałem, co ma do przekazania.

- Nasz cel jest jeden: skoro już jesteśmy tu, gdzie jesteśmy, to przydałoby się, abyśmy nie zrobili z siebie pośmiewiska. Do tego i tak nam niewiele brakuje... Daję ci do dyspozycji zbieraninę kopaczy, więc musisz z nich zrobić porządną drużynę. Masz moje pełne poparcie i możesz spokojnie pracować. Twoim asystentem będzie Saiid. To dobry fachowiec. Nie udostępniam ci żadnych funduszy na transfery, nie pytaj dlaczego. Pieniądze nie powinny cię interesować. Sam wiesz, jak to teraz jest. Jeszcze ktoś się dowie i będzie wtopa. To twój kontrakt.
- Super... To wszystko? Zaczyna mi się nawet to podobać.



Prezes zaprowadził mnie na obiekty treningowe. Cały teren zrobił na mnie duże wrażenie. Z dala było widać biegających wokół boiska piłkarzy, których prowadził prawdopodobnie Saiid.

- Saiid! Pozwól na chwilę! - krzyknął w kierunku asystenta BARTOSH!
- Dzień dobry prezesie. Wziąłem chłopaków nie rozgrzewkę. Jeszcze o niczym im nie mówiłem. A więc ten pan jest naszym zbawcą? - odpowiedział Salid, pokazując palcem na moją osobę.
- Tak jest. Od dziś ten pan ma najwięcej do powiedzenia na boisku.
- Pawisco jestem. - podałem rękę Saiidowi. - Miło poznać, będę trenerem tego zespołu.
- Fantastycznie. Długo na to czekałem. Nie mogę sobie poradzić z tymi chłopcami... - ucieszył się.
- W takim razie zostawiam panów samych, ja muszę iść. Saiid, zapoznaj drużynę z nowym menedżerem i bierzcie się do pracy! - wtrącił boss.

Udałem się z ubranym w niebieski dres mężczyzną. Przy bocznej linii rozgrzewała się grupa młodych chłopaków. Na pierwszy rzut oka nie trudno było dostrzec, że nawet rozgrzewka sprawa im trudności.

Rapechuck wraz z SZk w rytmie muzyki...

- Pucek, człowieku, nogi w kolanach masz zginać w drugą stronę, ile razy mam powtarzać! Grzechoo, biegaj, biegaj, 34 sekundy na setkę to jeszcze za mało! De Raph, nie kop z czuba, kto będzie chodził po piłki do lasu! Ludzie, jesteście w ekstraklasie, a nie w lidze okręgowej! - krzyczał wyraźnie zdenerwowany Saiid. - Dobra, przerwa. Podejdźcie tu wszyscy. Henkel, zostaw, to rękawice Sola! Cisza!!!

Widać było, że dla tych osób piłka to zabawa. Zero odpowiedniego podejścia do treningów, w ogóle nie słuchają, co się do nich mówi.

- Od teraz kończy się sielanka. Nie myślcie, że będziecie mogli robić wszystko tak jak chcecie. Zaczyna się dyscyplina i ciężka praca. To jest nowy trener naszego zespołu.
- Witam wszystkich, nazywam się Pawisco. Od dziś słuchacie się mnie.
Niedługo wszyscy się poznamy i zaczynamy przygotowania. Mamy mało czasu, a bardzo dużo do zrobienia. Nie myślcie nad żadną taryfą ulgową. No, może od czasu do czasu... Coś mówiłem? Nieważne. Kto ma jakieś wątpliwości, może iść do domu. Pierwszą sprawą jest to, że jesteśmy w ekstraklasie. Tu nie ma żartów, tu trzeba dawać z siebie wszystko. Musimy wygrywać nie tylko z innymi, ale przede wszystkim z sobą. To jak, kto idzie ze mną?

Ucieszyłem się, gdy cała drużyna zgłosiła chęć do dalszej współpracy. Myślę, że czeka nas długa i ciężka droga, ale chcę poprowadzić ten zespół do sukcesów. Tego dnia przeprowadziłem jeden trening, a z każdym następnym drużyna pracowała z większym zaangażowaniem. Po kilku spotkaniach sporządziłem sobie raport na temat zawodników. Zrobił to również mój asystent, Saiid.



Kadra CM Revolution

Golkiperzy:
- Henkel - solidny bramkarz, świetny chwyt i łatwość w komunikowaniu się.
- Sol - młody, ale utalentowany. Bardzo dobra gra w powietrzu.

