Sam się zastanawiam, czy ta gra może jeszcze czymś zaskoczyć w kolejnych latach - powiedział mi ostatnio Robert Lewandowski, podczas przeprowadzania z nim wywiadu, w kontekście serii gier FIFA. I choć ten symulator piłki nożnej nie jest mi aż tak blisko, to zacząłem zastanawiać się czym zaskoczyć może mnie FM.

Bo to gra, w którą, z mniejszym lub większym pochłonięciem czasu, gram. I nawet jeśli zdarza się, że robię sobie dwumiesięczną przerwę, to tylko dlatego, by po tym okresie usiąść do niej i z przyjemnością pochłonąć się wirtualnej rozgrywce.

Jednak, podobnie jak Robert, myślę w kontekście FM. Pamiętam pierwszego, oznaczonego numerem 2005, symulatora. Wtedy włączając tę grę przez długi czas nie mogłem się połapać i odnaleźć szeregu możliwości, które z czasem stały się dla mnie tak oczywiste, że zniknąłem z realnego świata.

Kolejne kariery i nowe wyzwania spowodowały, że nawet nie zauważyłem, że na rynku ukazała się kolejna część tej gry. Przesiadka na nią, to nie tylko zmiana skórki, ale także kolejne udogodnienia. I tak w kolejnych latach.

Najbardziej rewolucyjną zmianą było, czego można się spodziewać, wprowadzenie trójwymiarowej grafiki. Równie ważne dla tej gry było zastasowanie rozmów motywacyjnych, następnie wprowadzenie ich w przerwie, a ostatecznośc także realizowania założeń taktycznych w trakcie spotkania.

I wiem, że tej grze nadal bardzo dużo brakuje, to zastanawiam się co jeszcze? Bo nigdy FM nie będzie realizował założeń bycia prawdziwym trenerem piłki nożnej. Nigdy nikt, kto nie spodowa się w rzeczywstości z trenerką, nie zrozumie na czym ona polega.

To mimo wszystko tylko gra, która dąrzy do idealizmu, który nie zostanie osiągnięty. A głowa boli mnie na myśl, co może zostać wprowadzone jako kolejna nowość w tym symulatorze, bo każda z nich ewoluuje.

Każda ma w sobie coś, co sprawia, że mi się podoba coraz bardziej. I sądzę, że gdy kiedyś najdzie mnie ochota na spróbowanie swoich się w starszym - 2005 lub 2006 - i nie będę wstanie wygrac meczu. Bo rewolucja tej gry polega na stworzeniu takiej sieci działań, które siłą rzeczy wykorzystujemy. A gdyby tak zabrać nam to wszystko?