Narodowość:
Polska
Klub:
Kmita Zabierzów
CA:
100
PA:
110
Wartość:
€ 1 tys.
Noga:
Prawa
„O Bogowie, zesłaliście na ziemię swoje dziecię” – taki tekst rzuciłem po zdobyciu przez Zawadzkiego 4 bramek w 3 meczach. Wszystkich z rzutów wolnych.
Darek Zawadzki to bóg stałych fragmentów gry, Robocop uderzeń z rejonów pola karnego, Przemysław Edgar pomocy wszelakiej.
Kiedy sprowadzałem zawodnika Kmity do Blyth, myślałem o solidnym pomocniku. Myślałem o kimś kto mógłby być zmiennikiem Macieja Wójcika. Początkowo Zawadzki rzeczywiście był jedynie zmiennikiem Wójcika. Wskoczył do składu w wyniku kontuzji jakiej doznał Maciek. To był skok sezonu. Zawadzki wykonał coś czego nie powstydziłaby się sama Jelena Isinbajewa.
Nie spodziewałem się, że ten chłopak z lekko debilowatym uśmiechem tak szybko stanie się liderem mojej drużyny. Takiego gościa szukałem. Piłkarza który będzie klasycznym środkowym pomocnikiem z zacięciem ofensywnym. To co stało się później przerosło moje oczekiwania. Zawadzki od początku świetnie kierował drużyną. Podawał, krzyczał, mobilizował kolegów - tego od niego oczekiwałem. Nie oczekiwałem natomiast, że zacznie strzelać bramki jak dziki bubalus na wiosnę. Przecierałem oczy ze zdumienia, gdy po każdym jego strzale z rzutu wolnego lub karnego piłka lądowała w siatce przeciwników. To było nieprawdopodobne. Do tego Zawadzki od czasu do czasu popisywał się niesamowicie celnymi strzałami z gry.
Jeszcze żaden zawodnik nie zaskoczył mnie tak na plus. Może oprócz Piotra Bajdziaka.
Zawadzki jest bardzo mocny fizycznie. Pod tym względem nie ma wad. Jest mocny jak bawół indyjski. Psychicznie też jest nie do zdarcia. Nikt tak jak on nie potrafi siłą woli wyginać łyżek, szpadli i rur w klubach nocnych.
Zatrzymajmy się na chwilę przy atrybutach technicznych. Zawadzki nie za specjalnie sprawdza się w grze obronnej. W życiu nie zrobicie z niego defensywnego pomocnika. Słabo wypada w tej roli. Sprawdziłem to. Ustawiajcie go jedynie w środku pomocy lub jako ofensywnego pomocnika. Podania, stałe fragmenty gry, strzały z dystansu, technika, miodzik spadziowy. Nasza sprzątaczka Pani Lodzia, natknęła się kiedyś w jego szafce na wyniki badań psychologicznych. Zawadzki podobno jest ambitny, nie ulega presji otoczenia, pokrywa złotym deszczem przedmeczową tremę i nie odwiedza zbyt często klubów w stylu Lodi Dodi.
Darek Zawadzki ma jeszcze jedną zaletę. Cenę. Oficjalnie kosztuje 1000 euro. Nieoficjalnie, wyciągniecie go z Kmity za obietnicę 50% wpływów z kolejnego transferu i dwa jajka wielkanocne.
Dareczek sprawdzi się przede wszystkim w słabszych klubach. Genialnie pasuje do klubów z Conference North/South. Ja go nie polecam, ja wam wydaje polecenie służbowe „musicie go sprowadzić”.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