Rosja to kraj, który od kilku lat robi najbardziej zauważalne postępy jeśli chodzi o rozwój piłkarski. Dotyczy to zarówno rozgrywek ligowych, tych na arenie międzynarodowej i gry reprezentacji narodowej. Już 4 lata temu na boiskach Austrii i Szwajcarii udało im się dojść do półfinału, gdzie zbyt silna okazał się Hiszpania. Czy podobnie będzie teraz? Wielu uważa, że tak. Ja podchodzę do tego z mniejszym optymizmem. Po prostu grają nieźle i szczęście im sprzyja. Do tego mają banalną grupę. A nasi piłkarze pokazali, że nie tacy Rosjanie straszni. Na pewno jednym z liderów Sbornej jest Alan Dzagoev. Jeden z największym talentów w rosyjskim futbolu od lat. Namaszczany na następcę Arshavina czy Siemaka. Urodzony w Biesłanie zawodnik jest bardzo pewnym punktem w swoim klubie, CSKA Moskwa. Można go porównać do Luki Modricia. Cofnięty rozgrywający, który potrafi i strzelić z dystansu i wbiec w pole karne... a nawet być niewidocznym przez 3/4 spotkania, by w decydującym momencie zmienić losy meczu. Alan świetnie podaje, gra z pierwszej piłki, jest wytrzymały, kreatywny, agresywny, błyskotliwy, pracowity i zdeterminowany... dużo, dużo. Idźmy dalej - imponuje opanowaniem, walecznością, zwinnością, dryblingiem i grą bez piłki. Naprawdę, bardzo wysokie atrybuty tego zawodnika w Football Managerze muszą budzić podziw. Tym bardziej, że nie jest on specjalnie drogi. Jakieś 5 mln euro, do tego jeszcze 20 tys. euro tygodniowej pensji. Ganso, Canales i Hazard są dla was zbyt słabi lub drodzy? Świetną alternatywą dla nich jest Alan Dzagoev. Z całą stanowczością mogą go polecić, to znakomity playmeker. Nawet lepszy od tego przereklamowanego Brazylijczyka.