Obrońcy:
- Fidel - podejmuje dobre decyzje i jest bardzo szybki.
- Magic - jeszcze junior, zadziwia walecznością.
- Speed - świetny prawy obrońca. Zawsze skoncentrowany, nigdy nie odpuszcza.
- SZk - przywódca, zdeterminowany.
- Shadown - bardzo dobry odbiór, niesamowicie waleczny.
- Storm - bardzo silny i skoczny.
- Brudas - opanowany, potrafi podejmować trafne decyzje.
- Reaper - potrafi daleko wyrzucić piłkę z autu, imponuje szybkością.

Pomocnicy:
- Dezerter - agresywny i zdeterminowany.
- Grzechoo - błyskotliwy skrzydłowy.
- Jakubkwa - solidny i zrównoważony DMF.
- Barton - dysponujący znakomitym przyspieszeniem agresywny pomocnik.
- Rapechuck - posiada miano gwiazdy, dobre podania i dośrodkowania.
- Reporter - kreatywny skrzydłowy.
- Rem-8 - przykład świetnego pomocnika, podania, dośrodkowania, siła i skoczność.
- M8_PL - świetna współpraca i gra z pierwszej piłki.
- Pavulon - podania i kreatywność to jego mocne cechy.
- Wujek Przecinak - ależ on bije rzuty wolne! Agresywny.

Napastnicy:
- Grzelo - błyskotliwy i skoczny napastnik.
- Pucek - znakomita gra bez piłki.
- A. de Raph - podoba mi się jego zwinność i przewidywanie.


Muszę przyznać, że jestem zadowolony z liczby zawodników. Co prawda martwi mnie trochę, że wielu z nich to juniorzy, ale myślę, że tym składem jesteśmy w stanie coś ugrać. Ta drużyna, o dziwo, ma potencjał. Powoli zastanawiam się na ustawieniem, zmieniłem metody treningu. Póki co, wszystko idzie po mojej myśli. W życiu bym nie pomyślał, że tak szybko.

29 czerwca gazety oficjalnie podały wiadomość o nowym menedżerze drużyny CM Revolution.

Onet napisał:

W dniu dzisiejszym poznaliśmy nowego trenera w beniaminku polskiej ekstraklasy, CM Revolution. Został nim Pawisco, człowiek słabo znany, ale jak mówi prezes klubu, bardzo ambitny i wiedzący czego chce. Drużyna pod jego wodzą ma walczyć o przyzwoite miejsce w tabeli.

- Trenerze, kim pan w ogóle jest? Środowisko piłkarskie nie miało okazji szerzej pana poznać.
- Kilka lat temu ukończyło kurs trenerski i posiadam licencję UEFA pro. Miałem krótkie przygody w klubach z niższych niemieckich lig. To mój debiut na posadzie trenera klubu z takiej ligi.

- Jakie cele postawił przed panem prezes CMRev, BARTOSH!?

- Drużyna pokaże skuteczną i ładną piłkę, co zaowocuje przyzwoitym miejscem w tabeli. Wiemy na co nas stać i czujemy się mocni. Wszystko wyjdzie w praniu. Mam nadzieję, że prezes będzie zadowolony.

- Życzymy sukcesów, w końcu bardzo trudne zadanie przed panem...

- Wiem na czym stoję i postaramy się nie zawieść naszych kibiców. A propo, kibiców też podobno mamy, jeszcze nikt im porządnie nie obił mordy!


2 lipca pierwszy sparing. Przyjechaliśmy do Wrocławia, gdzie na Oporowskiej zmierzymy się ze Śląskiem. Ten mecz ma stanowić pewne rozeznanie, na jakim etapie jest moja drużyna. Powiedziałem chłopakom, że wynik nie jest najważniejszy. Wraz z asystentem ustaliliśmy jedenastkę, która w tej chwili wydaje się być optymalna.

