Informacje o blogu

Pole C(z)osnku

Ten manifest użytkownika cosnek przeczytało już 1649 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

"Pierwszy mecz bez strzelonych bramek"

Tym chyba w obecnej kolejce najbardziej się zawiedliśmy 0 bramek w meczu Podbeskidzie - Widzew, pierwszy raz coś takiego zdarzyło się w obecnym sezonie naszej ligi. Jednak reszta meczów wręcz przeciwnie była ciekawa, o czym możecie się przekonać w poniższym tekście:

12 sierpnia 2011, 18:00 - Chorzów (Stadion Miejski)
Ruch Chorzów 0-1 Śląsk Wrocław
Cristián Díaz 88

 

 

 

 

Ruch: 30. Matko Perdijić - 3. Igor Lewczuk, 15. Rafał Grodzicki, 2. Piotr Stawarczyk, 20. Marek Szyndrowski - 6. Wojciech Grzyb (63, 8. Jakub Smektała), 23. Marcin Malinowski, 22. Andrej Komac (61, 31. Paweł Lisowski; 72, 9. Paweł Abbott), 28. Gábor Straka, 14. Łukasz Janoszka - 18. Arkadiusz Piech.

Śląsk: 25. Marián Kelemen - 3. Piotr Celeban, 14. Dariusz Pietrasiak, 28. Marek Wasiluk, 4. Amir Spahić - 8. Łukasz Madej, 29. Rok Elsner, 10. Mateusz Cetnarski (85, 5. Waldemar Sobota), 11. Sebastian Mila, 20. Piotr Ćwielong (46, 19. Dariusz Sztylka) - 18. Johan Voskamp (63, 21. Cristián Díaz).

żółte kartki: Grodzicki, Malinowski, Komac, Szyndrowski - Pietrasiak, Madej.

sędziował: Marcin Borski (Warszawa).
widzów: 5500.

 

Mecz zespołów z górnej półki, bo tak go można nazwać był meczem walki, w którym nie brakowało akcji z obu stron, jednak to ostatecznie właśnie Śląskowi udało się wygrać to spotkanie. Ale stało się to dopiero w 88 minucie, kiedy to były król strzelców ligi boliwijskiej Cristian Omar Diaz strzelił bramkę po fajnym kontrataku. Jednak mimo tego, że to Wrocławianie wygrali, trzeba powiedzieć, że to Ruch był drużyną lepszą, prowadząca spotkanie. Ze strony zwycięzców pochwalić trzeba: Johana Voskampa, który często strzelał na bramkę rywali oraz jego zmiennika wspomnianego Diaza, któremu w przeciwieństwie do Holendra udało się trafić do bramki Chorzowian, a również Mariana Kelemena, który bardzo pewnie zachowywał się w bramce Śląska i Roka Elsnera bardzo dobrze grającego na środku pomocy. A ze strony Ruchu dobry mecz rozegrali: Arkadiusz Piech, Paweł Abbott i Gabor Straka, często zagrażający bramce Wrocławian oraz Marcin Malinowski, którym był bardzo skuteczny na środku boiska. Ruch i Śląsk zaczęli sezon dobrze - znajdują się w górnej połowie tabeli - szczególnie Chorzowianie, bo mało kto spodziewał się ich właśnie tam. Jak już wspomniałem mecz walki, bardzo fajnie się oglądało.

12 sierpnia 2011, 20:30 - Warszawa (Stadion Wojska Polskiego)
Legia Warszawa 3-1 Górnik Zabrze
Danijel Ljuboja 7, 90, Miroslav Radović 75 - Tomasz Zahorski 52

 

 

 

Legia: 84. Wojciech Skaba - 25. Jakub Rzeźniczak, 6. Michał Żewłakow, 17. Marcin Komorowski, 14. Jakub Wawrzyniak - 9. Manú (66, 33. Michał Żyro), 16. Ariel Borysiuk (65, 31. Maciej Rybus), 5. Janusz Gol (90, 2. Artur Jędrzejczyk), 21. Ivica Vrdoljak, 32. Miroslav Radović - 28. Danijel Ljuboja. 


