Ten manifest użytkownika hQ przeczytało już 1932 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Jak wiemy poziom scoutingu w polskich klubach jest właściwie na dnie. Masa „szrotu z trzeciej półki” (gdzieś, kiedyś ktoś tak powiedział) rokrocznie pojawia się w polskiej lidze. Są to zawodnicy, którzy się obijają, czekają tylko na pieniądze oraz zabierają miejsce młodym i zdolnym zawodnikom. Czasami jednak do Polski ściągani są zawodnicy, którzy mieli za (lub mają przed) sobą ciekawą przygodę z piłką. Chciałbym zaprezentować Wam 10 piłkarzy zagranicznych z Ekstraklasy. Przy ich wyborze kierowałem się kilkoma punktami:
chciałem aby każdy z zawodników był z innego klubu,
miał za sobą grę w jakimś solidnym klubie lub solidnej lidze,
do Polski przyjechał grać przed tym sezonem..
1.Saidi Ntibazonkiza (Cracovia Kraków)
Reprezentant Burudni. Chyba pierwszy piłkarz z tego kraju w polskiej lidze (ja oprócz niego żadnego innego nie znam). Ma za sobą kilkuletnią przygodę z NEC Nijmegen. Dla holenderskiego klubu strzelił 10 bramek (min. przeciwko takim zespołom jak Ajax czy Feyenoord). Kosztował Cracovię 700 tyś. ojro. Bardzo szybki i niezwykle zwinny jak na polskie warunki zawodnik. Ma być siłą napędową Krakowian o ile nie będą go łapać kontuzje.
2.Cristian Omar Diaz (Śląsk Wrocław)
W swoim poprzednim klubie – San Jose Oruro (Boliwia) – dwukrotnie został królem strzelców tamtejszej ligi. W 48 meczach zdobył aż 34 bramki! Wiem o tym, że boliwijski futbol nie jest najlepszy w świecie, ale z takimi statystykami Diaz w polskiej lidze (lepsza czy gorsza od boliwijskiej?) powinien poszaleć. Został kupiony za 300 tys. euro po to, aby wypełnić lukę w linii ataku, bo jak wiemy to był chyba największy mankament zespołu z Wrocławia.
3. David Kobylik (Polonia Bytom)
Czeski boczny pomocnik mający za sobą udane występy w lidze francuskiej (RC Strasbourg) i niemieckiej (Arminia Bielefeld). W przeszłości miał okazję reprezentować swój kraj niemalże na wszystkich szczeblach juniorskich. W seniorach jednak nie udało mu się zadebiutować. W poprzednim sezonie w dość dużym stopniu pomógł słowackiej MSK Zilinie zdobyć Mistrzostwo Kraju. Klub z Bytomia nie dał za niego ani grosza.
4. Csaba Horvath (Zagłębie Lubin)
Jednokrotny reprezentant Słowacji. Niezwykle twardy, silny i wysoki obrońca. Bardzo groźny przy stałych fragmentach gry. Ma za sobą grę w holenderskiej lidze w barwach ADO Den Haag. Wcześniej udanie bronił barw słowackiego klubu AS Trescin. W dalszym ciągu znajduje się w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji. Dzięki jego umiejętnościom Zagłębie ma zmniejszyć ilość straconych bramek. Kosztował 100 tys. ojro.
5. Bruno Pinheiro (Widzew Łódź)
Gwoli ścisłości – Bruno Filipe Tavares Pinheiro. To 23-letni portugalski obrońca, który za zadanie ma pomóc Widzewowi w zajęciu miejsca na koniec sezonu jak najdalej od strefy spadkowej. W poprzednim sezonie grał w cypryjskiej lidze broniąc barw Arisu Limassol. Wcześniej umiejętnie reprezentował Boavistę Porto. Do łódzkiego klubu przyszedł za darmo.
6. Ivica Vrdoljak (Legia Warszawa)
Zawodnik mogący grać na pozycji defensywnego pomocnika oraz na środku linii defensywnej. Chorwat został bohaterem najdroższego zakupu przez polski klub w historii. Legia Warszawa zapłaciła za niego cały milion euro. Potrafi bardzo dobrze odebrać piłkę i całkiem nieźle ją rozegrać. Siedmiokrotnie reprezentował Chorwacką reprezentację juniorów. Zanim przeszedł do Legii był podstawowym zawodnikiem Dinamo i NK Zagrzeb.
7. Marciano Bruma (Arka Gdynia)
26-letni Holender sprowadzony za darmo z holenderskiego klubu Willem II Tilburg. Mniej sławny od młodszego i raczej bardziej utalentowanego brata Jeffrey'a, który gra w Chelsea. Marciano to boczny obrońca mający za sobą grę we wspomnianym Willem II oraz Barnsley FC (miał swój udział w awansie klubu do Premiership). Mając w swoim CV takie silne zespoły (jak na piłkarza, który przychodzi do polskiego klubu) powinien się wyróżniać w zespole z Gdyni.
8. Osman Chavez (Wisła Kraków)
Ma być podporą linii defensywnej Białej Gwiazdy w momencie gdy z klubu odeszło trzech podstawowych obrońców (Głowacki, Marcelo, Diaz). 31-krotny reprezentant Hondurasu oraz uczestnik Mistrzostw Świata w RPA. Jego kariera klubowa nie powala na kolana (wcześniej był zawodnikiem Platense Puerto Cortes), ale w reprezentacji zdecydowanie tak. Wisła ściągnęła defensora za darmo.
9. Bedi Buval (Lechia Gdańsk)
Kolejny piłkarz z mojej listy ściągnięty do swojego klubu za friko. Francuz, pochodzenia martynikańskiego, który ma być wzmocnieniem linii ataku Gdańskiej Lechii. W przeszłości grał w lidze greckiej (Panionios, Panthrakikos) oraz miał okazję zawitać w Danii reprezentując barwy Randers FC. Swoją przygodę z piłką rozpoczynał w angielskim Boltonie.
10. Artjoms Rudnevs (Lech Poznań)
Łotysz pochodzenia rosyjskiego. Reprezentował swoją ojczyznę sześciokrotnie nie strzelając bramki. Stosunkowo niski jak na napastnika, lecz niezwykle sprytny oraz skuteczny. Pokazał kunszt w pamiętnym pojedynku z Juventusem w Turynie strzelając hattricka. Zanim przeszedł do poznańskiego Lecha, grał w lidze węgierskiej w barwach Zalaegerszegi TE gdzie w 30 meczach zdobył aż 20 bramek. Kolejorz zapłacił za Łotysza 2,2 mln zł.
Jaka jest Wasza opinia na temat tych zawodników, których wybrałem? Uważacie, że są wstanie zawojować Ekstraklasę Polską czy jednak staną się jednymi z wielu?
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Dbaj o harmonię |
---|
Aby osiągać sukcesy, niezbędna jest dobra atmosfera w szatni. Za nastroje zawodników odpowiadają ich morale oraz statusy, a narzędzie do utrzymywania harmonii w zespole stanowi interakcja z piłkarzami - drużynowa i indywidualna. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