Sol - Speed, Storm, SZk, Shadown - A. De Raph, Barton, M8_PL - Wujek Przecinak, Rem-8 - Grzelo

Na ławce zasiedli pozostali z kadry. Mecz zaczęliśmy dosyć nerwowo, ale po paru minutach podeszliśmy bliżej bramki WKS-u. Efektem były niecelne strzały na bramkę Janukiewicza. W 30 minucie zemściły się niewykorzystane sytuacje, wprowadzony 2 minuty wcześniej za kontuzjowanego Szewczuka Ulatowski wykorzystał sytuację sam na sam z Solem. 1:0... Jednak co się odwlecze, to nie uciecze! Zaledwie minutę później piłkę na 25 metrze przejął Grzelo i huknął z lewej nogi! Piłka wpadła w samo okienko bramki Śląska. Ależ to był gol, w stylu Roberto Carlosa! Do przerwy mimo naszych ataków wynik się nie zmienił. Przed drugą połową zmieniłem pół składu, dalej grając swoje. Weszli m. in. Henkel, Jakubkwa, Fidel i Rapechuck. Ciągle przewaga była po stronie CMRev. W 60 minucie dopięliśmy swego, Grzelo strzałem głową strzelił swoją drugą bramkę! Niedługo potem został zmieniony przez Pucka. Do końca meczu gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Wygraliśmy! Piłkarzem meczu wybrany został młody Grzelo.


Byłem zadowolony, mój zespół zagrał konsekwentnie, raz po raz atakując bramką Śląska. Nie spodziewałem się, że już na takim etapie jesteśmy nawiązać walkę z drużynami tej klasy. Po meczu zadzwonił do mnie BARTOSH!.

- No widzisz, chyba nie jest tak źle, jak tobie się wydawało. Zobaczysz, pokażemy światu, co potrafimy! - mówił rozpromieniony zwycięstwem prezes.
- Tak szefie, ale to dopiero początek. Muszę jeszcze sporo się nagłówkować, aby wszystko postawić na nogi.
- Jest dobrze, a będzie lepiej. Trzymaj się, powodzenia!

Już po kilku dniach pojechaliśmy do Pruszkowa, gdzie zagramy ze Zniczem. Okres przygotowawczy jest dla nas bardzo intensywny, ale jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy pracować dwa razy więcej, niż pozostałe drużyny. Mecz z ekipą spod Warszawy był równie ważny, co ze Śląskiem, ale daję chłopakom do zrozumienia, że nie wynik, a gra liczy się dla mnie najbardziej. Skład wystawiłem podobny, co kilka dni temu. Na boisko wyszli...

Sol - Speed, Strom, SZk, Magic - Rapechuck, Brudas, M8_PL - Wujek Przecinak, A. De Raph - Grzelo

Ledwo wyszliśmy na boisko, a już cieszyliśmy się ze zdobycia bramki! Grzelo uderzył przy słupku, mocno z lewej nogi. Ten chłopak naprawdę znakomicie się zapowiada! 7 minut później pierwsza akcja Pruszkowa i gol. Lewandowski wykorzystał nieporozumienie Speeda z Solem. Na początku trzeciego kwadransa gry skutecznością błysnął Storm, który w odstępie 3 minut strzelił 2 bramki! Zaraz po przerwie Grzelo dołożył kolejną i było już 4:1 dla CMRev! Trenerzy Znicza łapali się za głowy, nie mogąc uwierzyć, co się dzieje. Mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 4:3, gdyż rywale strzelili kolejne dwie bramki. To znak, że moi kopacze odpuścili, co muszę im wybić z głów.


Nazajutrz gazety podały sensacyjne informacje.

Przegląd Sportowy napisał:

Rodzi się nowa potęga! Drużyna, która uznanawa jest za kopciuszka, pokazuje piękny i skuteczny futbol, pokonując uznane drużyny. Wszyscy czekają na start ligi, wtedy okaże się, co naprawdę jest w stanie pokazać ta zgraja nieznanych piłkarzy. Zespół CM Revolution po raz kolejny udowodnił, że futbol żyje i ma się dobrze!



Po treningu podszedł do mnie najstarszy członek drużyny, Wujek Przecinak, który miał do mnie ważną sprawę. Pozwoliłem mu zająć kilka minut.

- Szefie, tak dalej być nie może. Strzelam z wolnych jak Beckham, jestem tutaj najstarszy i wszyscy mają do mnie szacunek, a zarabiam tak niewiele! Wie pan co jem na śniadanie? Puszkę sardynek, popijając cytrynową oranżadą! Schudłem ostatnio 10 kilo, nie mam kasy na mój ulubiony zestaw 14 rodzajów hamburgerów. Niech pan trener spojrzy, jak ja wyglądam!
- Wujku, naucz się jednej rzeczy. Ty jesteś piłkarzem, co więcej profesjonalnym piłkarzem. Nie zgadzam się.
- Trenerze, pan rujnuje moje życie! Nie tak to sobie wyobrażałem. Żądam wystawienia na listę transferową!
- Nic z tego, zostajesz, jesteś potrzebny.



