Bezsenność wydaje się przypadłością, która z reguły niesie za sobą przykre doświadczenia. Ze mną jest nieco inaczej, bowiem długie noce ostatnio bardzo sprzyjają mojemu rozmyślaniu nad przeróżnymi sprawami, dotyczącymi, między innymi, Football Managera. Przed tygodniem naszła mnie ochota na podsumowanie wszystkich moich wspomnień związanych z grą Sports Interactive w ostatnich 10 miesiącach, natomiast dziś nie pozwala mi zasnąć wizja niedalekiej przyszłości. Powoli zbliżamy się do dnia, który będzie kolejnym początkiem dla serii, a my, gracze, dostaniemy możliwość rozpoczęcia nowych przygód z nową grą. Dlatego, zostawiając już za sobą wszystkie doświadczenia związane z FM 2009, postanowiłem zastanowić się nad tym, jak gra rozwinie się po niespełna rocznej pracy twórców.
Ogrom opcji, które rok temu były szeroko reklamowane, wywoływały u graczy wielką euforię, a w powietrzu unosił się zapach gry niemal doskonałej. Jak się to wszystko skończyło, każdy z nas doskonale pamięta. Jednak tym razem mamy do czynienia z czymś zgoła innym - nie ma już takiego szumu medialnego, tylu rewolucyjnych opcji. Twórcy, mając za sobą duże doświadczenie, skupili się na jednej rzeczy, która powinna sprawić, iż gracze będą czerpać z ich dzieła jeszcze większą satysfakcje.
Przez ostatnie dwie wersje gry można było zauważyć znaczący wzrost poziomu trudności, co bardzo nie podobało się dużej części fanów. Twierdzili oni nawet, że na rzecz takiego rozwiązania zepchnięta na boczny plan została grywalność. Nowy FM wydaje się w pewien sposób odpowiadać na wołania graczy o ułatwienie im życia. Możemy zauważyć to niemal wszędzie, zaczynając od takich drobnostek jak konfiguracja bazy danych, pomoc naszego asystenta, wyświetlające się atrybuty piłkarzy przy poleceniach indywidualnych, rozszerzona skrzynka wiadomości, automatycznie nadawane wartości wypożyczeń i transferów, a kończąc na kreatorze taktyk, wykrzykiwaniu poleceń zza linii boiska i "oknie porad". Powstaje zatem pytanie, czy nie jest to jednak zbyt duże uproszczenie gry? Czy panowie z SI, chcąc zadowolić jak największa grupę fanów, nie posunęli się o kilka kroków za daleko? Na pewno wszystkie wymienione przeze mnie drobnostki pozwalają nam tylko (albo aż) zaoszczędzić mnóstwo czasu na klikaniu i przechodzeniu z jednego ekranu do drugiego. Nie pomogą nam one w poprawieniu umiejętności naszych zawodników, nie wygrają za nas meczu i nie powiększą klubowego budżetu. Mają na celu tylko i wyłącznie przyspieszyć i umilić rozgrywkę, co, moim zdaniem, jest fantastycznym rozwiązaniem. Na pewno jest to także ukłon w stronę nowych graczy, którzy nie mieli dotychczas kontaktu z tego typu grami, a od teraz początek z Football Managerem będzie dla nich o wiele łatwiejszy.
Sprawa wydaje się być bardziej skomplikowana, jeżeli weźmiemy pod uwagę trzy następne narzędzia. SI bowiem z jednej strony, dając możliwość krzyknięcia do swoich podopiecznych z ławki trenerskiej oraz zwiększając interakcję z współpracownikami, przybliża grę do realizmu, a z drugiej strony chce nam ją sztucznie ułatwić tworząc kreatora taktyk. Oczywiście dwa pierwsze rozwiązania także w dużym stopniu tworzą FM-a łatwiejszym, jednak odzwierciedlają one prawdziwe życie menedżera i nie można mieć pretensji o ich wprowadzenie. Do tej pory nie byłem zwolennikiem pomysłu generowania taktyki przez program, ale z jego prawdziwą oceną wstrzymam się jeszcze do wersji demonstracyjnej gry. Chociaż, cytując mojego redakcyjnego kolegę M8_PL, który pisze: ”W zasadzie od początku zakładałem, że jestem na tyle doświadczonym graczem, iż zupełnie mi się ta nowinka nie przyda. Po kilkunastu dniach z grą wiem jednak, że jest to świetne narzędzie, i to nie tylko dla nowicjuszy” można wywnioskować, iż z pewnością wielu graczy w końcu będzie w stanie, w oparciu o piłkarzy dostępnych w zespole, stworzyć taktykę, która spełni ich oczekiwania. I to według mnie jest krok w dobrym kierunku, nie można bowiem na siłę tworzyć z gry symulatora, zabija to w dużej mierze zabawę i kurczy potencjalne grono odbiorców, więc tym samym zmniejsza przychody ze sprzedaży. Pozostałe dwie wyżej wymienione opcje znacząco pomogą efektywnie grać, ale już w mniejszym stopniu będą prowadzić nas za rękę. A jeżeli ktoś z Was czuje się na siłach i nie chce kompletnie żadnej pomocy, to może po prostu ignorować wszelkie podpowiedzi i grać tak, jak do tej pory. Ja, bez wątpienia (przynajmniej na początku) przetestuje wszystkie dostępne opcje, by sprawdzić ich użyteczność. Doskonale pamiętam sytuacje z opinią asystenta w trakcie spotkania w FM 09, wydawało się, że będzie to spora pomoc, a wyszło nienajlepiej.
