Narodowość:
Polska
Klub:
Zawisza Bydgoszcz
CA:
70
PA:
-7
Wartość:
€ 3 tys.
Noga:
Prawa
Burchackiego znalazłem na samym początku mojej przygody w Blyth. Nie było wtedy zbyt wielu chętnych do gry na angielskiej prowincji. Szukałem młodych, zdolnych, solidnie wyglądających i tanich zawodników. Właśnie taki był Michał Burchacki. Do tego bez żadnych problemów zgodził się grać w Conference North.
Opuszczenie pięknej Bydgoszczy na pewno nie było dla niego zbyt łatwe, ale mało kto oprze się przyjemnej tygodniówce płaconej w funtach. Tym bardziej, że w kraju w którym wciąż straszy Tadeusz R. Burchacki nie czuł się zbyt szczęśliwy.
„Burchi” - jak nazwali go kibice Blyth, początkowo nie zachwycał. Być może przestraszył się odpowiedzialności i normalności. Szok kulturowy bywa bolesny. Inne teatry, inne kina, brak całodobowych monopolowych. Sporo czasu zajęło Michałowi dostosowanie się do nowych warunków życia. Wprowadzałem go do składu bardzo spokojnie. To zagrał jakiś mecz, to zorganizował grilla dla kolegów, to ściągnął dziewczyny z ARiMR.
Burchacki jeszcze nie pokazał pełni swoich możliwości, a już bije się o niego kilka klubów z Lewskim Sofia na czele.
Na początku gry Michał nie wygląda zbyt ciekawie. Jest dość szybki, błyskotliwy, zdeterminowany, dobrze gra głową, solidnie wykonuje rzuty karne i wolne. W zasadzie to wszystko. Nie wierzcie jednak samym cyferkom. Burchacki ma w sobie niezmierzone pokłady czegoś co trudno opisać słowami (pokazałbym Wam to ale się trochę wstydzę). Musicie sami odkryć co to jest.
Młody Polak jest tanim zawodnikiem. Udało mi się go ściągnąć za 8 tysięcy euro. Plotki mówią, że można go wyciągnąć za mniejszą sumę. Polecam do najsłabszych klubów.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