Morten Olsen odpalił Duński dynamit!
Holandia – Dania 0:1 (Krohn-Dehli 24’)
Trener duńskiej ekipy, przed pierwszym meczem, jeszcze na terenie swojego kraju, mówił tak:
- Popełniamy dużo błędów, gramy mało precyzyjnie i co najgorsze nie wykorzystujemy okazji do zdobycia bramek. (…) Jeśli zagramy tak, jak z Brazylią i Australią, to kto wie czy nie będziemy musieli się od razu pakować.
Czy to był kurtuazja, a może psychologiczna gra pod Holendrów, którzy mieli wyjść na boisko pewni zwycięstwa? Tego się nigdy nie dowiemy, nie musimy z resztą. Pewne jest, że reprezentacja Danii rozegrała świetny mecz, dyscyplina taktyczna, przypominająca momentami, to co prezentowała Chelsea gdy mierzyła się z Barceloną. Świetni Kjær i Agger, błyskotliwi i szybcy na skrzydłach Krohn-Dehli oraz Rommedahl, nieustępliwy Bendtner, pewny w swych interwencjach Andersen. Podobali mi się również Kvist i Zimling. Dobra i bardzo dobra postawa tych zawodników wystarczyła aby zatrzymać Holendrów, którzy wcale nie zagrali pięknie. Robben znów mało przydatny, tak jak w najważniejszych meczach Bayernu, van Persie zaskakująco nieskuteczny i kiksujący (widmo Huntelaara?), Afellay niedokładny, a Sneijder tylko z przebłyskami. Do tego słaba linia obrony, Heitinga, Vlaar i Willems to piłkarze jednak nie na poziomie, do którego przyzwyczaili nas holenderscy defensorzy z poprzednich lat.
Niemcy – Portugalia 1:0 (Gómez 72’)
To nie był porywający mecz, głównie za sprawą całkiem dobrze zorganizowanych Portugalczyków, którym do 72 minuty w obronie prawie wszystko wychodziło. Jeden błąd (Pepe?) spowodował, że Gómez mógł spokojnie skierować piłkę do bramki.
Bohaterem tego spotkania jak dla mnie jest fenomenalny Mats Hummels, jeszcze kilka takich spotkań na Euro, a długo w Borussii nie pogra. Czyścił wszystko, wybijał piłki w ostatniej chwili i świetnie wyprowadzał futbolówkę do gry. Taki środkowy obrońca to skarb. Gorzej prezentował Badstuber, nie był tak pewny w swoich interwencjach. Zawiedli mnie też boczni obrońcy Lahm i Boateng. Nie dawali w ofensywie tyle ile można by po nich oczekiwać, a w destrukcji także mogli lepiej się spisać. W drugiej linii zawodzili Müller, Schweinsteiger i Podolski. Müller próbował, ale strasznie ślamazarny był, Schweinsteiger może i poprawnie zagrał ale od lidera, którym miał być, wymagać trzeba więcej. A Podolski miał tyle okazji, że dziwi ten brak skuteczności. Gómeza ratuje bramka, gdyby nie ona, można by powiedzieć, że znów Bawarczycy zawodzą. Dzięki postawie Özila i Khediry Niemcy mieli jeszcze jakieś argumenty. A Neuer wiele pracy nie miał, gdy trzeba było coś wybronić, to wybronił.
W reprezentacji Portugalii zawiodłem się na Cristiano Ronaldo, miał kosmiczny sezon, i oczekiwałem, że weźmie ciężar gry na siebie. Więcej chyba pożytku było z Naniego. Blok defensywny (świetny Fábio Coentrão) wraz z środkowymi pomocnikami w destrukcji zaprezentowali się bardzo dobrze (poza jednym wspomnianym już błędem). Trochę więcej w ofensywie oczekiwałem od João Moutinho. Portugalia zaryzykowała, chciała nadziać Niemców na błyskawiczną kontrę, nie udało się. Tym razem prawo Linekera miało swoje zastosowanie.
Krok w bok i dwa do przodu - recenzja Football Managera 2019
Nie lubię wygrywać
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