Ten manifest użytkownika Sir Arni przeczytało już 2203 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Granie w CMa czy później w FMy zawsze sprawiała mi wiele radości i sprawia mi do dziś. Jedną z największych ( jeśli nie największą) satysfakcji sprawiało mi samodzielne wyszukiwanie talentów, które stawały się gwiazdami moich ekip. Byłem dumny z siebie obserwując kariery graczy od juniorów, ąż do zostania gwiazdą, że to ja ich wypatrzyłem, wprowadziłem na piłkarskie salony. Moja duma i satysfakcja była jeszcze większa gdy po roku, dwóch oglądając mecz czy wiadomości sportowe usłyszałem nazwisko swojego podopiecznego. To naprawdę fantastyczne uczucie kiedy ściąga się gracza zupełnie nieznanego, a później widzi się go biegającego po europejskich boiskach. Niestety o większości świetnych graczy w życiu później nie słyszałem W swoim tekście opisze kilku moich ulubieńców z serii managerów. Jedni zrobili karierę, o drugich nic nie słychać. Postaram się przybliżyć wam ich sylwetki i może uda mi się Was skłonić do dyskusji o waszych ulubieńcach, którzy podbili lub podbijają piłkarski świat.
CM 4
Wayne Rooney - wtedy był jeszcze zawodnikiem Evertonu. Miał 17 lat. Szalenie utalentowany i bardzo drogi. Można go było ściągnąć do gigantów. Ja ściągnąłem go do Realu. w drugim sezonie gry w Królewskich wygryzł ze składu Morientesa. W parze z Raulem tworzyli duet nie do zatrzymania. Wayne 4 razy był królem strzelców w Primera Division raz zdobywając Europejskiego Złotego Buta z oszałamiającą liczbą 37 bramek w lidze. Kiedy usłyszałem, że podpisał kontrakt z Manchesterem pierwszy raz poznałem to uczucie, że " przecież to mój zawodnik ". Do dziś darze go dużą sympatią i śledzę jego karierę, o której chyba Wam nie trzeba za dużo mówić.
Arjen Robben - kolejny młody gracz, którego ściągnąłem do Realu. 19 letni szalenie błyskotliwy. Nie od dziś wiadomo, że Holendrzy słyną z kreowania gwiazd. Nie inaczej było z Arjenem. W moim Realu grał na wysokim poziomie. Bardzo dużo asyst, sporo bramek. Prawi obrońcy przeciwników drżeli pewnie słysząc jego nazwisko ale mieli ku temu powody. Arjen wchodził w obronę jak nóż w masło. W prawdziwym życiu tempo jego kariery przebiegało w równie szybkim tempie jak w grze. Kiedy na początku tamtego sezonu doszedł do mojego ukochanego Realu byłem szalenie zadowolony z wyboru dokonanego przez Królewskich.
Kim Kallstrom - jemu zajęło trochę więcej czasu niż tym wyżej na zawojowanie mojego Realu. Ale kiedy uchyliłem mu drzwi do kariery on ich nie otworzył. On je " wypieprzył z buta ". Król środka pola. Wielka inteligencja w parze z dobrą techniką. Musiał osiągnąć sukces. Piłkarz roku 2010. Doprowadził Szwecje do brązowego medalu na MŚ. Wiedziałem, że piłkarz Djurgarden zrobi karierę. Następnie grał w Rennes by za 8 mln przejść do Lyonu gdzie gra na naprawdę dobrym poziome.
To byli trzej gracze, których najbardziej zapamiętałem z przygodą z CMem. Tych graczy było więcej ale pamięć już nie ta więc wielu z nich nie pamiętam ale ta trójka pokazała mi, że warto szukać piłkarzy samodzielnie aby kiedyś odczuć ogromną satysfakcję.
FM 2005
Tą część FMa darzę największym szacunkiem. To w tej części zacząłem traktować gry SI poważniej aniżeli tylko jako zabawę. W tej części znalazłem najwięcej zawodników będących podporami moich ekip.
