Mogę się założyć, że każdy z Was dyskutuje czasem w gronie znajomych o polskiej piłce, zazwyczaj o jej słabości i braku nadziei na przyszłość. Czasami, po dobrych występach w europejskich pucharach liczymy, że coś się w końcu ruszy i zmieni na plus. Niestety, moim zdaniem pojedyncze, średnio udane* przygody z rozgrywkami Pucharu UEFA nie są w stanie nic zmienić. Potrzebna jest gruntowna przemiana, bo z tego co mamy teraz, nigdy nie powstanie drużyna klubowa zdolna rywalizować ze średniakami europejskimi, ani reprezentacja która częściej będzie nas cieszyła swoją grą niż irytowała.

Dlatego uważam, że potrzebna jest reforma rozgrywek, a pewne rozwiązania można skopiować z innych lig. Mój pomysł opiera się na wprowadzeniu dziesięciozespołowej Ekstraklasy rozgrywającej cztery rundy, łącznie 36 spotkań. Każdy z klubów Ekstraklasy powinien spełniać surowe wymogi licencyjne, od utrzymywania dobrej bazy treningowej i boiska umożliwiającego grę przez prawie cały rok, po zespoły młodzieżowe i juniorskie. Wzorem szkockim, należałoby wprowadzić minimalną liczbę piłkarzy u21 w składzie meczowym, ale wyszkolonych w Polsce. A wzorem włoskim maksymalną liczbę zawodników spoza UE sprowadzonych w trakcie sezonu. Zamiast PLP powstałby Puchar Ligi, w którym brałyby udział również drużyny z I ligi- czyli zaplecza ekstraklasy. Rozgrywano by je jesienią tak jak Puchar Ligi w Anglii, jednocześnie zespoły z niższych szczebli tj. II, III liga itd., brałyby udział we wstępnych fazach Pucharu Polski.

Rozwiązania dotyczące Ekstraklasy, powinny doprowadzić do zwiększenia w niej rywalizacji, gdyż każdy klub miałby o co grać. A nakaz wprowadzenia do składów piłkarzy poniżej 21 lat, zmusiłby kluby do dbania o młodzież.

Zdaję sobie sprawę z tego, że takie zmiany w naszej piłce są teraz niemożliwe. Wszyscy wiemy, że kluby które miałyby stracić ligowy byt (czyt. pieniądze z Canal+) zrobiłoby wszystko (zapłaciły „pod stołem”, każdą kasę) żeby taki pomysł nie przeszedł. Moim małym marzeniem jest, żeby po Euro 2012 ktoś wziął się za PZPN i polską piłkę. Ktoś kto nie zwracając uwagi na groźby ze strony UEFA, na wykluczenie polskich klubów z rozgrywek europejskich, czy nawet na zawieszenie naszej kadry w spotkaniach eliminacyjnych- doprowadziłby do potrzebnych zmian. Wydaje mi się że to byłaby gra warta każdej ceny, nawet stracenia dwóch sezonów na arenie międzynarodowej, jeżeli tylko później byłoby lepiej, bo gorzej nie będzie.

*Kilka słów wyjaśnienia. Piszę o średnio udanych występach, bo w porównaniu z tym co robiły kluby ukraińskie w ostatnim sezonie, a wcześniej rosyjskie czy rumuńskie, wyniki naszych drużyn wyglądają mizernie. Kolejna sprawą będą nieuniknione porównania do szkockiej piłki i poziomu ich kadry czy ligi, pamiętajcie jednak że Szkocja jest krajem mniejszym o kilkukrotnie niższej populacji, więc co za tym idzie ma mniejsze możliwości. A Celtic i Rangersi, jednak znaczą w europejskiej piłce dużo więcej niż Legia, Wisła i Lech razem wzięte.