Górnik: 28. Łukasz Skorupski - 24. Michael Bemben, 25. Adam Banaś, 26. Adam Danch, 16. Adam Marciniak - 13. Paul Thomik (60, 17. Paweł Olkowski), 6. Aleksander Kwiek, 2. Michał Pazdan (78, 99. Arkadiusz Milik), 8. Piotr Gierczak (60, 87. Krzysztof Mączyński), 88. Michal Gašparík - 22. Tomasz Zahorski.

żółte kartki: Borysiuk - Olkowski, Marciniak, Bemben, Kwiek.

sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk).
widzów: 17.558.

Legia 2 mecz i drugie zwycięstwo, jest jedyną drużyną polskiej Ekstraklasy, która wygrała wszystkie rozegrane mecze, ale mimo to nie góruje na szczycie tabeli, bo nie odbył się mecz z Zagłębiem w 1. kolejce z powodu złych warunków pogodowych. Górnik 1 mecz dobry, bo remis z Śląskiem Wrocław można za taki uznać, jednak poprzedni mecz tak jak i ten już taki nie był. Legia strzeliła bramkę już podczas pierwszej poważnej akcji, kiedy to Ljuboja po fajnej akcji z jego rodakiem Miro Radoviciem trafił do bramki sprzed pola karnego. Potem Zabrzanie się obudzili i mecz był równy, co doprowadziło do strzelonej przez Górnika bramki bądź co bądź szczęśliwej Tomasz Zahorskiego. Jednak dla Legii mecz nie dobiegł do końca bo strzeliła jeszcze dwie bramki, pierwsza to strzał główką Radovicia, a druga to strzał ze skraju pola bramkowego Danijela Ljuboji. Jeśli chodzi o Górnika dobry mecz rozygrał chyba jedynie tylko Michal Gasparik, który był bardzo aktywny na skrzydle no i może strzelec bramki Tomasz Zahorski. Zamorski Legii tych piłkarzy było więcej a są to: Jakub Wawrzyniak, często włączający się w akcje ofensywne swojego zespołu; Miroslav Radović i Danijel Ljuboja czyli bardzo dobry duet ofensywny Warszawian. Na pochwały zasługują również(ale już takie mniejsze) Ivica Vrodljak oraz Ariel Borysiuk dobrze zachowujący się w środku boiska. Legia bardzo dobrze zaczęła sezon od dwóch zwycięstw, Górnik już tak nie za bardzo, ale nie mogą narzekać. Mecz bardzo fajny nie brakowało akcji ofensywnych, szczególnie ze strony Legii, która(tak na razie to wygląda) zmierza do zapowiadanego od kilku lat Mistrzostwa Polski.

13 sierpnia 2011, 13:30 - Białystok (Stadion Miejski)
Jagiellonia Białystok 1-1 Korona Kielce
Tomasz Frankowski 90 - Michał Zieliński 3

 

 

Jagiellonia: 1. Jakub Słowik - 19. Grzegorz Bartczak, 5. Andrius Skerla, 15. Thiago Rangel, 17. Alexis Norambuena - 8. Tomasz Kupisz, 22. Rafał Grzyb (46, 10. Marcin Burkhardt; 63, 18. Łukasz Tymiński), 11. Hermes, 26. Jan Pawłowski (46, 31. Ermin Seratlić), 6. Dawid Plizga - 21. Tomasz Frankowski. 


Korona: 1. Zbigniew Małkowski (74, 26. Wojciech Małecki) - 3. Kamil Kuzera, 17. Pavol Staňo, 2. Tadas Kijanskas, 7. Tomasz Lisowski - 20. Maciej Korzym (40, 21. Łukasz Maliszewski), 8. Vlastimir Jovanović, 5. Aleksandar Vuković, 22. Grzegorz Lech (67, 16. Artur Lenartowski), 29. Paweł Sobolewski - 25. Michał Zieliński.

