Narodowość:
Polska
Klub:
Arsenal FC
CA:
63
PA:
-7
Wartość:
€ 0
Noga:
Prawa
Jak to się mówi, niedaleko pada jabłko od jabłoni. W przypadku Wojtka to szczera prawda, ponieważ jest synem Macieja Szczęsnego – byłego bramkarza reprezentacji Polski, Gwardii, Legii, Polonii Warszawa, Widzewa Łódź i Wisły Kraków (brakuje tu tylko Lecha Poznań i KS Łomianki).
„Wielka gęba” Szczęsny wybitnym zawodnikiem może nie był, ale miał niesamowitą umiejętność trafiania do klubów, które zdobywały tytuły mistrza Polski. Jego syn Wojtek miał jeszcze większe szczęście, bo trafił do szkółki słynnego Arsenalu.
Młody Szczęsny zabawę z piłką zaczynał na luksusowych boiskach Agrykolii i Legii Warszawa. Trochę się poszwendał i w końcu poleciał do Lądka Zdroju na mały rekonesans. Tatuś posmarował tu i tam i Wojtek wylądował w klubie prowadzonym przez Arsene Wengera.
Trzeba przyznać, że młody Szczęsny to kawał dobrze zapowiadającego się zawodnika. Chłopaczek ma talent i spore umiejętności. Podobno starają się o niego inne kluby z Premiership. Cóż, nasz kraj słynie ostatnio z produkcji dobrych bramkarzy. W końcu mamy tyle dobrych klubów...nocnych.
Wojtek to jeszcze dzieciak, ale takiego dzieciaka każdy chciałby mieć w swoim klubie. Wysoki, niesamowicie wysportowany, sprawny. Już teraz bardzo dobry pod względem bramkarskim. Szczęsny musi się jeszcze dużo uczyć, ale naprawdę niewiele mu brakuje, żeby stać się klasowym bramkarzem. Przede wszystkim trzeba pracować nad jego psychiką. Czasami aż za bardzo przypomina ojca. Nie oszukujmy się, trzeba gościa trzymać za przysłowiową „mordę”.
W obliczu zbliżającej się wielkimi krokami Eurokompromitacji 2012, Wojciech Szczęsny może być alternatywą dla starszych bramkarzy. Nie ma co ukrywać, Szczęsny to nasza przyszłość. Idealny kandydat na następcę Boruca i Kuszczaka. Nie pozwólcie mu popełnić błędów ojca. Zaopiekujcie się nim niczym mała harcerka swoim tamagotchi, a nieraz uratuje wasz klub przed porażką. Szykujcie się, że dostaniecie za niego kilka ton kokosów.
Wojtek Szczęsny nie jest drogim zawodnikiem. Arsenal nie broni się specjalnie przed jego sprzedażą. Ekwiwalent za jego wyszkolenie wynosi 425 tyś. euro. Zapomnijcie jednak o tym. Arsenal pozbędzie się Szczęsnego za obietnicę 45% wpływów z przyszłego transferu lub coś w ten deseń. Problem leży gdzie indziej. Sam Wojtek nie kwapi się do opuszczania klubu z Londynu. Do byle Blyth czy innego Nuneaton nie przejdzie. Jeżeli jednak prowadzicie jakiś solidny klubik powinniście spróbować go ściągnąć. Trzeba promować dobre polskie produkty.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