Zatrzymanie 2 września w Warszawie 752 kibiców Legii przed meczem z Polonią, które szef MSWiA okrzyknął wielkim sukcesem, może okazać się spektakularną klęską - pisze dziennik "Polska".

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia uchylił decyzję prokuratury o zastosowaniu dozoru policyjnego i wydaniu zakazu stadionowego łącznie 179 fanom Legii.


Żadne ze 182 zażaleń, które jesienią złożyli kibice, nie zostało rozpatrzone negatywnie. - 3 pozostawiono na razie bez rozstrzygnięcia - wyjaśnia Katarzyna Żuchowicz z referatu prasowego Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sędziowie uznali, że śledczy nie przedstawili wystarczających dowodów na popełnienie przez kibiców przestępstwa. Po wrześniowym zatrzymaniu zakazem wstępu na mecze zostało objętych 454 kibiców, a 372 musiało się zgłaszać do komisariatu.

Decyzje sądu rejonowego przeszły oczekiwania zarządu Stowarzyszenia Kibiców Legii, które organizowało pomoc prawną dla zatrzymanych. - Te orzeczenia świadczą, że akcja policji była przeprowadzona nieprofesjonalnie - podkreśla Edyta Wiśniewska ze stowarzyszenia.

Potwierdzają się także zarzuty kibiców o brutalność sił porządkowych, o czym w połowie września pisała "Polska". Zeznania zebrane przez prokuraturę w Płocku, która bada sprawę przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy, mówią, że przynajmniej w dwóch komisariatach, w Pruszkowie i na stołecznym Bemowie, dochodziło do aktów przemocy wobec zatrzymanych.

Oficjalnie, policja broni się przed oskarżeniami. - W sprawie brutalności postępowanie prowadzi Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji. Na razie nic nie wskazuje na nieprawidłowości - przekonuje podinsp. Mariusz Sokołowski, rzecznik policji.

Z 752 zatrzymanych kibiców tylko 8 osobom postawiono poważniejsze zarzuty.



Z owym newsem możemy zapoznać się na portalu wp.pl

Nie tak dawno mogliśmy zapoznać się z manifestem Pucka, który informował nas o śmierci 13-letniego Przemka Czaja, który zginął z ręki policjanta! Zdania na ten temat są podzielone, jedni uważają iż młody Przemek stanął na czele grupy kibiców - z czym się zgodzić nie mogę, osobiście nie wyobrażam sobie 13-latka który idzie na wojnę z policją. Inni zaś twierdzą, iż Czaja znalazł się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie. Nie zmienia to faktu, iż poniósł śmierć... . Policja jak to bywa w takich sytuacjach poinformowała, iż winę za owe zajście ponoszą "kibole", na całe szczęście sąd uznał winę policjanta i skazał go na 8 lat pozbawienia wolności! Choć z karą nie możemy się zgodzić, to przynajmniej cieszy fakt, iż człowiek ten został odizolowany od świata na 8 lat. Ale czy człowiek, który odebrał życie bliźniemu nie powinien zostać ukarany większą karą?

We wrześniu ubiegłego roku policja poinformowała o zatrzymaniu ponad 800 fanów warszawskiej Legii. Uznano to za ogromny sukces, bo gdzie jak nie na meczu można zatrzymać tyle osób i poznęcać się nad nimi? Warszawscy kibole ku mojemu i z całą pewnością nie tylko zdziwieniu przy aresztowaniu nie stawiali oporu! Dziwne? Nieprawdaż? Prawda według mnie jest inna. Policja może zatrzymała 800 osób, ale nie byli to jak się określało kibole, bo czy wyobrażacie sobie grupę  blisko tysiąca rozwścieczanych ludzi, którą chce aresztować policja? Ja nie tym bardziej, iż owe osób nie stawiają kompletnie żadnego oporu, a nie raz byliśmy naocznymi świadkami walki pomiędzy kibicami, a stróżami prawa, która nie raz wygrywali Ci pierwsi, którzy byli w mniejszej niż 800 osobowa grupka. Cała ta akcja była z cała pewnością zaplanowana i miała pokazać jaka to policja jest silna, niestety zakazy stadionowe i inne głupoty, którymi zostali ukarani kibice zostają cofnięte. A co z tymi co ogłaszali sukces, na czele z MSWiA? Czyżby zamilkli? Skończyło się idiotyczne gadanie, teraz czas na ofensywę kibiców, którzy zostali na posterunkach bici, znęcano się nad nimi. Może w końcu ktoś pójdzie po rozum do głowy i powie STOP dla akcji "psiarni"

Ta sytuacja może tylko co niektórych przekonać do głośniejszego śpiewu na stadionach ,,Zawsze i wszędzie policja...."


I jak pokazują wydarzenia z września  nawet Ci co powinni stać na stróży prawa łamią je...