Jako że manifest  "Poczytniejsze kariery" spadł w odmęty internetu, czas dokonać krótkiego podsumowania.

W ciągu trwania ankiety oddano 60 głosów, za które dziękuję.

Najmniej głosów, bo tylko 7, oddano na opcję, która zaleca grę w drugiej lidze. Wynik słaby, mówiąc szczerze, spodziewałem się, że będzie to opcja dominująca, bowiem godzi dwie skrajności: grę silną drużyną i grę słabeuszem.

Opcja przemawiająca za grą totalną potęgą i jej przeciwieństwo, gra totalnie słabym klubem z najniższej ligi, uzyskały identyczny widok: 9 głosów. Czyli zwolenników takich karier jest tyle samo co jej przeciwników (przynajmniej w tych 60 osobach, które były łaskaw zagłosować).

Drugie miejsce, 15 głosów (25%), uzyskała opcja: klub średni lub kiepski. Czyli lubicie poczytać o kopciuszkach pierwszych lig. O pojedynkach z najlepszymi, zwycięstwach i sromotnych porażkach.

Miejsce pierwsze, 20 głosów, uzyskała opcja: klub dobry, lecz bez przesady. Co za tym idzie, okazuje się, że czytanie o klubach, które w ktrótkim czasie osiągają taką renomę, że ściągają najlepszych graczy, jest dla Was najciekawsze. Wygląda na to, że w większości lubicie czytać o transferach znanych piłkarzy, o rozterkach menedżera (kogo wystawic tym razem), o wydanych milionach, no i oczywiście o zdetronizowaniu najlepszych.

Jeszcze raz dziękuję za udział w ankiecie.

Z tego miejsca pragnę Was zaprosić na premierę mojej nowej kariery, która ukaże się już niedługo.

Serdecznie pozdrawiam.