Freddy Guarin - pierwszy zawodnik jakiego sprowadziłem do Widzewa. Z kolumbijskiego Envigado przeszedł za jakieś 100tys. funtów. 18 latek odrazu grał w pierwszym składzie. Był w klubie cały czas świecąc sukcesy i doznawając porażek. Ulubieniec kibiców i mój największy skarb. Dzięki niemu Widzew po okresie posuchy w końcu zdobył Mistrzostwo Polski, a Freddy uznany został graczem sezonu. Będąc kapitanem łódzkiej drużyny genialnie kierował drużyną. Jeszcze bardziej go pokochałem gdy odrzucił ofertę Racingu Lens gdyż za bardzo pokochał on grę w moim klubie by z niego odchodzić. W życiu Freddy powoli robi karierę. Kiedy przechodził do Saint-Etienne czułem, że usłyszy o nim piłkarski świat. W tym sezonie bronił barw Porto. Może nie gra zbyt wiele ale przyszłość stoi przed nim.
Ederson - Ederson Honorato Campos przyszedł do Widzewa za 220tys. Wraz z Guarinem stworzyli parę środkowych pomocników, która demolowała Polska Ekstraklasę. Na Alei Piłsudzkiego spędził 7 sezonów by za 7 mln odejść do Celticu. Kiedy tylko był sprawny nie było innej możliwości niż wystawienie go w pierwszym składzie. W trudnych chwilach cały ciężar brał na siebie. Często w końcówkach meczu jednym, dwoma kapitalnymi zagraniami odwracał losy meczu. Potrafił także huknąć jak z armaty i zdobyć gola na wagę trzech punktów. W życiu wylądował we Francji. Po okresie gry w Nicei trafił do Lyonu za 15 mln euro. Tam zaczęto doceniać jego umiejętności. Ja osobiście czekam na dzień, w którym Ederson zadebiutuje w barwach Canharinhos bo wg mnie taki dzień musi nadejść.
Gianpaolo Pazzini i Ricardo Montolivo - tych graczy nie znalazłem. Tych graczy poznałem podczas przygody w Atalancie. Fantastyczni gracze, którzy stanowili o sile klubu z Bergamo. Pazzini wielokrotnie najlepszy strzelec Atalanty. Tworzył on "trójkąt śmierci" dla obrońców wraz z Zurawskim i Nihatem. Montolivo miał za zadanie dostarczać im pocisków i wywiązywał się z tego kapitalnie. Kariera obydwóch toczyła się podobnie. Pazzini w sezonie 04/05 trafił do Fiorentiny, a Montolivo trafił tam sezon później. Obecnie ten pierwszy gra w Sampdorii i niedawno zadebiutował w reprezentacji Italiii.
Francisco Guillermo Ochoa - dla mnie najlepszy bramkarz FMa 2005. Nieprzerwanie pierwszy bramkarz Atalanty. W sezonie 2010/2011 dokonał niezwykłego wyczynu. Wpuścił w lidze zaledwie 7 goli przyczyniając się do zdobycia Scudetto. Z nim w bramce nie trzeba było się martwić defensywą. W bramce wyczyniał cuda. Potrafił niczym super sajan teleportować się z jednego słupka do drugiego broniąc strzały niemożliwe do obronienia. On powinien znaleźć się w reklamie pewnej firmy, która powtarzała że "Impossible is Nothing". Obecnie Ochoa nadal broni barw Americi ale tylko kwestią czasu jest jego przyjazd do Europy.
Levan Melkadze - gwiazda, ikona, super snajper Widzewa. Strzelał wszystko i wszystkim. Mój ukochany napastnik w grze, którego wartość wzrosła do niebotycznej na polskie warunki sumy 5 mln funtów. Wielokrotny król strzelców Ekstraklasy. Niestety od czasów 2005 nie słyszałem pół słowa o moim Levanie więc jeśli ktoś cokolwiek widział, cokolwiek wie proszę się do mnie odezwać.
