Manifesty użytkownika kunXon przeczytało już 7264 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Witam. Na wstępie, to znaczy- od razu, chciałbym przestrzec nieletnich malkontentów i niepewnych swego losu, przemierzających wzdłuż i wszerz wałbrzyskie biedaszyby skorupiaków, iż manifest ten jest pochodną (czyt. Pochodnią- łac. Pochodńą) tegoż oto występku niejakiego Obsiego. Gratuluję zwycięzcy konkursu, czyli nikomu, śpiewając weselne fanfary i tym podobne skoczne utwory zespołu Pectus. Nie mogę nie wspomnieć o podniecającym działaniu zbawiennej australijskiej rzeżuchy, która nadaje siły witalne i analne pobratymcom Koh-I-Noor. Nie wiem czy wiecie jaki dziś dzień...? Tak, środa. Właściwie to czwartek, ale nie liczę dni przestępnych, zatem pozostańmy przy 19. marca. Zaskoczę Was oszałamiającą anegdotką. Właśnie tego dnia, z tym, że jakieś 160 lat temu w Kostrzynie urodził się twórca striptizu! Wyobrażacie sobie życie bez widoku pełnych, silikonowych piersi Demi Moore? Ja też nie. Nie wiedzieliście zapewne, że odkrywcą tego zbawiennego dla męskich jąder teatrzyku był Niemiec. Mimo, iż nie pałam do tych ludzi szczególnie pozytywnym uczuciem, to temu gościowi wdzięczny będę dozgonnie. W sensie, że do zgonu. Zanim kogoś pogonię. Piję szkocką bez lodu, czuję przypływ w Bałtyku. Zimo, nalegamy, odejdź możliwie szybko. Krokusy stukają już w puszki po konserwowanych tuńczykach, wciąż wyczekując momentu głośnego „Sto lat”.
Notorycznie przestępuję granicę piekeł... jestem kasztaniakiem.
Te słowa Arka96 utkwiły mi w pamięci szczególnie, zaraz po tym, gdy zostałem zdzielony gazrurką przez nieznanych sprawców. Nie znałem ich, stąd ich nieznalność. Byli czarni. A może to po prostu działo się w nocy? W każdym razie obudziłem się bez środków do życia, tym bardziej tych odurzających. To było w sumie pocieszające, ale Głosik szybko skonstatował- ukradli nam namiot. Mało istotne, że cała sytuacja działa się na granicy polsko-litewskiej, zaraz po wyborze Baracka Obamy na prezydenta KKK. KunXon kisi kartofle? Nie, to tylko przenośnia. Nie chcę nikogo urazić swoimi słowami, dlatego przepraszam i kajam się na podłodze niczym Lord Zed za najlepszych czasów jego podniebnej ekipy. Na pewno nie raz spotkaliście już bobra, który zna tysiąc bitów. Nie będę więc o nim wspominał. Napomknę natomiast nieśmiało o moim szczerym przyjacielu- Wakabajaszim (jap. Wakabayashi) to on sprawił, że jestem tu gdzie jestem i robię to co robię. „To piękne”- zaszumiałby pewien francuski belfer z nutką dekadencji w głosie. Tylko po co? Po co to wszystko? Dokąd zmierzamy? Do Nowosybirska?
Trudno jednoznacznie określić okresowość okresu kobiety, znacie pewnie ten ból. Ostatnio spotkałem się z dziewczyną, która przez 28 dni w miesiącu miała okres, a przez pozostałe 3 spała. Bywa- stwierdzicie chórem. Ano, pewnie tak, tylko zastanawiająca być pozostaje relacja mąż-żona, pomiędzy Kubusiem Puchatkiem, a Krzysiem. Wodotrysk- hydrant- grzeczny psiak; zależność idealna, symbioza komponentów. Nie jestem zwolennikiem ataków jądrowych. Nie lubię bukkake. Lubię z kolei Wanga Dalei i żołędnych żołnierzyków pod smoczymi szponami. Nie, nie mylicie się, ta metafizyczna metafora zmierza centralnie i perfidnie wymierzona jest w jedynego w swoim rodzaju CZARIZARDA!
Widok jest niesłychany, potulne baranki śpiewają kołysanki, a roznegliżowane kobiety rozrzucają po pokoju swą bieliznę, by stworzyć wrażenie niedostępnych i rozrzutnych ladacznic. Popieram dwoma głosami na tak. Raz się wstrzymam. Jak w tramwaju. Podnoszę lament, ale jednocześnie zabijam prawo sprzeciwu. Hej, moment, w naturze nic nie ginie. Skąd zatem wymierający gatunek pandy (podpowiem- nie chodzi mi o Fiata)?
Niesprawiedliwość ludzka nie zna granic. Sprzedałem ostatnio kapsle Pokemón na aukcji, a w zamian otrzymałem garnki do gry w curling. Ciekawi Was moje curlingowe zacięcie? Mnie także. To chyba trzeba wyssać z mlekiem wilczycy, jak Remus i Romullus. Oni to byli twardzielami. Stawiali czoła przeciwnościom losu. Interesujące zatem, komu wystawiali pośladki. Porzućmy ten sabdżekt (ang. Subject, czyt. Sabdżekt) by porozmawiać o wyścigach go-kartów. Go! Kart! Warszawa! Załączam zatem zdjęcie mojej maszyny a także mojego pilota (pilotki?) w rajdzie Mokrego Podkoszulka Dody. Uhhh, na samą myśl o tej istocie, połykającej jedzącej banana, grzeje mi się pod kopułą. Wygramy! Trzymajcie za nas kciuki. Ja w trakcie jazdy będę trzymał za coś innego. I nie będzie to kierownica.
Nie sposób ostatnimi czasy oprzeć się wrażeniu, że zjada nas komercja. Niah, niah- teraz też jesteśmy przez nią wchłaniani. Pozwolę sobie w związku z tym na odrobinę prywaty. Mieszkam wraz ze swoją rodziną w Rabacie. Dostajemy darmowe talony do Biedronki od Tamira Kurwikistanu, a także hodujemy rabarbar w pobliskiej wiosce. Szczaw także, choć on wypłukuje wapń z kości, zatem jest niepożądany. Nawiązując do pożądania przypomnę niektórym napaleńcom o konieczności mycia stóp. To jedyny sposób na rozwijanie naszej cywilizacji. Polecam szare mydło Biały Jeleń, produkowane w Ostrzeszowie. Mają w tej mieścinie także ciekawy hotel, ociekający pleśnią. Jest także basen, w którym woda jest koloru rdzennego mieszkańca Dżakarty, a ratownicy wciągają kokę z fug między kafelkami. Godne polecenia jest natomiast boisko, odpowiadające standardom europejskim. Spodziewam się, że miejscowi kibice Victorii Ostrzeszów dostaną okazję goszczenia EURO 2012- wszak czerwiec już tuż, tuż. Orkiestra tusz...
Na koniec dołączam w załączniku zdjęcie mojej rodziny ze mną w roli głównej. Pamiętajcie aby nie wykpiwać młodszych. Siepię szacun w kierunku ludzi pojmujących czas perfekt w języku niemieckim. Pjona egipska (inaczej tuzin, czyli dwanaście plag).
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zaskocz pozytywnie |
---|
Na początku gry nie wyznaczaj sobie celów wyższych niż przewidywania mediów. W razie niepowodzenia nie zawiedziesz oczekiwań zarządu, w przypadku nieoczekiwanie dobrej postawy ucieszysz działaczy i kibiców. |