Informacje o blogu

JmK i jego paranoje?

Manifesty użytkownika jmk przeczytało już 16570 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

Ostatnie publikacje

Born to fight13.03.2012 21:52, @jmk

1

No to przyszła pora na mój wpis ;)

Może zacznę od spraw zdrowotnych... jest całkiem dobrze. Mam dość wysoki jak na mnie (najniższa norma dla normalnych;) ) poziom IGg, nie choruje zbytnio, od początku roku brałem chyba tylko dwukrotnie antybiotyk. Jedyne problemy to te co zawsze - przewlekłe bóle brzucha, biegunki, krwawienia z nosa i co jakiś czas bóle mięśniowe. Do pierwszych dwóch już dawno się przyzwyczaiłem i póki co metody na to nie ma, więc nie ma co narzekać, na trzecią dolegliwość są środki przeciwbólowe i też jest si ;)

W grudniu musiałem się wziąć za siebie, to był ciężki miesiąc, bo potrzebne były $$, w dzień pracowałem jako... Mikołaj, w nocy natomiast na magazynie z napojami. Udało się przetrwać do końcu roku. I w styczniu znowu przeszedłem małe "załamanie", przyszły myśli, że to i tak bez sensu, że nie dam tak rady, że to niepotrzebne. Nie byłem w stanie udźwignąć na sobie tego ciężaru, już nie samego "przetrwania", ale też jakiegoś lepszego życia, dostatniego. Sesję zaliczyłem bez problemów, w pierwszych terminach, bo jak się ma inne problemy na głowie to chwila nauki to pikuś, ale wtedy zacząłem coraz więcej... pić. To co kiedyś wydawało mi się głupie, uciekanie od problemów w alkohol stało się faktem. Aczkolwiek nie było tak, że piłem w domu sam, nie. Po prostu szukałem okazji, a to jakieś spotkanie, a to coś tam czy "urodziny ani". I tak cały styczeń sobie "przebimbałem", nie pracowałem, bo miałem wymówkę - sesja.
Ja wiem, że to może wydawać się głupie, takie zmiany myślenia, planowania, ale nic nie poradzę, chciałbym być bardziej konsekwentny, bardziej stabilny i pewny swojego, ale niestety wciąż we mnie jest pełno słabości.

W lutym znowu miałem przełom, eh który to już raz. Teraz będzie to dla większości śmieszne, ale znowu zbliżyłem się do... Boga. Naprawdę takie rozmowy mi pomagają, zwłaszcza w takim okresie jakim jest post. Brakuje mi cholernie rodziców, nie mam nikogo starszego z kim mógłbym porozmawiać, kogoś doświadczonego życiowo, kto by mógł mi doradzić. Owszem, mam rodziców swojej dziewczyny, pełne wsparcie i są cudowni, ale chyba każdy rozumie, że to nie jest to samo. A moi rodzice? Ojcu wysłałem sms-em życzenia urodzinowe, odpisał "dziękuję", w rewanżu dostałem od niego później życzenia imieninowe. Od matki dostałem wiadomość na nk (po 2 latach bez żadnego słowa...), nie pytała jak sobie radzę, nie. Napisała mi wiadomość z wyrzutami, że mam pamiętać kto mnie urodził i wychował, że jest moją matką. Nie powiem, po takiej wiadomości chodziłem załamany kilka dni, ale wiedziałem, że u niej nic się nie zmieniło.
W lutym postanowiłem jeszcze raz zagryźć wargi, zacisnąć pięści i udowodnić sobie, że potrafię być jeszcze wartościowym człowiekiem, że rodzice nie mieli racji skreślając mnie i zostawiając, nazywając jedynie "ciężarem" i "drogim utrzymaniem". Łez nie zatrzymam, ale zawsze mogę je wytrzeć.
W jednej z rozmów z Bogiem założyłem się z nim, że zrobię coś wielkiego.
Cały luty dbałem o siebie, odmówiłem sobie słodyczy, fast foodów i napojów gazowanych, zacząłem biegać, ćwiczyć, ale z konkretnym celem. Celem, do którego przygotowania trwały właśnie miesiąc. Przygotowałem się do pierwszego treningu... bokserskiego. Wiem, że znowu brzmi to komicznie, ale JA TO CHCĘ robić i będę. Rozmawiałem z trenerem, nie ma przeciwwskazań, bym trenował bez sparów, więc poszedłem. Wytrzymałem cały trening i szczęśliwy wróciłem do domu. Zapisałem się na regularne treningi. Chce wycisnąć z tego ciała ile tylko się da. Gdy jestem zmęczony, czuję się lepiej, a dodatkowe detonacja siły, tej całej frustracji strasznie mi pomaga. Mam nadzieję, że sił, zdrowia i samozaparcia starczy mi co najmniej do czasu następnego postu, następnej drogi krzyżowej, w której wyznaczę sobie nowy cel, który również uda mi się zrealizować.

