Narodowość:
Polska
Klub:
Drwęca Nowe Miasto Lubawskie
CA:
95
PA:
120
Wartość:
€ 5 tys.
Noga:
Prawa
Szukacie do waszej bananowej ligi pomocnika, na widok którego zawodnicy stojący w murze przeciwnika trzęsą szortami? Już znaleźliście! To Krzysztof Filipek, polski David Beckham. Krzysiu urodził w sierpniu 1985 roku w Olsztynie. Wychował się olsztyńskim Stomilu, później przewinął się przez drugoligową Unię Janikowo, po czym wylądował w Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie, w której stał się prawdziwą gwiazdą. Pewnego dnia po treningu, kiedy otoczony przez lokalne fanki rozdawał autografy, przypadkiem złożył podpis pod kontraktem z moją grającą w angielskiej Conference drużyną. Na szczęście popularny "Fifi" chętnie zgodził się na transfer. Jego klub też nie miał nic przeciwko jego odejściu. Krzyśka wyciągnąłem za pięć piłek firmy "Tico" oraz komplet treningowych koszulek w kolorze lilaróż. Pewnie ciekawi jesteście co mnie skłoniło do transferu? Otóż Krzysiek jak na prawego skrzydłowego przystało (może również grać w środku linii pomocy) cechuje się znakomitym dryblingiem, dobrą szybkością i celnymi podaniami. Co prawda dośrodkowań nie może zaliczyć do swoich mocnych stron, ale nadrabia je wysoką kreatywnością i dobrym wykonywaniem stałych fragmentów gry. W szczególności jego rzuty wolne sieją popłoch w szeregach przeciwników. Nieważne czy z 18 czy z 38 metrów, Krzysiek potrafi posłać dokładną piłkę niemal z każdego miejsca na boisku. Jeden na dwa rzuty wolne wykonane przez Filipka z dogodnej pozycji, kończą się rozerwaną siatką bądź też osłupiałą miną bramkarza przeciwników. Ulubionym zagraniem Krzysia jest podkręcanie piłki, co sprawia, że zdobywanie bramek po stałych fragmentach staje się dziecinnie proste. Można się przyczepić do takich atrybutów jak rzuty karne czy wykańczanie akcji, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Jedno jest pewne, Krzysztof to nie tylko nadzieja dla drużyn pokroju Conference. Filipek sprawdzi się również w lepszych ligach. Sam mam go ciągle w swoim składzie i grając w League One Kris nie zawodzi. Chcecie mieć w swoim składzie wierną kopię Becksa? Nic prostszego, kupcie Filipka.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