Informacje o blogu

Perypetie babskiego menadżera

Wisła Kraków

LOTTO Ekstraklasa

Polska, 2010/2011

Blog użytkownika Latimeria przeczytało już 8847 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje

    Zbliżał się kwiecień. Dnia przybywało, noce były coraz krótsze. Nadchodziła decydująca część sezonu 2008-2009. Jak się okazało - nic nie ułożyło się po naszej mysli. 28 kwietnia pożegnaliśmy się z Pucharem Polski. Zarząd był wściekły. Nie dość, że na fazie grupowej zakończyliśmy udział w Pucharze Ekstraklasy (pytam się ja, na co to komu!), to jeszcze nie udało się wywalczyć i tego pucharu. Jakby tego było mało, finału pozbawił nas... Śląsk Wrocław. Zespół z kompletnie dolnych rejonów tabeli. Jakby tego było mało - zdobyli oni później ten puchar, co przypłacili... spadkiem z Ekstraklasy. Mojej Wiśle pozostała walka o Mistrzostwo Polski. Również przegrana. 3 remisy w trzech ostatnich spotkaniach - z Bełchatowem, Koroną Kielce i Ruchem Chorzów. Bełchatów końcówki nie zagrał wcale lepiej, ale 2 punkty przewagi pozwoliły im cieszyć się z tytułu. Nawet nie wkurzałam się o tytuł. Mistrzostwo Polski to żadne trofeum, patrząc na poziom naszej krajowej kopanej. Uważam, że gdyby nie plaga kontuzji, która dopadła moich środkowych pomocników, Mistrzostwo byłoby nasze. I tylko nasze. Wiślackie. Na Reymonta. Żal mi było eliminacji do Ligi Mistrzów. Na tych rozgrywkach można było sporo zarobić. Rok temu Wisła na ciężko wywalczonym awansie zarobiła ponad 4 miliony euro.
    Nie zdobyliśmy w tym sezonie żadnego trofeum, więc chyba słusznie bałam się o nową umowę. Maj się zbliżał. A koniec umowy? Wolałam nie sprawdzać. Był to albo koniec maja, albo czerwca. Już zastanawiałam się nad wzmocnieniami (założyłam wydanie 1,5mln euro, choć nie wiedziałam dokładnie, jaki będzie budżet), gdy naszedł mnie kompletny pesymizm. Zostawią mnie? Nie zostawią? W prasie zaczęło być o mnie głośno. Otóż mówiono, że to nie klub nie będzie chciał przedłużyć umowy, lecz... ja. Chłopaki pytali, jak to jest naprawdę. Mówiłam jak wiedziałam: ja chcę, ale umowy nowej nie ma. Wierzyli mi. Te same notki w dziennikach pojawiały się przez długi czas. Wymyślano coraz to nowe nazwiska na stanowisko menedżera Wisły Kraków, gdybym JA nie chciała się zgodzić na nową umowę. Bezsens.
    30 maja zadzwonił do mnie sam Bogusław Cupiał. Zaproponował następnego dnia spotkanie mówiąc, że "ma sprawę". Nie mówił tego głosem ani bardzo wesołym, ani ponurym, ani bardzo poważnym... Zostając jak zwykle 4 godziny za długo przy tablicy z taktyką i z podsyłanymi mi przez scoutów propozycjami wzmocnień, nie myślałam wiele o tym. Wszystko jednak się wyjaśniło. Dostałam nową umowę! Podwyżki mi co prawda nie dali, ale co tam podwyżka! Zgodzili się na 3 lata. Haha! Skakałam ze szczęścia. Jak się okazało, to jeszcze nie było wszystko. Wraz z zarządem omawialiśmy budżet na najbliższy sezon. Spodziewałam się niewielkiego, jako iż dwóch dobrych grajków udało się ściągnąć za darmo. Gdy usłyszałam "ok. 5 mln euro na transfery + 139 tys na pensje" zakrztusiłam się. Wyszłam stamtąd cała w skowronkach...

***

    Na początku lipca zaczęły się do klubu zjeżdżać moje "wzmocnienia". Nicola Legrottaglie, 7-krotny reprezentant Włoch, przybył jako pierwszy. Wysoki, postawny południowiec bardzo dobrze gra głową. Do tego wesoły i sympatyczny. Zakontraktowany pół roku temu, jednak to dopiero teraz miałam z nim okazję wymienić kilka zdań. Udał mi się ten transfer. Podobnie jak Victor Bravo. Technik idealny. Tranfser z Atletico Madryt. Za darmo. Drugiego lipca przyszedł się przywitać do mojego gabinetu, gdzie właśnie przeglądałam dane 34322 piłkarza tamtego dnia. Otarłam pot z czoła. Klimatyzacja jak zwykle nie działała. Z uśmiechem odsłaniającym rząd idealnie białych zębów wyciągnął do mnie rękę i przedstawił się. Kojarzyłam twarz, jednak rozmawiałam z nim po raz pierwszy. Był bardzo wesoły, dużo się śmiał, żartował, pytał o plany na najbliższy sezon i miał najpiękniejszy uśmiech w zespole. Na treningu pokazał próbkę swoich umięjętności. Kibice byli zachwyceni ściągnięciem dobrego, młodego Hiszpana z dobrego klubu.
    Na co poszły te niespełna 5 milionów euro? Chciałam Vrzgoicia, który niedawno zakonczył wypożyczenie (a jego zespół współpracę ze mną). Strasznie mi się podobała jego gra jednak on nie chciał przechodzić do tak małego klubu jak Wisła. Zobaczy jeszcze! Strzałem w 10 był Goliński. Dobrze podaje, dobrze strzela z dystansu, jest niezły technicznie. Będzie z niego pożytek. Mimo iż trzykrotnie przepłaciłam, nie przejmowałam się tym. Taki zawodnik jest warty i dwa razy tyle, ale moje wrodzone skąpstwo nie pozwoliłoby mi zapłacić za niego 3 miliony euro. Za tyle to ja mogę mieć rasowego lewego włoskiego obrońcę Christiano Del Grasso. I miałam. Spektakularne transfery miały nam dać tytuł mistrza Polski, ale niestety. Dały "tylko" czwarte miejsce i puchar Polski. To był słaby sezon w naszym wykonaniu.