Ehhh, Wujek zarzucił fochem, oby to nie odbiło się na całej drużynie. Ten gracz to ważny element, ale nie mogę sobie pozwolić, aby ktoś podważał moje decyzje. Nawet Wujek Przecinak. Tymczasem wielkim krokami zbliżał się kolejny sparing ze Stalową Wolą. Wystawiłem identyczną jedenastkę, co wcześniej. Cóż, kolejny wspaniały mecz, po dwóch trafieniach Wujka (jedna z wapna) i de Rapha wygrana 3:1. Niech mi ktoś powie, że nie jestem cudotwórcą!

W międzyczasie pojawiły się informacje na temat sprzedaży karnetów. Nasi kibole z pewnością mile przyjmą każdych gości, którzy zawitają na Graveyard Plaza.


W odstępie kilku dni rozegraliśmy kolejne 3 sparingi. Potwierdziły one niezwykłą i bajeczną formę mojego zespołu, z czego jestem niezmiernie dumny. Kapitalne mecz rozgrywali praktycznie wszyscy, nawet Wujek przestał się obrażać i grał jak z nut! Aplikowaliśmy rywalom multum bramek, nasza gra była po prostu perfekcyjna, a ja byłem zadowolony z każdej udanej akcji. Jestem pewien, że tak grając, odniesiemy wielki sukces. Szkoda jedynie prawie wygranego meczu z Lechią, ale nie ma co narzekać. Ważne, że bramki strzelają wszyscy, od napastników po obrońców. Gramy pewnie i skutecznie.


Zbliżał się pierwszy mecz sezonu. Napięcie było coraz większe, wiadomo - mecze towarzyskie to nie to samo. Pozwoliłem graczom na odrobinę, powtarzam odrobinę luzu, co były chyba złym pomysłem - większość graczy przyszła na poranny trening na wielkim kacu, Pucek stracił głos, Rapechuck miał podbite oko, a Rem zadzwonił, że spóźni się, ponieważ czuje, że ma jeszcze ze 4 promile i woli przyjechać autobusem, aniżeli swoją Ładą, rocznik 1973. No tak, nie do końca wyleczyłem moich zdolnych piłkarzy ze swoich przyzwyczajeń, mam nadzieję, że start sezonu i mecz z Groclinem podziała z podwójną mobilizacją.

Telefon.
- Dzień dobry, Michał Pol z tej strony. Wie pan, ten słynny dziennikarz, pykam w FM-a.
- W co? Nie kumam.
- No, jak to, pan nie zna? Football Manager, taka gra fajna, o piłce nożnej, można kupować, taktykę ustawiać, nawet Polaków można poprowadzić.
- No super, ale ja nie gram w to.
- Eee, to pan nie na topie jest, wszyscy w to grają! Ale o czym ja mówię, widzi pan, mam propozycję. Wywiad chciałbym przeprowadzić, bo ja znany dziennikarz jestem i muszę mieć jakiś hit, bo mnie z roboty wywalą.
- No to pogadaj pan sobie ze Smudą albo tym... no... Wdowczykiem, on podobno na tym topie teraz.
- Nie, pan Smuda to mnie nie lubi, nerwowy człowiek z niego. Z panem chciałem pogadać.
- A co, ja hitem mam być?
- No pewnie, pan się dziwi jeszcze. Gazety, radio, telewizja ciągle o tej waszej drużynie mówią! Może umówimy się na rozmowę...?
- No dobra, jutro, punkt południe, pod Graveyard.

No proszę, cała ta karuzela zaczyna kręcić się coraz szybciej. Zastanawiam się, kiedy skończą się te szklane domy, a przyjdzie zmierzyć się z problemami. Sezon już tuż, tuż, ostatnie wywiady, raporty, podsumowania...

Można było się tego spodziewać, że u buków szans wielkich nie ma. Samobójcy, którzy w jakiś sposób zdecydują się na nas postawić, mogą duuuużo zarobić.


Gazeta Wyborcza napisał:


W dzisiejszym wydaniu Gazety Wyborczej prezentujemy wywiad z człowiekiem, który w ciągu kilku dni wraz ze swoją drużyną CM Revolution sprawił, że mówi o nich cała piłkarska Polska. Jak to możliwe, że drużyna kelnerów robi taką furorę? W czym tkwi tajemnica sukcesu? Jakie ma szanse w lidze? O to wszystko zapytałem menedżera klubu - Pawisco.

