Informacje o blogu

Dopóki piłka w grze...

Flota Świnoujście

Fortuna I Liga

Polska, 2011/2012

Ten manifest użytkownika Gerard31 przeczytało już 648 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Po wspaniałym zwycięstwie 7:0 w Kluczborku, wierzyłem że teraz Flota chwyci potężny wiatr w żagle. Jak to najczęściej bywa moje nadzieje spełzły na niczym. Przegraliśmy po kiepskich występach dwa najbliższe mecze i w ten oto sposób perspektywa awansu do Ekstraklasy znacznie się oddalała. 9 kwietnia na własnym stadionie ulegliśmy GKP Gorzów 2:3, dzięki dwóm niefortunnym interwencjom Przemysława Kazimierczaka w pierwszej połowie meczu. Nigdy wcześniej nie widziałem tak niepewnie broniącego bramkarza- jego zmiana i powrót do bramki po przerwie Krzysztofa Żukowskiego, okazała się zdecydowanie za późna. Pierwsza połowa najzwyczajniej podcięła skrzydła całej ekipie, a otrząsnęliśmy się dopiero na kwadrans przed końcem. Wtedy było już "po zawodach". Natomiast z Niecieczą toczyliśmy wyrównany bój, do czasu gdy w 80 minucie meczu, młody Stankiewicz zachował się jak "boiskowy idiota" kopiąc w polu karnym będącego bez piłki rywala. Nie mogłem pojąć dlaczego Przemek się zachował tak głupio. Przez niego właściwie przegraliśmy ten przynajmniej zremisowany mecz- szkoda.

Na osiem kolejek przed zakończeniem sezonu traciliśmy siedem punktów do miejsca premiowanego awansem do Ekstraklasy. Niby nie dużo, ale przy tak gęstej czołówce to naprawdę może okazać się niewykonalne.

Po tych dwóch słabszych meczach na szczęście mieliśmy teraz grać z jednym z outsiderów ligi, Górnikiem Polkowice. Wygraliśmy w przekonywujący sposób 4:0 i z nowymi nadziejami oraz wiarą we własne umiejętności mogliśmy szykować się na ciężki bój z wiceliderem ligi, Pogonią Szczecin.

28 kwietnia był dniem gdzie graliśmy mecz o być albo nie być w walce o awans do Ekstraklasy. Graliśmy bardzo dobrze, raz po raz przeprowadzając groźne ataki wywodzące się głównie z kontr. Już w 19 minucie spotkania po rzucie rożnym, strzałem głową bramkarza gospodarzy pokonał Łukasz Jasiński. Gdy byłem niemalże już pewny pomyślnego zakończenia meczu, na pięć minut przed końcem spotkania padło wyrównanie. Który to już raz tracimy cenne punkty w końcówkach meczów? Takie zdarzenia potrafią dobić psychicznie...

Przez ten pechowy remis szanse naszego awansu były właściwie już iluzoryczne- osiem punktów straty do drugiego w tabeli Ruchu Chorzów, na pięć kolejek do końca- to była olbrzymia strata. Po tej serii spotkań, do II ligi zdegradowane zostały zespoły Ruchu Zdzieszowice oraz Stali Rzeszów.

Po przyjeździe ze Szczecina wezwano mnie do siedziby zarządu, gdzie zaoferowano mi nową umowę. Jednoroczny kontrakt i 19 tysięcy złotych miesięcznie, a więc obniżka zarobków o 5 tysięcy. Ale akurat o obniżkę mojej pensji zabiegałem już od dawna, dla dobra klubu. Miałem natomiast inne dylematy. Odłożyłem decyzję o podpisaniu kontraktu o cały tydzień, gdyż chciałem przemyśleć moją przyszłość we Flocie. Wiadomo ze nigdy nie skrywałem się z tym ze moim marzeniem jest prowadzenie zespołu w Ekstraklasie. Należało więc zastanowić się czy zespół ze Świnoujścia jest w stanie spełnić moje oczekiwania.

W poprzednim sezonie kiedy podpisałem nową umowę nikt nie krył wielkiego zadowolenia, a u chłopaków przełożyło się to na grę, rozbijając mocną Pogoń 5:1. Teraz gdy po klubie rozeszły się plotki zespół chciał chyba pokazać że warto tutaj pracować. Z Podbeskidziem zawsze mieliśmy problemy, jest to dla nas bardzo niewygodna drużyna, tutaj nie mieliśmy z nimi najmniejszego problemu wygrywając pewnie 4:1. Gdybyśmy w taki sposób podchodzili do każdego meczu to myślami moglibyśmy być już na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej.

