Informacje o blogu

Kreatywny melanż

Nottingham Forest

Sky Bet Championship

Anglia, 2008/2009

Ten manifest użytkownika Flame333 przeczytało już 1005 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Obudził mnie piskliwy dźwięk budzika. Spojrzałem na godzinę.
- Cholera – zakląłem – Już 9, akurat dziś musiał się spóźnić! 
Pospiesznie wyskoczyłem z łóżka, zabierając się do pakowania niezbędnych mi rzeczy. W końcu Anglia to nie prowincja i muszę wreszcie przestać chodzić w dresiku z rynku bałuckiego. Przez moją wrodzoną nieuwagę strąciłem przy okazji z półki kupioną przez moich byłych podopiecznych amforę.
- Cholera – zakląłem po raz drugi - Znowu się zaczyna! Za każdym razem, kiedy widzę ten wazon, łzy napływają mi do oczu. Przypominają mi się wydarzenia z 14 czerwca i spotkanie mojego Dolcanu Ząbki z Mazowszem Grójec, które decydowało o awansie do nowej I ligi...

-----------------------------------------------------


- Trenerze, ja już sam nie wiem... – zaczął Tataj.Przecież ten staw skokowy nie daje mi żyć. Jak ja mam grać?
- Maciek, ile to razy zwracałeś się do mnie z problemem... – niczym psycholog odparłem – Co ja Ci wtedy mówiłem?
- No że wszystko będzie git majonez i w ogóle super. Ale tym razem myślę, że to jest coś poważniejszego.
- Słuchaj, strzeliłeś w 14 meczach 15 bramek. Po 4 z nich schodziłeś z boiska z powodu kontuzji. Pauzowałeś góra dzień, potem wracałeś na trening. Nawet jeśli dzisiaj sprawa będzie poważniejsza, to i tak będziesz miał długie wakacje. A leczyć Cię będą nie w Ząbkach, a w Warszawie. Więc nie becz mi tutaj i wracaj na rozgrzewkę. – 
- No dobra, ale jak nie... - 
- To masz u mnie piwo. – 


Istotnie, tym razem coś było wyraźnie nie tak. Tataj utykał, nie mógł postawić całej stopy na murawie. Mam nadzieję, że to rozgrzeje. W końcu musi dać nam to zwycięstwo. Bez niego drużyna nie istnieje. Piłkarze wybiegli tymczasem na grząską murawę naszego stadionu. 3000 kibiców z niepokojem patrzyło na to, co robili piłkarze Mazowsza podczas rozgrzewki. Walczyli tylko o prestiż, ale nasze pojedynki od zawsze były takimi „mini derbami”
35 minuta – Tataj zostaje sfaulowany niedaleko pola karnego gości. Wyraźnie coś mu jest, nadal nie podnosi się z boiska. 
- Raz kozie śmierć! – zakrzyknąłem i wraz ze sztabem medycznym wbiegłem na boisko. Wiem, że za to zostanę ukarany, sędzia ma prawo odesłać mnie na trybuny, ale bez Maćka nie damy rady.
- Trenerze, co trener wyprawia?! – przez zaciśnięte zęby wydusił z siebie nasz as – Pan wraca na ławkę, póki jeszcze sędzia nic nie zrobił.
- Maciek, błagam Cię! – mówiłem do niego również przez zaciśnięte zęby. Tym razem nie z bólu – wracaj do gry! Bez Ciebie nic nie zdziałamy.

Taka oto iście filmowa scena zmusiła Tataja do powrotu do gry. Brakowało tylko słodkiego pocałunku. Błe. Nigdy nie umiałem grać, ale w tym przypadku kurs manipulacji się przydał. Do przerwy jednak nic. W szatni panowała więc dosyć napięta atmosfera. Nic dziwnego - Ruch Wysokie Mazowieckie wygrał swoje spotkanie i miał nad nami (w przypadku naszego remisu) 2 punkty przewagi. Kolejnym idiotyzmem zmobilizowałem piłkarzy i zaczęła się druga, miejmy nadzieję, że lepsza niż pierwsza połowa meczu. W 47 minucie niedaleko pola karnego faulowany jest Zbrzeźniak, do rzutu wolnego podchodzi Chudziński i wrzuca piłkę prosto na głowę Maćka Tataja. 1-0! 5 minut później piłkę w środku pola stracił doświadczony Marek Końko, Chudziński zagrywa prostopadle do Tataja i mamy 2-0. Chwilę później jednak żałosny błąd naszej defensywy wykorzystał Piotr Samoraj i Mazowsze Grójec strzeliło bramkę kontaktową. Ich marzenia rozwiał kto? Oczywiście Tataj, który w 56 oraz 88 minucie strzelał kolejne bramki. 
- Mamy awans! – zakrzyknąłem do mojego asystenta po ostatnim gwizdku sędziego
- Mamy awans? – zapytał Marcin Sasal z niedowierzaniem
- Mamy awans! – wrzasnął mu do ucha Tataj.