żółte kartki: Hermes - Staňo, Kuzera, Lisowski, Sobolewski, Lenartowski.

sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

widzów: 4067

 

Ostateczny wynik tego meczu za sprawiedliwy nie można uznać, bo Jagiellonia tak naprawdę miała tylko jedną dogodną sytuację w czasie całego spotkania, która wykorzystał Franek. To Korona przeważała przez cały mecz atakując raz po raz bramkę Białostoczan. Jedną z takich akcji udało im się wykorzystać już w 3 minucie, kiedy to swoją 3 bramkę w 3 kolejce ligi strzelił Michał Zieliński. Przez resztę meczu raz atakował jeden zespół raz drugi, a częściej Korona. W międzyczasie Makowski 74 minucie Zbigniew Małkowski po starciu z Tomaszem Kupiszem został wywieziony przez karetkę do szpitala. W czasie doliczonego czasu gry(aż 8 minut) niezawodny Tomasz Frankowski wyrównał wynik spotkania dobrym strzałem sprzed pola karnego. Dobrze w tym meczu zaprezentowali się: Tomasz Kupisz bardzo dobrze grający na skrzydle, Jan Pawłowski często zagrażający bramce rywali oraz Tomasz Frankowski, który nie rozegrał jakiegoś wspaniałego meczu, ale strzelił bramkę na 1-1; Zbiegniew Małkowski, który do momentu wywiezienia go przez karetkę pokazał się z bardzo dobrej strony; Vlastimir Jovanović i Alexandar Vuković bardzo dobrze zachowujący się na środku boiska oraz Paweł Sobolewski i Michał Zieliński, którzy raz za razem zagrażali bramce gospodarzy. Był to mecz dwóch zespołów które po tych dwóch kolejkach T-Mobile Ekstraklasy znajdują się w górnej połowie tabeli, początek sezonu mogą uznać za udany i pewnie mają nadzieję, że jego resztę również pamiętać będą dobrze.

 

13 sierpnia 2011, 15:45 - Warszawa (Stadion Polonii Warszawa)
Polonia Warszawa 2-0 Łódzki KS
Bruno 34, Marcin Adamski 84 (s)

 

 

 

Polonia: 81. Sebastian Przyrowski - 4. Marcin Baszczyński, 6. Tomasz Jodłowiec, 13. Adam Kokoszka, 22. Tomasz Brzyski - 15. Grzegorz Bonin (68, 7. Paweł Wszołek), 28. Łukasz Piątek, 18. Łukasz Trałka, 8. Róbert Jež, 32. Bruno (87, 29. Pavel Šultes) - 9. Edgar Çani (59, 10. Daniel Sikorski).

ŁKS: 30. Bogusław Wyparło - 2. Cezary Stefańczyk, 8. Michał Łabędzki, 5. Marcin Adamski, 6. Piotr Klepczarek - 9. Marcin Smoliński (72, 4. Tomasz Nowak), 14. Dariusz Kłus, 23. Bartosz Romańczuk (87, 19. Agwan Papikjan), 10. Marek Saganowski, 7. Maciej Bykowski (61, 17. Sebastian Szałachowski) - 11. Marcin Mięciel.

