Zakończyła się runda jesienna w polskiej Ekstraklasie. GKS Tychy ostatecznie uplasował się na niskim, dziesiątym miejscu.

Tyszanie od dłuższego czasu nie potrafią znaleźć formy. W lidze nie wygrali już od siedmiu spotkań. Ostatnie mecze to remis 2:2 (Oleg Miller, Almir Aleksic) z Arką Gdynia i porażka 1:2 (Sandu Anghel) z liderem, Zagłębiem Lubin. Spowodowało to spadek śląskiej drużyny na dziesiąte miejsce.

W Pucharze Ekstraklasy GKS radzi sobie nieco lepiej. Zwycięstwo 2:1 (Razak Tetteh, Oleg Miller) z Koroną Kielce pozwolił zespołowi Ryszarda Krzyśkiewicza na historyczny awans do ćwierćfinału tych rozgrywek. Przed zwycięstwem tyszanie przegrali jednak 0:2 z ŁKS-em Łódź, lecz to nie przeszkodziło GKS-owi w awansie.

- W lidze idzie nam naprawdę słabo, ale jestem zadowolony z gry w Pucharze Ekstraklasy. To historyczny awans do ćwierćfinału i mam nadzieję, że zdołamy zajść jeszcze dalej, bo zagramy z Dyskobolią - twierdzi Krzyśkiewicz.