Proponuję zmienić taktykę - w najnowszym FMie niemal każda zmiana (oczywiście mówię tu o tych mniej bezsensownych ) przynosi dobre skutki. Radzę też pogadać z kapitanem, który może zarządzić zebranie drużyny - to również pomaga. Zostaje jeszcze ruganie zespołu i granie na jego ambicjach - jednak jest to ryzykowna zagrywka, gdyż może się okazać, że klub opuszczą kluczowi zawodnicy...

Użytkownik uznał post za pomocny

Roszady w składzie to podstawa

Sorry za odkopanie tematu ale mam wlasnie problem ze spadkiem formy... i to dosyc powazny. Otóż gram irlandzkm Shamrock Rovers juz 4 sezon i od jakiegos roku zaczal mi sie powazny kryzys. W pierwszym sezonie bylo dobrze 4 miejsce. W drugim jeszcze lepiej bo 2. W trzecim sezonie bylem wymieniany jako kandydat na mistrza no i po niezlym poczatku (komplet zwyciestw w 5 pierwszych meczach) zaczalem przegrywac a zawodnicy grali wręcz zalosnie. Trwa to caly czas. Z klubu ktory walczył o mistrza stałem sie klubem ktory zaczal walczyc w każdym meczu o chociaż punkt a nie o wygraną. Próbowałem wszystkiego: zmiany taktyki (i lekkich i powaznych), i roszad w składzie, wzmocnien. Rozmowy motywacyjne mam w porzadku i one dzialają. A przynajmniej tak pisze w opinii asystenta. Bardzo proszę o pomoc bo zaczynam już drżec o posade

powiem tyle, FM potrafi oszukiwać. jeżeli jakiś mecz masz przegrać to i tak go przegrasz.

Szczerze wątpie w słuszność powyższego postu. Można to łatwo udowodnić. Zapiszcie grę przed jakimś meczem z równorzędnym rywalem. Po jego rozegraniu opuśćcie gre bez zapisania jej stanu i zagrajcie ten mecz jeszcze raz. Zróbcie tak 3-4 razy, a od razu nasunie się wam wniosek, że wyniki w FM-ie są w znacznej mierze przypadkowe (!). Taki wniosek nasuwa się po rozegraniu czterech tych samych meczy, takim samym składem, osiągając całkiem rózne wyniki( moje wyniki: Lech Poznań - Wisła Kraków 2:0, 5:1, 0:3, 1:1, grałem takim samym składem, nic nie zmieniałem w ustawieniach)

Powiem więcej, podczas meczu nie stosowałem żadnych korekt w składzie, nie robiłem żednych zmian, a podczas rozmów motywacyjnych w przerwie ustawiałem ''brak''.

To pokazuje, co wiadomo od zawsze, że wyniki meczów opierają się na rachunku prawdopodobieństwa. A także, że nie wszystko jest w naszych rękach, a metodą save & load można zajść naprawdę daleko.
Znam nawet takiego ancymona - kolo w średnim wieku, który od początku serii gra tą metodą. Dziwi to zwłaszcza w przypadku starszych części, które były bardzo łatwe. Wracając do ancymona - w fm 2009 w 3 sezony wygrał 2x ligę, 1x LM i Superpuchar Europy średniakiem z Polskiej ekstraklasy.
W grze sieciowej już tak dobrze mu nie szło, co nie dziwi, gdyż w trybie multiplayer save&load nie ma prawa zaistnieć - kilku graczy liczy na wygrane

[quote=MagnificoManager]Powiem więcej, podczas meczu nie stosowałem żadnych korekt w składzie, nie robiłem żednych zmian, a podczas rozmów motywacyjnych w przerwie ustawiałem ''brak''.[/quote]

Czy ja wiem? Gram w Premiership Tottenhamem i padł mi save. Przed padnięciem rozegrałem 2 mecze z MU 2:1 i 5:4 z Evertonem, szczęśliwie, że miałem backupa akurat sprzed tych dwóch meczy. I co? Znów 2:1 z MU i 2:1 z Evertonem. Te same taksy, ten sam skład. Więc myślę, że może to i loteria, ale dzięki sprawnym poleceniom można przechytrzyć tą loterię

szfedo - zagraj ten sam mecz dziesięć razy. Miałeś szczęście po prostu - w sporcie to bardzo ważne.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 12.07.2009 o godz. 19:00