żółte kartki: Bruno, Bonin - Klepczarek, Nowak, Stefańczyk.

sędziował: Paweł Gil (Lublin).

widzów: 2800

 

Kolejna przegrana ŁKS-u i kolejny mecz z dobrą drużyną i co najważniejsze te mecze w wykonaniu Łodzian nie były słabe. No, ale cóż ŁKS mimo wszystko dalej zamyka tabelę. A doprowadzili do tego: Bruno i Marcin Adamski, pierwszy trafił do bramki dobrym strzałem sprzed pola karnego, jednak, kto wie czy ten gol padłby po odbiciu się od tego drugiego, który również strzelił drugą bramkę główką po dośrodkowaniu jednego z piłkarzy „Czarnych Koszul”. Dość dobry mecz rozegrali: Grzegorz Bonin, Paweł Wszołek, Robert Jeż, Bruno, Bartosz Romańczuk, Marek Saganowski, Maciej Bykowski oraz Marcin Mięciel. Jednak mimo wszystko żaden z nich jakoś nie zachwycił i na pewno nie znajdzie się w 11 kolejki no może oprócz Brazylijczyka z Warszawy. Mecz stał na niskim poziomie, nie będziemy go pewnie pamiętać latami, dlatego nie będę się tutaj więcej rozpisywał.

13 sierpnia 2011, 18:00 - Kraków (Stadion Miejski)
Wisła Kraków 1-0 Zagłębie Lubin 
Dudu Biton 50 (k) 

 

Wisła: 25. Sergei Pareiko - 31. Michael Lamey (80, 6. Gordan Bunoza), 2. Kew Jaliens, 4. Osman Chávez, 15. Júnior Díaz - 77. Ivica Iliev (70, 17. Andraž Kirm), 7. Radosław Sobolewski, 11. Gervasio Núñez (72, 28. Cezary Wilk), 10. Łukasz Garguła, 19. Patryk Małecki - 20. Dudu Biton. 


Zagłębie: 50. Bojan Isailović - 21. Bartosz Rymaniak, 27. Michal Hanek, 13. Sergio Reina, 2. Costa Nhamoinesu - 18. Janusz Gancarczyk (61, 20. David Abwo), 81. Patryk Rachwał (60, 17. Adrian Rakowski), 25. Łukasz Hanzel, 23. Szymon Pawłowski, 19. Maciej Małkowski (81, 88. Kamil Wilczek) - 9. Darvydas Šernas.

żółte kartki: Gervasio Núñez - Rachwał, Nhamoinesu.

sędziował: Szymon Marciniak (Płock).

widzów: 12 825

Mecz, w którym faworytem była Wisła zakończył się ich zwycięstwem, jednak sądząc po przebiegu spotkania, na taki wynik nie zasłużyli, bardziej sprawiedliwy byłby remis, bo obie drużyny grały na podobnym poziomie. W pierwszej połowie nie brakowało ciekawych z obu stron tak jak i w drugiej części gry, ale to nie z nich, lecz z karnego padła bramka dla „Białej Gwiazdy”, której autorem był jak na razie niezawodny w każdym spotkanie Dudu Biton. Bardzo dobre widowisko rozegrali w tym meczu bramkarze obu klubów Isailović i Pareiko raz za razem popisujący się efektywnymi paradami. Jeśli chodzi o obronę obu zespołów na pochwały zasługują Bartosz Rymaniak, Junior Diaz, oraz Osman Chavez, którzy byli pewnymi punktami w tyłach swoich zespołów. Jeśli chodzi o środek pola dobrze spisali się Ivica Iliev, Gervasion Nunez, Łukasz Garguła oraz Szymona Pawłowski a jeśli chodzi o najbardziej wysuniętą formację z dobrej strony pokazał się jedynie Sernas bo Biton oprócz wykorzystania rzutu karnego nic szczególnego nie pokazał. Wisła 5 punktów po 3 kolejkach no na pewno Krakowianie woleliby by tych punktów było o 4 więcej, ale narzekać nie można. Zagłębie, którym przed sezonem prorokowałem górną połowę tabeli ew. jej środek na razie 2 punkty hmm. na pewno mają większe ambicje. Opis losów obydwu zespołów – już wkrótce w następnym podsumowaniu.