Podpisałem nową umowę, ale zaznaczyłem iż jeśli w przyszłym sezonie drużyna nie uzyska awansu to najzwyczajniej zakończę naszą współpracę. Będę musiał poszukać opcji w innym klubie. Naturalnie wiadomość ta została przyjęta z wielkim entuzjazmem, do tego stopnia ze prezes Edward Rozwałka po raz kolejny w tym sezonie "wyciągnął pieniądze z rękawa" na ratowanie klubowych finansów. Tym razem było to aż nie bagatela 650 tysięcy złotych, co dawało już łączno kwotę 1.150.000 zł wyłożonych z prywatnych pieniędzy Rozwałki. Mimo wszystko deficyt finansowy wciąż oscylował w granicach półtora miliona złotych.

31 kolejka spotkań to mecz z moim ukochanym Ruchem Chorzów. Potrzebowaliśmy zwycięstwa w tym spotkaniu, ale to nie my tutaj byliśmy faworytami. Sami też wyszliśmy na boisko jakby w strachu, co przełożyło się na dwie szybko stracone bramki. Na szczęście zdołaliśmy się podnieść w ekspresowym tempie, lecz nie na tyle by zdobyć zwycięskiego gola.

Remis z Wartą Poznań oznaczał że już definitywnie straciliśmy szansę na awans. Za to tym remisem promocje zapewnili sobie gospodarze, którzy po wielu latach wracali do Ekstraklasy. Przez cały mecz z boiska wiało nudą, tak jakby obie drużyny nie chciały sobie zrobić krzywdy, a "najciekawszym" wydarzeniem meczu był brutalny faul Udarevica, za który wyleciał z boiska nie zamierzając nawet protestować. Kolejnym zespołem który dołączył do grona spadkowiczów był Tur Turek.

Na zakończenie niezwykle emocjonującego sezonu 2011/12, mieliśmy dwa mecze o "pietruszkę". Oba ze zdegradowanymi już wcześniej zespołami Turu Turek oraz Stali Rzeszów. Wygraliśmy je w iście sparingowym stylu, i czasem zastanawiam się czy nie byłoby lepiej podchodzić do większej liczby spotkań na luzie tak jak w tym przypadku. Wspomnieć należy o wspaniałym meczu ze Stalą skrzydłowego Muscalu- pokazał on że w przyszłym sezonie o ile będa omijać go kontuzje, może być silnym punktem zespołu chcącego walczyc o awans.

Siódme miejsce to i tak o cztery oczka wyżej niż uprzednio, nie możemy narzekać. Niemalże przez cały sezon liczyliśmy się w walce o awans i ani przez moment nie byliśmy zagrożeni spadkiem z ligi. Awans uzyskały drużyny Warty Poznań oraz Ruchu Radzionków, którzy w ostatniej kolejce wydarli ten sukces Zagłębiu Lubin. Zresztą Lubinianie byli winni sami sobie nie mogąc zaledwie remisując z walczącymi o ligowy byt, Czarnymi z Żagania. Do II ligi wędrują ekipy z Polkowic, Turka, Zdzieszowic i Rzeszowa.  Beniaminków naszej ligi przedstawię przy najbliższej okazji.

Nasz prawoskrzydłowy Bartłomiej Niedziela został wyróżniony tytułem Piłkarza Sezonu I Ligi, zaś Charles Nwaogu znalazł się na drugim miejscu wśród młodzieży. Trzech naszych graczy znalazło swoje miejsce w Jedenastce Sezonu, a są to wspomniany Niedziela, a także Łukasz Jasiński oraz Cristian Muscalu.

Swoje rozgrywki zakończyli również piłkarze na boiskach Ekstraklasy. I tak Mistrzem Polski została drużyna Legii Warszawa, zaś w rozgrywkach Ligi Europejskiej w przyszłym sezonie zobaczymy Bełchatowian, Lech Poznań oraz zdobywcę Pucharu Polski (po raz drugi z zrzędu) Koronę Kielce- zresztą wygrali oni również w meczu o Superpuchar Ekstraklasy. Przynajmniej nie odpadliśmy z byle kim... Do II ligi spadli- Górnik Łęczna oraz Arka Gdynia.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.