Nikt nie miał wątpliwości, kto w największej mierze przyczynił się do awansu. Wypożyczony z Polonii Warszawa napastnik, strzelając 19 bramek w 15 spotkaniach został uznany odkryciem 3 ligi, 2-im wg menedżerów piłkarzem mającym okazję grać w tychże rozgrywkach oraz bezapelacyjnie najlepszym piłkarzem Dolcanu. Przed nowym sezonem panowała więc niezwykle optymistyczna atmosfera. Mieliśmy walczyć o bezpieczne miejsce w środku tabeli, między innymi dzięki temu, że Tataj został wykupiony z Polonii i podpisał 2-letni kontrakt.

Oferta z Nottingham Forest była jednak silniejsza.

--------------------------------------------


Rozmyślanie przerwał mi pies, wracający właśnie z wycieczki po balkonie. 
- Kazim! Chodź no tutaj do pana! – zawołałem. Labrador odwrócił się tyłem i poszedł napić się wody. Musiałem go zabrać do Anglii - mimo tego, że nigdy nie zwraca uwagi na moje wołania nie wytrzymałby beze mnie nawet dnia. Wyjrzałem po raz ostatni z mojego okna w łódzkim apartamencie na takim naszym „Manhattanie”. Przed moim domem stało kino Silver Screen, dosłownie obok była Galeria Łódzka, a kawałek dalej symbol miasta, czyli ulica Piotrkowska. 

- Miałbym to wszystko zostawić? – zapytałem sam siebie.

W tym momencie jednak rozbrzmiał dzwonek do drzwi, a ja wyszedłem z pustego domu wraz z Kazimem i pojechałem na „Lublinek”. Naturalnie okazało się, że lot został przesunięty o godzinę. Kupiłem więc niezwykle ambitną gazetę, jaką jest Fakt, poczytałem troszkę o panu Andrzeju, który nie może spać, gdyż całą noc trzyma kredens, wysłałem psa na polowanie na pobliskie pola i pogrążyłem się w tworzeniu mojej listy transferowej. Tuż przed wylotem okazało się, iż Kazim przyniósł z pola tylko biały kamień, wymiąłem calutką gazetę oraz zapisałem 7 chusteczek. No nic, papa Lublinku, papa Łódź, papa Polsko!

Podróż przebiegała miło i spokojnie. Niesamowicie zgrabna stewardesa przypomniała mi beztroskie czasy akademika na warszawskim AWF. Z niesamowitą gracją podawała mi coraz to kolejne kieliszki... wody, która przy niej smakowała niczym żywiec. Źródlany. Nasz błogi sen nie trwał jednak długo, po 2 godzinach lotu dowiedziałem się, iż jestem już w Nottingham. Piękne miasto, swoją drogą. Przed dotarciem do City Ground, gdzie swoje mecze rozgrywa mój nowy klub sporządziłem sobie własną pocztówkę, pijąc kawę w kawiarence. Internetowej. 

- Heloł, mister Moneta! Łelkam to ałer fantastik klab! – zaczepił mnie pewien mężczyzna tuż po wejściu do budynku klubowego przy Pavilion Road.
- Heloł, heloł. Ekhm... – zaciąłem się na chwilę – hu ar ju?
- Mi? Oł, aj em ołnly kloset kliner. Bat I noł jor fejs. – odparł z zaciekawieniem tutejszy woźny
- Rili? Okej... – tutaj znowu się zaciąłem – Łud ju zaprowadzić mnie to prezes?
- Dobra, znam polski język, chciałem Cię wypróbować. Nie jest tak źle, mógłbyś jeszcze trochę poćwiczyć. Chodźmy podpisać kontrakt. – 
- Eeee... – wiadomo, co się stało – Ok. – wydusiłem z siebie.

2 – letni kontrakt i pensja miesięczna równa 3600£. To 10 razy więcej niż w Dolcanie, 5 niż w Widzewie i 2 niż w Monachium. W dodatku domek tuż obok stadionu, służbowa „limuzyna” (WV Golf IV) oraz pełne poparcie ze strony szefostwa. Czy można chcieć czegoś więcej?

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.