14 sierpnia 2011, 14:30 - Bielsko-Biała (Stadion Miejski)
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-0 Widzew Łódź

 

 

Podbeskidzie: 12. Mateusz Bąk - 18. Sławomir Cienciała, 3. Ondřej Šourek, 26. Bartłomiej Konieczny, 27. Krzysztof Król - 10. Marek Sokołowski, 21. Piotr Koman (65, 8. Piotr Malinowski), 28. Dariusz Łatka (73, 22. Matej Náther), 20. Maciej Rogalski (64, 9. Dariusz Kołodziej) - 29. Adrian Sikora, 23. Róbert Demjan. 


Widzew: 13. Maciej Mielcarz - 16. Adrian Budka, 4. Ugochukwu Ukah, 5. Jarosław Bieniuk, 28. Łukasz Broź - 7. Jurijs Žigajevs, 3. Bruno Pinheiro, 18. Mindaugas Panka, 14. Krzysztof Ostrowski (46, 17. Nika Dzalamidze) - 8. Princewill Okachi (84, 10. Riku Riski), 26. Piotr Grzelczak (56, 20. Przemysław Oziębała).

żółta kartka: Łatka.

sędziował:  Radosław Trochimiuk (Ciechanów).

widzów: 3500

Łee!! Pierwszy mecz w sezonie bez bramek. Straszna nuda. Nie wiem co napisać, no cóż ale coś trzeba. No to omijając opis bramek, przechodzimy do postawy zawodników. Tak naprawdę obu ekip tylko Nika Dzalamidze pokazał dobry futbol, reszta zaprezentowała się dobrze lub mizernie. Na pewno można zauważyć zasadniczą różnicę w kadrze Bielszczan nie ma słabego ostatnio Richarda Zajaca, tak chwalonego za występy w 1. lidze a jest Krzysztof Bąk. Podbeskidzie po trzech kolejkach 2 punkty Widzew 3. Jestem niemal pewien, że obie ekipy są zadowolone z zdobyczy punktowej po trzech seriach spotkań, jednak fani tych zespołów, jak i pewnie piłkarze, sztab szkoleniowy i zarząd oczekują zwycięstw, których jak na razie brak. Może w następnych meczach…

14 sierpnia 2011, 17:00 - Gdańsk (PGE Arena Gdańsk)
Lechia Gdańsk 1-1 Cracovia
Fred Benson 25 - Aleksejs Višņakovs 69

 

 

Lechia: 33. Sebastian Małkowski - 26. Deleu, 6. Luka Vučko, 4. Sergejs Kožans, 20. Lewon Hajrapetjan - 19. Fred Benson, 17. Marcin Pietrowski (77, 14. Piotr Wiśniewski), 21. Mateusz Machaj, 7. Abdou Razack Traoré, 10. Tomasz Dawidowski (69, 22. Paweł Nowak) - 11. Ivans Lukjanovs (87, 25. Kamil Poźniak). 


Cracovia: 83. Wojciech Kaczmarek - 2. Krzysztof Nykiel, 5. Mateusz Żytko (51, 9. Aleksejs Višņakovs), 6. Arkadiusz Radomski, 3. Miloš Kosanović - 10. Saïdi Ntibazonkiza, 18. Mateusz Bartczak, 21. Sławomir Szeliga, 4. Vladimir Boljević (78, 25. Andraž Struna), 19. Alexandru Suvorov (82. 40. Rok Štraus) - 23. Andrzej Niedzielan.

żółte kartki: Vučko - Dawidowski, Niedzielan.

sędziował: Robert Małek (Zabrze).
widzów: 34000.

