Kondor to piękny i dumny ptak, ale poczciwy wróbel bije go na głowę urokiem osobistym. Nie wszystko co jest duże musi być skuteczne w działaniu. Taki mały ptaszek może czasami więcej zdziałać niż wielkie bydlę. Tu podfrunie, tam podskubie i... Poczułem potworny ból w lewej kostce. Taki kłujący, przeszywający, wibrujący. Za jakie grzechy? Przecież nikomu nic nie zrobiłem, nikogo nie kopnąłem, poświeciłem się nawet i stałem w tramwaju choć mogłem usiąść. To wszystko wina miłośników rocka gotyckiego. Ernesto Rubén Cristaldo Santacruz urodził się 16 marca 1984 roku w Asuncion. Pierwszym klubem w jego karierze było Cerro Porteno. W klubie tym występował do 2008 roku. W sezonie 2008/2009 przywdziewał barwy Newell’s Old Boys. W reprezentacji rozegrał 3 mecze i strzelił 1 bramkę. Według Football Managera 2010 aktualnie jest wolnym zawodnikiem. Jak jest naprawdę nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. Wolę żyć mając świadomość, że Cristaldo jest wolnym zawodnikiem. Ściągniecie tego chłopaka do warszawskiej Polonii było świetnym posunięciem. Paragwajczyk przebojem wdarł się do pierwszego składu. Owszem nie dane było mu na początku występować w europejskich pucharach, ale w lidze imponował wyjątkowo skuteczną grą. Jego rajdy lewym skrzydłem to poezja. Ta szybkość, te kocie ruchy, te podania, te dośrodkowania, te rzuty wolne, te strzały z dystansu - coś pięknego. Nawet CA i PA gość ma na wysokim poziomie. Nie ma co ględzić, jego po prostu musicie mieć. Ernesto w polskiej Ekstraklasie będzie gwiazdą, ale powinien sobie także poradzić w średniakach z mocnych lig europejskich. Niestety wątpię, żeby dostał pozwolenie na pracę w Wielkiej Brytanii. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych.