Mało kto kojarzy mój nick z działalności, ale chcąc nie chcąc kiedyś w jakiś tam sposób na niej zainstniałem ;) Pracowałem dość ostro i będąc mocno zaangażowanym w dwa serwisy - FM City i FM Live. Potem odszedłem do LFM, ale już niewiele tam pisałem - w stosunku do poprzednich stron. Wkrótce potem strona padła, a ja przestałem "pracować" gdziekolwiek.

Na początku swojej biernej działalności na scenie sympatyzowałem - w sensie, że korzystałem z jej zasobów - z CCM, prowadzone przez świetnego Wiochiego. Los jednak jakoś zesłał mnie na drugą stronę barykady - do najlepszej strony - CMREV. Poziom CFM obecnie upada coraz bardziej, a ostatnie teksty czy newsy to całkowite dno. Ideał sięgnął bruku?

I tak oto jedyną stroną, którą regularnie czytywałem, ściągałem pliki z jej zasobów, ot obserwowałem ją - była CM REV. I tak się ciągnęło do teraz. Owszem CM REV nadal jest dobre ... ale poszło troszeczkę na łatwiznę. Skoro jest się dobrym powinno się dążyć do bycia najlepszym. A "najlepszy" wśród innych stron nie znaczy tak naprawdę, że są świetni.

Moja sympatia wyraża się również tym, że prowadzę tutaj te manifesty, otworzyłem się ze swoim życiem na łamach owego serwisu. I chociaż  CMREV w jakiś sposób przez cały czas jest/było mi bliskie nigdy nawet nie próbwałem powrotu do aktywnej działalności. Aż do teraz.

Zacząłem się angażować w scenę ponownie, można powiedzieć, że wróciłem z emerytury. Nie dla CMREV - nie moje progi. Jestem obecnie z młodą, ambitną ekipą FM ZONE. Złej rzeczy o atmosferze powiedzieć nie mogę :)

Zostałem zatrudniony jako korektor, mam nadzieję, że w najnowszych tekstach na FM ZONE widać moją rękę ;)

Od czasu do czasu chciałbym też coś skrobnąć. W pełni aktywnym redaktorem być nie mogę, ze względu na zdrowie, ale zawsze coś :)

Czy to oznacza koniec moich manifestów? Myślę, że nie, bo czasem lubię po prostu pisać dla pisania ...