 

PGE Arena, stadion na Euro, pierwszy mecz, dobry(a nawet bardzo, choć do perfekcji dużo brakuje) doping, dobra gra piłkarzy w tym meczu. No, czego chcieć więcej. Lechia i Cracovia przed tym meczem 0 punktów jak widać po nim 1, ale pewnie każda z ekip po 3 kolekach oczekiwała więcej. Walka o pierwsze punkty w sezonie była zaciekła, ale piłka po raz pierwszy do bramki trafiła w 25 minucie za sprawą Holendra Freda Bensona, który strzelił gola po akcji z Tomaszem Dawidowskim podobnej do tej z meczu Polska - Gruzja. Potem jeszcze był nieznany prawidłowo strzelony gol Andrzeja Niedzielana, ale to inny krakowianin strzelił wyrównującą bramkę a był nim Aleksejs Visnakovs, wpadając w pole karne i strzelając obok bramkarza gospodarzy Sebastian Małkowskiego. Swoim dobrym występem uraczyli nas w tym meczu Lewon Hajrapetjan, bardzo pewny punkt obrony Lechitów; Fred Benson strzelca bramki, często brał udział w akcjach ofensywnych swojego zespołu; Mateusz Machaj, który bardzo dobrze radził sobie w środku boiska; Tomasz Dawidowski - asysta przy bramce i udział w wielu sytuacja podbramkowych; Saidi Ntibazonkiza bardzo aktywny na skrzydle Cracovii; Sławomir Szeliga, który bardzo dobrze rozgrywał akcje swojego zespołu oraz Andrzej Niedzielan, któremu ostatecznie nie udało się strzelić swojej 1 bramki w tym sezonie, ale bardzo często próbował i za to trzeba go pochwalić. Mecz stał na dobrym poziomie, dobrze się go oglądało, doping dobry, stadion niesamowity, forma obu zespołów dobra, jak na razie mają po 1 punkcie na swoim koncie, jednak życzę im wszystkiego najlepszego bo zasługują na ten środek tabeli w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy jak mało kto.

15 sierpnia 2011, 18:30 - Bełchatów (stadion GKS-u)
GKS Bełchatów 0-3 Lech Poznań
Artiom Rudņev 52, 57, 63

 

 

 

Bełchatów: 12. Łukasz Sapela - 22. Grzegorz Fonfara, 32. Maciej Szmatiuk, 14. Mate Lacić, 4. Jacek Popek - 11. Kamil Kosowski, 3. Grzegorz Baran, 5. Damian Zbozień (73, 19. Maciej Mysiak), 15. Miroslav Božok (82, 6. Szymon Sawala), 9. Dawid Nowak - 21. Marcin Żewłakow (68, 23. Tomasz Wróbel).

Lech: 27. Krzysztof Kotorowski - 22. Grzegorz Wojtkowiak, 20. Hubert Wołąkiewicz, 3. Ivan Đurđević, 25. Luis Henríquez - 14. Semir Štilić, 21. Dimitrije Injac, 11. Rafał Murawski, 32. Mateusz Możdżeń (85, 35. Marcin Kamiński), 7. Jakub Wilk (72, 24. Aleksandyr Tonew) - 16. Artiom Rudņev (90, 28. Vojo Ubiparip).

żółte kartki: Baran - Henríquez.

sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
widzów: 3000.

 