Boję się, że nie podołam jako pełnoprawny i pełnowartościowy człowiek. Bo na samym początku, mimo, że było bardzo trudno się pozbierać to chodziło głównie o to by się jakoś "uchować", a teraz trzeba podołać wszystkim problemom, zmierzyć się z nimi, nie mogę się chować za zasłoną zwaną chorobą, nawet nie chcę, ale boję się, że nie będę potrafił. Raz na chemioterapii, gdy miałem "wykład" ze studentami mój doktor "chwalił się", że jako jedna z nielicznych osób "nie przejmuję się" tak tą chorobą, bo w 90% przypadków, osoby które chorują na nieuleczalne choroby oddają się tylko swojej chorobie, nawet nie próbują żyć obok tego. Mi się udaje na razie tylko studiowanie i to bez IOS, ale czy dam radę normalnie pracować, a nie chałturzyć jak teraz dorabiając po magazynach? To nie są stałe prace, nie wymagają cykliczności, a mi czasami się nie chce. Wtedy szukam wymówek "przecież jestem chory". I nie wiem jak temu zaradzić. Mam swoje kompleksy, które wracają jak bumerang - to właśnie brak rodziców i choroba. Mimo, że wydaje się, że jest okej, to czasem budzę się w nocy, albo w środku dnia trafia mnie myśl "po co to wszystko". Z drugiej jednak strony... ja nie mam zbytniego wyjścia jak po prostu "dać radę", bo co mnie czeka innego? Egzystencja na krawędzi marginesu społecznego? Śmierć? Z tej pułapki nie wyjdę, mimo, że to poziom hard to i tak muszę przez niego przejść, nikt mi cheatów nie wpisze. Chciałbym tylko na bieżąco wiedzieć, że to co robię jest dobre, słuszne.

Świąteczny czas...21.12.2011 10:18, @jmk

Nieuchronnie zbliża się ta data, przed którą mam lęk... będzie to już druga rocznica momentu, kiedy mój świat wywrócił się do góry nogami, od momentu pierwszego dnia w szpitalu. Coraz częściej zdaję sobie sprawę, że coraz...

Przepraszam za szczerość18.08.2011 18:24, @jmk

Czy w milczeniu białych haniebnych flag Zejść z barykady? Czy podobnym być do skały Posypując solą ból?   Takim cytatem zacznę swoje kolejne wypociny. Może nie powinny one ujrzeć światła dziennego, może tak samo żadna z...

Who knew?20.11.2010 19:23, @jmk

Ludzie mają taki zwyczaj, że lubią sobie podsumowywać pewien okres czasu, spojrzeć w przyszłość. No, usiąść i pomyśleć o tym co było, jest i będzie. Zazwyczaj jest to w sytuacji kryzysowej albo (najczęściej) pod koniec roku, bo...

Szukam stylu...09.10.2010 22:36, @jmk

Kącik twórczości upadłej.   Źródlana i czysta w mej zatoce powstałaś,W smutek ubrana swą wędrówkę zaczęłaś,Mijałaś mnie tam , na wzgórzachByłaś i na krwisto barwnych krainach ,Leciałaś wciąż w dół,Jak mogliście nie domyślać się...

Życie to teatrzyk...07.10.2010 13:22, @jmk

  ... nikt się nie ogląda, każdy patrzy, jak zgarnąć główną rolę, najlepiej, raz, dwa, trzy i pierdolę! No dobrze, ale jak zgarnąć jakąkolwiek rolę? Miałem zamiar napisać ten manifest już w poniedziałek, zbierałem myśli,...

Ideał sięgnął bruku...30.09.2010 11:30, @jmk

  Patrząc na dzisiejszą młodzież mogę się tylko zastanawiać "czego dosypują dziś do mleka" albo raczej - do piwa. Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie czy faktycznie z pokolenia na pokolenie jest coraz gorzej? Nie będę się...

To nie my toniemy28.09.2010 11:24, @jmk

Ktoś niespełna rozumu chciał mnie nawet do sądu podać, że niby popieram faszystów czy tam nazistów, neonazistów. Już nawet specjalnie imię zmieniłem, ba - grałem nawet fikcyjnym trenerem. No, ale tutaj spotkałem się z kolejnym...

Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w moim projekcie:   Kontynuacja tematu o PSU, podobny projekt, jednak do FM 10 i stworzone są nowe struktury. Dla zachęty podam, że mniej więcej wygląda to tak: ...

Dziękuję i proszę28.08.2010 22:34, @jmk

To będzie krótkie przesłanie ode mnie - na początku chciałbym podziękować wszystkim dawcom krwi. Kilkukrotnie miałem już przetaczaną krew, osocze czy co tam jeszcze się dostaje. Chciałbym z całego serca podziękować - dla Was to...

Alternatywa?25.08.2010 23:47, @jmk

Dzisiaj chciałem poruszyć zupełnie inny temat niż ostatnio i właściwie w zupełnie innym tonie, bo moje manifesty z reguły pisane były nie bezpośrednio do czytelników, nie oczekiwałem jako takich odpowiedzi, chociaż komentarze...

Powrót do ludzi23.08.2010 17:59, @jmk

Mało kto kojarzy mój nick z działalności, ale chcąc nie chcąc kiedyś w jakiś tam sposób na niej zainstniałem ;) Pracowałem dość ostro i będąc mocno zaangażowanym w dwa serwisy - FM City i FM Live. Potem odszedłem do LFM, ale już...

Solidarność ludzka28.04.2010 07:51, @jmk

Solidarność ludzka.     Czy coś takiego istnieje, czy w dzisiejszych czasach jesteśmy skazani głównie na siebie? Jakby tak przejść się ulicą, obojętnie jakiego miasta – mój wybór, moje miasto – Szczecin. Pośpiech,...

Człowiek ? 11.04.2010 20:58, @jmk

Człowiekiem jestem nic co ludzkie nie jest mi obce. Szkoda, że w tym co ludzkie, jest wszystko co najgorsze. Jasne, każdy ma do dźwigania swój krzyż, tylko czemu bywa on tak ciężki? Myślałem, że to co przeszedłem, ten ból...

Człowiek hipochondryk 227.03.2010 22:42, @jmk

Wyszedłem ze szpitala. 22 stycznia i miałem rozpocząć powoli swoje „nowe” życie. Miałem zwolnienie do 7 marca, od ósmego miałem zjawić się już na uczelni i „wrócić” do życia. Bóg chciał inaczej.   Od początku jednak –...

Strona

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.