Michał Pol: - To nie jest przypadkowe, że drużyna, która gra ze sobą miesiąc spuszcza lanie wszystkim, kogo spotka.
Pawisco: - Widocznie jesteśmy wyjątkowi, a to też nie jest przypadek.

MP: - Nikt nie daje wam jednak szans. Jesteście skazani na szybki spadek.
P: - Każdy ma równe szanse, ci, którzy ich nam nie dają, nie znają się na piłce.

MP: - Co pan widzi w tej drużynie? W poważnej lidze grają poważne zespoły...
P: - Nie rozumiem. Skoro jesteśmy w Ekstraklasie, to znaczy, że jesteśmy dobrą drużyną. Wiemy, ile jesteśmy warci, radziłbym, aby nas nie lekceważyć. Zrobimy wszystko, aby bukmacherzy przez nas zbankrutowali.

MP: - W takim razie na kogo powinniśmy zwrócić uwagę?

P: - My tworzymy całość. To jedna, wielka, wspólna rodzina. Każdy z nas czuje się tu, jak w domu, zarówno na boisku, pod prysznicem, przy butelce. Ściślej mówiąc, uwaga na Rapechucka, Wujka, Rapha, Storma i resztę. Zresztą, przekonacie się sami i usłyszycie o nich.

MP: - Jest pan bardzo pewny siebie. Oby to pana nie zgubiło.
P: - Pawisco jestem.

MP: - Może przejdźmy do spraw, delikatnie mówiąc, pozasportowych. Brukowce złapali kilku piłkarzy pana drużyny, którzy wczesnym rankiem z trudem wychodzili z wiejskiej remizy w stanie trudnym do określenia. Podobno było ciężko. Widziano m.in. Reportera i Grzelo, ci panowie chyba nie mają jeszcze pełnoletności? W każdym razie chyba dobrze się bawili.
P: - Aaa, no bo ja tam robiłem urodziny. Wie pan, wszystkie lokale drogie w mieście, to remizę wynająłem.

MP: - W takim razie trudno mówić, aby był pan wzorem do naśladowania. W końcu jesteśmy w pełni okresu przygotowawczego...

P: - Od czasu do czasu pozwalam chłopakom się wyżyć. To też ludzie, póki mogą, niech się bawią. Tak serio mówiąc, czas rozrywek teraz minął. Zaczyna się liga i żadnych gej-party urządzać nie zamierzamy.

MP: - To się nazywa profesjonalne podejście. Co powie pan o sobie?
P: - Jestem przystojnym facetem po trzydziestce, mam powodzenie u kobiet, w swoim życiu miałem już dwie, w tym raz się całowałem. W rękę oczywiście. Poza tym jeżdżę buraczkową Skodą Favorit. Prawo jazdy miałem, ale pożyczyłem policjantom kilka lat temu. Posiadam nokię 3310, którą kupiłem 2 miesiące temu na bazarze, nówka za 45 zł z najnowszym softem i Snake'm 3.0. No i jestem trenerem z licencją UEFA pro, mam ogromny apetyt na sukcesy.

MP: - Ma pan bardzo ciekawą osobowość. Myślę, że szybko zostanie pan zaakceptowany wśród trenerów. Franek Smuda lubi takich.
P: - W takim razie postaramy się o remis z Lechem.

MP: - Z mojej strony pozostaje mi życzyć punktów, punktów i punkcików.
P: - Dziękuję, z pewnością pokażę tę gazetę chłopakom!



Ostatnie dni przed inauguracją z Grodziskiem poświęciłem na raporty, przygotowanie taktyk i przede wszystkim swoich graczy. Mogę być zadowolony, jednak im bliżej startu, tym stres jest coraz większy.


Jestem jednak przekonany, że CM Revolution jest właściwie przygotowane i sądzę, że swoich wiernych pseudokibiców nie zawiedziemy. Chyba oni zrobią podobnie.

- Szefie, my już chcemy grać!
- Spokojnie, wszyscy dostaną od nas w dupę.
- Legia też? Tam ten Perejro gra, skubaniec dobry jest...
- To będziesz go ściśle krył.
- Oj, szefie, nie spodziewałem się! Będę go trzymał mocno całą garścią!

Tym optymistycznym akcentem kończę część 2. Ciąg dalszy wkrótce...

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.