Mecz odbywający się na Hat-Trick Arenie(ochrzczonej tak z powodu tego że w każdej kolejce padał tam właśnie hat-trick jakiegoś z piłkarzy) należał zdecydowanie do Lecha, posiadania piłki mieli gdzieś około 2 razy większe, ilość podań była 3 albo nawet 4 razy większa, mieli więcej akcji a GKS nie miał ani jednego celnego uderzenia na bramkę przeciwnika. Już od początku meczu goście przeważali ciągle konstruując jakieś akcje, jednak „Torfiorze” również pokazali się z dobrej strony wyprowadzając kilka groźnie wyglądających kontrataków. Ale 1. połowa nie przyniosła nam żadnego gola w przeciwieństwie do drugiej po której rozpoczęciu Artiom Rudnev strzelił pierwszego z trzech goli po bardzo dobrym podaniu w pole karne Semira Stilicia. Druga z nich padła znów po podaniu Bośniak po, którym Łotysz kopnął piłkę na pustą bramkę. Ostatnia z nich to indywidualna akcja napastnika Poznaniaków, Poznaniaków, której to wpadł w pole karne i strzałem w krótki róg skompletował hat-tricka. Mimo wszystko GKS nie odstawał poziomem od Lecha a wyróżniającymi się zawodnikami Bełchatowian byli: Kamil Kosowski i Grzegorz Fonfara bardzo dobrze ze sobą współpracujący. Jeśli chodzi o ekipę gości to bezwzględnym ich bohaterem jest oczywiście Rudnev, a przyczyny jego pojawienia się tutaj nikomu wyjaśniać nie trzeba. Bardzo dobrze spisywali się również Dimitrije Injac oraz Semir Stilic, którzy bardzo dobrze rozgrywali piłkę, ale pochwały(choć mniejsze) należą się również ich partnerom ze środka boiska. Mecz ciekawy obfitujący w akcje z jednej i z drugiej, dobre zakończenie 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. 

 

Jedenastka kolejki

Zbigniew Małkowski - Lewon Hajrapetjan, Osman Chavez, Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Fonfara - Miroslav Radovic, Łukasz Garguła, Dimitrije Injac, Semir Stilić - Danijel Ljuboja, Artjom Rudnev

Kapitan jedenastki kolejki: Artjom Rudnev

Kolejna jedenastka tym razem bez będących na obu porzednich Tomasz Frankowskiego i Adama Banasia obaj jakoś szczególnie nie zabłysnęli w minionej kolejce. Kapitan jest Rudnev, czego tłumaczyć za bardzo nie trzeba, strzelił hat-ticka w meczu z Bełchatowem tym samym wysuwając się na przód w klasyfikacji króla strzelców. Szczególnie dobrzy w tej serii spotkań byli gracze ofensywni Lecha i Legii czyli Miroslav Radović i Danijel Ljuboja, którzy doprowadzili do zwycięstwa tych drugich oraz Artjom Rudnev i Semir Stilić, którzy doprowadzili do zwycięstwa tych pierwszych. Łukasz Garguła w meczu z Zagłębiem często włączął się w akcje ofensywne Wiślaków a Dimitije Injac rozgrywał większość akcji Lecha. Obrona też do pozazdroszczenia: na bokach Grzegorz Fonfara i Lewon Hajrapetjan, którzy włączali się często w akcje ofensywne swojej drużyny a w środku Jakub Wawrzyniak, również bardzo ofensywnie grający oraz Osman Chavez bardzo pewny punkt Krakowian. A w bramce bardzo dobrze grający w meczu z Jagiellonią bramkarz Zbigniew Małkowski dopóki karetka nie wywiezła go z boiska ze złamanym nosem.

Największe zaskoczenie: Tomasz Frankowski nie królem strzelców.

Nie Franek łowca bramek, a Łotysz Rudnev przodują w klasyfikacji króla strzelców. Niektórzy z Was pewnie będą zdziwieni taką moją decyzję jeśli chodzi o zaskoczenie, ale trudno było wogóle coś wybrać, a tym jestem zaskoczony - jak najbardziej.

Największe rozczarowanie: Podbeskidzie - Widzew - pierwszy mecz bez bramek

To jak najbardziej pokazuje że poziom naszej ligi rośnie, kiedyś mecze bez bramek zdarzały się w prawie każdej kolejce, a w tym sezonie jest to dopiero kolejka trzecia.

Klasyfikacja króla strzelców:

1. Artiom Rudnev 6 bramek

2. Tomasz Frankowski 4 bramki

3. Dudu Biton 3 bramki

Bruno 3 bramki

Jacek Popek 3 bramki

Michał Zieliński 3 bramki

Ta klasyfikacja trochę nam się rozrosła w porównaniu do poprzedniej, prowadzi w przeciwieństwie do poprzedniej nie Tomasz Frankowski a Artiom Rudnev. Osób na trzecim miejscu jest trochę więcej co ciekawe wszyscy(oprócz Jacka Popka) strzelali po jednej bramce w każdej kolejce czy w kolejnych przedłużą swoją passę.

