Szkocja zawsze słynęła z dwóch rzeczy: skąpstwa swoich mieszkańców, a także niezwykle walecznej drużyny narodowej w piłce nożnej, której to piłkarze byli i są zdeterminowani i walczą przez pełne 90 minut, przez co często sprawiają niespodzianki. Oczywiście pozytywne. Jednym z piłkarzy, który w niedalekiej przyszłości może być silnym punktem tej reprezentacji jest Danny Wilson. Urodził się 27 grudnia 1991 roku w Edynburgu. Karierę rozpoczynał jednak w ekipie z Glasgow, a mianowicie w tamtejszych Rangers. Ich piłkarzem był przez 3 sezony, by w ostatnim letnim okienku przenieść się do Anglii, a konkretnie do FC Liverpool i to za skromne 2,3 miliona euro. Sporą zaletą młodego Szkota jest jego uniwersalność: może grać zarówno na środku jak i po bokach obrony. Do tego jest młody, perspektywiczny i nie najdroższy. A jak wyglądają jego atrybuty FM-owe? Jest zdeterminowany, waleczny, dobrze gra głową, jest skoczny, dobrze odbiera i podaje. Technicznie prezentuje się nieco gorzej, dodatkowo nie potrafi wykonywać stałych fragmentów gry i dośrodkowywać, nie stoi też zbyt silnie na nogach, przez co od czasu do czasu ląduje na ziemi. Te wady można jednak łatwo zniwelować. Trochę czasu na treningach, ogrywania w lidze i voila! Mamy jednego z najlepszych obrońców na świecie. Choć jest jeszcze jedna rzecz. Jeśli nie prowadzicie The Reds musicie go uprzednio kupić. Oczywiście zanim stanie się wielkim piłkarzem, no chyba, że chcecie wydać kilkadziesiąt milionów zamiast kilku... Wybór należy do Was.