Narodowość:
Szkocja
Klub:
Hibernian FC
CA:
60
PA:
-7
Wartość:
€ 30 tys.
Noga:
Lewa
Szkocja to piękny kraj. Mili ludzie, haggis, broniący kobiet Artur Boruc. Szkocja to także kraj wielu legend i przypowieści. Jedna z nich mówi o rodzinie kanibali zamieszkującej wzgórza niedaleko Edynburga. Rodzina „Sawney” Beana zamordowała podobno kilkaset osób. Gdy przypadkowo wpadłem na Gerarda Rossiego od razu pomyślałem sobie o szkockich kanibalach. W tym chłopaku było coś niepokojącego, coś ludożerczego. Moje przypuszczenia sprawdziły się, gdy zajrzałem do tygodnika paralityka. Moją uwagę przykuł artykuł dotyczący piłkarzy ze skłonnościami go gryzienia przeciwników. Była tam wzmianka o Rossim. Plotki mówią, że jest potomkiem Sawneya. Wskazuje na to chociażby rdzennie szkockie nazwisko tego zawodnika. O twarzy Rossiego nawet nie wspominam, bo mówi sama za siebie. Poza tym gdzie się urodził Rossi? W Edynburgu. Już jako dziecko podgryzał przeciwników podczas gry w zośkę.
Po Rossiego sięgnąłem nie tylko z powodu jego oryginalnego pochodzenia. Gerard to znakomity, młody, utalentowany piłkarz. Miał to czego szukałem, niesamowitą lewą nóżkę. Może nie jest specjalnie zgrabna, ale ma w sobie moc pałki Harrego Pottera. Brzmi to niepokojąco? I tak brzmieć powinno.
Rossi to idealny zawodnik na lewą stronę ataku. Ktoś kto w duecie z jakimś szalonym pomocnikiem może rozbić każdego przeciwnika na poziomie AC Wulkaniztora Prezerwatywice.
Możecie liczyć na kawał dobrej gry z jego strony. Strzela, podaje, mija przeciwników niczym spieszący się klient hostessy w supermarkecie. Dajcie mu tylko trochę czasu.
Niestety atrybuty ma przydzielane losowo. Przeważnie jednak ma to co napastnik mieć powinien i nie myślę tu o 20 cm siekaczach.
Na pierwszy rzut oka Rossi może wydawać się słabiutki. Nie dorównuje utalentowanym zawodnikom z Brazylii czy Fidżi. Gwarantuję Wam jednak, że to naprawdę dobry piłkarz. Poza tym jest Szkotem i nie będziecie musieli się martwić o pozwolenie na pracę.
Gerard kosztuje niewiele. Możecie powalczyć o niego grając w Conference North/South. Przejść pewnie nie przejdzie, ale skusi się na grę w waszej drużynie jeśli awansujecie do Conference. Mi udało się go wyciągnąć za darmo i jestem cholernie zadowolony. Gdyby tylko nie ta odgryziona lewa dłoń.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