Bramka kolejki: Piękna akcja Semira Stilicia oraz Artioma Rudneva

Rudnev po raz kolejny przewiaja się jego nazwisko w tym podsumowaniu - jest kapitan jedenastki, królem strzelców oraz autorem bramki kolejki. Sama bramka - palce lizać, zobaczcie sami. Jednak nie tylko jego gol był godny pozazdroszczenia ale również trafienia: Freda Bensona, Bruno Coutinho i pierwsze Danijel Ljuboji.

Tabela T-Mobile Ekstraklasy

 

.

Klub

M.

Pkt.

Zw.

R.

Prz.

Br.

1

Lech Poznań

3

7

2

1

0

9-1

2

Śląsk Wrocław

3

7

2

1

0

6-1

3

Polonia Warszawa

3

7

2

1

0

4-1

4

Legia Warszawa

2

6

2

0

0

6-2

5

Jagiellonia Białystok

3

5

1

2

0

5-4

 

Korona Kielce

3

5

1

2

0

5-4

7

Wisła Kraków

3

5

1

2

0

3-2

8

Ruch Chorzów

3

4

1

1

1

4-4

9

GKS Bełchatów

3

3

1

0

2

7-5

10

Widzew Łódź

3

3

0

3

0

2-2

11

Górnik Zabrze

3

2

0

2

1

3-5

12

Podbeskidzie Bielsko-Biała

3

2

0

2

1

2-8

13

Zagłębie Lubin

2

1

0

1

1

1-2

14

Lechia Gdańsk

3

1

0

1

2

2-4

15

Cracovia Kraków

3

1

0

1

2

3-6

16

Łódzki Klub Sportowy

3

0

0

0

3

0-11

Lech, Śląsk i Polonia w czołówce, a Lechia, Cracovia i ŁKS na dole. Właśnie łódzki klub dalej pozostaje bez punktów, ale jego gra zła nie jest i prędzej czy poźniej punkty zacznie zdobywać. Lechia Gdańsk również zaskakująco nisko, ale mam nadzieję że z meczu na mecz ich gra będzie wyglądać coraz lepiej bo zasługują na wysokie lokaty. Wisła również na pewno 7 miejscem zadowolona nie jest jednak po dwóch pierwszych remisach wreszcie wygrała i zaczyna dochodzić do czołówki tabeli. Lokatę wyżej Korona dość dobrze spisująca sie na początku tego sezonu, Leszek Ojrzyński wykonał na prawdę dobrą robotę. Polonia Warszawa wreszcie wysoko, ale przypomnijmy w poprzednim sezonie było tak samo a skończyli w środku tabeli, Lech nie muszący grać w europejskich pucharach, skupia się tylko i wyłącznie na lidze, co wychodzi mu jak na razie tylko na dobre.

 

Ta kolejka - jak i poprzednie - bardzo ciekawe, mecze oglądało się fajnie no może oprócz paru wyjątków jak Polonia Warszawa - ŁKS czy Podbeskidzie - Widzew. A teraz małe porównanie w 1. kolejce Premier League padło ogółem 16 bramek, w 1. kolejce naszej ligi padło ich równo 20, w drugiej trochę więcej bo 27, a w obecnej było ich 15. Więc jak widać  we wszystkich kolejkach osobno(oprócz obecnej) przewyższamy angielską Ekstraklasę. To jest dowód na to że nasza liga nie jest wcale taka nudna jak niektórzy twierdzą i oby taka była przez następne 27 kolejek. Dziękuje za przeczytanie, proszę o komentowanie i czytanie następnych podsumowań!

Słowa kluczowe: publicystyka

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.