Zostawmy już sprawę poziomu trudności - ponieważ tak naprawdę dla każdego będzie on inny – i przejdźmy do rzeczy, która wielu graczy (zwłaszcza z Polski) bardzo ucieszyła, czyli edytora wzbogaconego o możliwość tworzenia lig. Analizując wszystkie części serii, doszedłem do wniosku, iż SI raczej niechętnie decyduje się na wprowadzenie do swojej bazy danych nowych rozgrywek (od FM 2005 zostały dołączone tylko trzy). Dlatego moim zdaniem idealnym pomysłem jest dostarczenie graczom narzędzia, dzięki któremu sami będą mogli spełnić swoje marzenia i zagrać w każdej lidze na świecie, a tymczasem twórcy skupią się na ważniejszych dla nich sprawach. Muszę przyznać, iż jest to bardzo sprytne posunięcie pozwalające uwolnić się od nacisku fanów i tym samym zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy. Wydaje się więc, że już nie usłyszymy o nowych rozgrywkach, które zostaną opracowane przez programistów, każde bowiem pytanie dotykające tej sprawy będzie zapewne kwitowane krótką odpowiedzią: Masz edytor, więc zrób sobie sam.
Kolejna sprawa dotyczy moich nadziei odnośnie najnowszej odsłony serii, o których mogliście przeczytać w pierwszym odcinku cyklu. Najbardziej zależało mi na ożywieniu zastygłych konferencji prasowych, które do teraz jeszcze przyprawiają mnie o mdłości. Czytaj to, co na swoich blogach pisze Miles Jacobson można odnieść wrażenie, iż nie będzie źle; ponad 500 pytań, które na dodatek rzadko się powtarzają, zróżnicowane odpowiedzi i zwiększenie reakcji naszych zawodników na wypowiadane przez nas słowa, to wszystko z pewnością napawa optymizmem. Niemniej jednak z prawdziwą radością wstrzymam się do dema, ponieważ pewne doświadczenia z przeszłości nauczyły mnie, że nie można do końca ufać temu, co zapowiadają twórcy. Kolejną rzeczą, która według mnie powinna zostać poprawiona jest tryb 3D. Oglądając kilka filmików udostępnionych przez autorów można zauważyć pewien postęp, zachowania piłkarzy podczas meczu wyglądają znacznie lepiej, nie jest to już zgraja małych ludzików, które biegają jakby były nakręcane. Jak zapewniają twórcy ta poprawa bierze się z wprowadzenia do gry ponad 100 nowych animacji zawodników. Do tego wszystkiego dochodzą specjalne efekty takie jak deszcz, kibice robiący zdjęcia, czy chociażby zadaszenia trybun. Gołym okiem widać, że jest lepiej, jednak wciąż potrzeba dużo pracy, by silnik meczowy wyglądał jak należy. Z pewnością moja przygoda z 3D w FM 2010 skończy się na kilku meczach w demie, a gdy przyjdzie czas premiery wrócę do starych, dobrych kulek. Zostając jeszcze na chwilę przy rozgrywaniu spotkań, warto wspomnieć o sprawach czysto technicznych. Podczas gry w FM 09 dopiero po wydaniu trzeciej łatki mogłem cieszyć się z normalnie działającego trybu 2D. Jak wspomina sam szef SI, przyczyna leżała w zbyt malej ilości danych dotyczących naszego sprzętu, co doprowadziło do tego, iż tylko 3% graczy posiadała odpowiednią kartę graficzną. W tym roku powinno być znacznie lepiej, ponieważ wszelkie potrzebne statystyki zbierane są za pomocą systemu Steam. Mam głęboką nadzieję, że tak będzie, bowiem nie mam zamiaru po raz kolejny męczyć się z powody złej pracy twórców.
Studiując dotychczasowe informacje o nowym FM-ie jestem zadowolony z tego, że Sports Interactive skupiło się na wysłuchaniu postulatów graczy i, co najważniejsze, postanowiło wiele z nich wprowadzić do swojej gry. Widać gołym okiem, że nowa odsłona serii będzie bardziej przyjazna i zamiast rzucać pod nasze nogi kolejne kłody, dostarczy nam nowych rozwiązań, które mają na celu nieco ułatwić rozgrywkę. Cieszę się również z tego, iż duża część opcji sprzed roku została naprawiona. Mam tylko nadzieję, że nie będzie wiązać się to z nowymi bugami, a my w końcu dostaniemy możliwość rozpoczęcia normalnej rozgrywki już w pierwszym dniu po premierze. Jak jednak będzie w rzeczywistości? O tym przekonamy się już niedługo, gdy światło dzienne ujrzy wersja demonstracyjna, a następnie pełna wersja gry. Chyba pora udać się spać… my widzimy się już podczas kolejnej, bezsennej nocy.
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