***



- COOO? - Aż zakrztusiłam się kawą, gdy usłyszałam, co Tomas Jirsak ma mi do powiedzenia. Wpadł do mojego gabinetu z grobową miną i oznajmił mi, że jego czas w Wiśle... minął. Zbliżał się mój czwarty sezon pracy z krakowskim zespołem. Do tej pory osiągnęłam wiele. Mistrzostwo, vicemistrzostwo i czwarte miejsce w lidze, Puchar Polski w ostatnim sezonie, Puchar Ekstraklasy w pierwszym sezonie. W drugim sezonie zagraliśmy w Lidze Mistrzów, potem w Pucharze UEFA, w ostatnim sezonie bez kompleksów gralismy w Pucharze UEFA przeciwko takim zespołom jak Heerenveen czy Spartak Moskwa. A teraz ten osioł mówił, że wybywa.
- No cóż... masz dobry skład, więc myślę, że dacie radę beze mnie. Chyba nie będziesz robić problemów z moim transferem - po trzech sezonach z Wisłą zawodnicy już dawno przestali mówić do mnie "pani trener", albo coś w tym stylu.
- Buduję mocny zespół na odzyskanie Mistrzostwa Polski i awansu do Ligi Mistrzów. Jesteś czołowym zawodnikiem i jesteś mi potrzebny... - posmutniałam. Moim piłkarzom odbijało. Co najmniej trzy razy w sezonie jeden z bramkarzy żądał wystawienia na listę tranferową. A potem wycofania z niej. Zgadzałam się na wszystko.
- Chcę odejść - Tomas był nieugięty. Wstał i wyszedł. Wkrótce zażądał wystawienia na listę. Zgodziłam się. Cóż mogłam zrobić. Jedyne co, to podbijałam możliwie wysoko cenę za mojego najlepszego zawodnika. Dwa miliony euro to było minimum. Musiałam coś wyłuskać za niego tym bardziej, że znowu buchnęli mi kasę na transfery. 700 tysięcy euro widziałam tylko na papierze.

Jakoś tydzień przed "aferą Jirsakową" przyszedł strasznie smutny Jasiu Paulista. Żal mi go było. To był naprawdę niezły grajek. Tylko nie było gdzie go ustawić na boisku, bo byli lepsi. Rzadko zawodził, jednak to juz nie ta forma, gdy strzelał dwie, trzy bramki na mecz. Na początku okresu przygotowawczego wyznał mi, że jest nieszczęśliwy. Dałam mu miesiąc urlopu. Jasiu wyjechał do Brazylii, jednak miał rozpisany program kondycyjny, coby od reszty nie odstawał. Nawet go odprowadziłam na samolot.

Początek sezonu zbliżał się wielkimi krokami. Kilka wzmocnień pozwala mi myśleć optymistycznie. Cel na ten sezon to mistrzostwo Polski. Nie wiedziałam jeszcze co z Jirsakiem. Liczyłam na szybką sprzedaż, tak aby krnąbny piłkarzyna miał nowy klubik, a ja kasę na transfey. Sezon 2010/2011 czas zacząć!

______________________________

To tylko skrótowy przebieg ostatnich dwóch sezonów. Was zaniedbałam, ale gry nie. A nie chce mi sie pisać 5ciu manifestów na temat tego, co minęło.

 

Słońce już powoli wschodziło, gdy się przebudziłam. Podniosłam się z łóżka i podeszłam do okna. Spoglądałam na wolno budzące się miasto i ludzi, dla których każdy kolejny dzień był szansą na coś nowego, lepszego. W Sevilli czas...
Kroczyliśmy drogą sukcesu. Kibice byli wstrząśnięci, jak szybko i w jakim stylu wróciliśmy na tron. Na każdym kroku spotykały mnie wyrazy uwielbienia. Nieraz  napotykałam kibiców, którzy na mój widok śpiewali: "Jesteśmy dumą tego...

Babski trener [#1]27.07.2009 23:02, @Latimeria

Jakby mi ktoś powiedział, że zostanę menadżerem czołowego piłkarskiego klubu w Polsce to bym chyba wybuchnęła śmiechem. No, ale stało się. Podpisałam kontrakt z krakowską Wisłą na dwa lata. Miałam jednak nadzieję, że moja...

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.