FM 2006
W tego FMa grałem najkrócej stąd też z niego będzie tylko jeden gracz.
Oscar Ustari - mam spory sentyment do bramkarzy. Sam kiedyś trochę broniłem i do dziś żałuje, że przestałem bo chyba nawet byłem niezły. Oscar obok Ochoy to dla mnie najlepszy bramkarz gry. Fakt, że bronił na zmianę z Casillasem dobrze o nim świadczy. Nie musiałem się martwić, że Iker ma kontuzje lub słabszą formę. Kiedy wchodził Ustari nie było widać różnicy. Podobnie jak Ochoa miał w sobie coś z sajana. Obecnie gra on na przedmieściach Madrytu w Getafe i bardzo możliwe, że zawojuje świat.
FM 2007
Tsvetan Genkov - bóg, geniusz, mistrz - te określenie w najmniejszym stopniu nie oddadzą wartości tego gracza. Stał się on moim ulubieńcem części oznaczonej numerem 2007. Poznałem go grając Boavistą i ściągnąłem go za zawrotną sumę 300tys euro. Po pierwszym sezonie wart był dziesięć razy więcej, a z kolejnymi sezonami jego wartość rosła. Symbol Boavisty. Tsvetan był killerem. Na Estadio do Bessa Seculo spędził ze mną sześć sezonów i uwaga sześć razy był królem strzelców. W reprezentacji wygryzł Bojinova. Kiedy po sześciu latał odszedłem do Romy musiałem zabrać go ze sobą. Zapłaciłem za niego 27 mln euro ale warto było. W Rzymie spędziliśmy 4 sezony, w 3 Genkov był królem strzelców. Do dzisiaj nie mogę znaleźć takiego gracza jak on, który tak by strzelał bramki. Nieważne czy grałem Realem czy Wisłą Tsvetan musiał być w mojej drużynie i zawsze mordował swoją grą. moim wielkim marzeniem jest znaleźć drugiego takiego gracza, który osiągnął by tyle co on. W życiu Tsvetan znalazł się w Dynamo Moskwa. Nie idzie mu tam za świetnie ale mam nadzieję, że ten facet jeszcze pokaże na co go stać.
Nuri Sahin - jak tylko go ujrzałem wiedziałem, że muszę go mieć u siebie. Kapitalny młody zawodnik, o którym jednak słyszałem wcześniej przed FMem, a to za sprawą Polsatu, który miał wtedy prawa do Bundesligi (ach te dawne czasy). Nuri był podporą niemalże każdego lepszego klubu którym grałem. Najbardziej pamiętam go z gry dla Villareal gdzie wsytawił bym go do składu nawet ze złamaną nogą. Kiedy składał się do uderzenia bramkarze schodzili z bramki bo wiedzieli, że i tak nie mają szans. Jeśli środkowy pomocnik strzela w lidze 17 bramek to znaczy, że jest to nieprzeciętny zawodnik. Po przygodzie z Feyenoordem Nuri wrócił do Dormundu i wystarczy czekać, aż piłkarskie salony przywitają tego Turka z otwartymi rękoma.
O FMach 2008 i 2009 nie będę pisał ponieważ piłkarze z tych części mają jeszcze czas na zdobycie świata. Mógłbym tu opisać jeszcze wielu zawodników ale opisałem tych, którzy najbardziej zdobyli moje serce. Teraz czekam, aż tacy gracze jak Gerardo Cortes, Jan Lecjaks czy Jack Rodwell zapiszą się w historii najpiękniejszego sportu na Ziemi.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozmawiaj z reprezentantem |
---|
Do rozmów między menedżerem a zawodnikiem powinno dochodzić nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Wybierając opcję "Prywatna rozmowa (rep.)", możesz zasygnalizować graczowi, że musi grać lepiej, by pozostać w kręgu Twoich zainteresowań. Najczęściej są dumni ze swoich występów, ale zdarza się, że odnosi to pożądany skutek. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