"I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air" - pierwszy raz tę przyśpiewkę usłyszałem oglądając film "Hooligans". Pal licho, że opowiadał on o tym, jak Frodo Baggins zmienia się w ulicznego zabijakę. Ważne, że dzięki temu poczułem niezwykłą sympatię do zespołu West Ham United. A wychowankiem tego właśnie klubu jest urodzony w Basildon James Tomkins. W barwach Młotów rozegrał już grubo ponad 60 spotkań i zdobył 3 bramki - może nie za dużo, ale w końcu mówimy o środkowym obrońcy. James jest zawodnikiem umiejętnie współpracującym z kolegami, potrafiącym przewidzieć boiskowe wydarzenia i walecznym, ale też opanowanym, dzięki czemu nie powinien zbyt często narażać się na głupie kartki. Nie ma większych problemów z kryciem, a przy swoim wzroście i skoczności także przyzwoicie gra głową. Typowy środkowy obrońca rodem z Anglii. James jest propozycją dla wszystkich, którzy szukają solidnego środkowego obrońcy z szansami na dalszy rozwój. Z czasem może stać się czołowym angielskim defensorem, a to chyba niezła rekomendacja. To wszystko, co widzicie wyżej to oczywiście prawda, ale moja, Bolsonowa, prawda jest prawdziwsza niż prawda Magicca. Otóż James Tomkins jest swego rodzaju żywą deską ratunkową numer dwa. Oczywiście pierwszą jest Mark Beevers, ale to już wszyscy wiedzą. Otóż zawsze, gdy brakuje mi środkowego obrońcy sprawdzam dostępność Tomkinsa. Jest to gracz tak uniwersalny, że sprawdzi się wszędzie. Zawsze z uśmiechem na ustach przyjdzie na trening i będzie tam wylewał siódme poty - nie zdarzyło się bowiem, żebym dostał od asystenta w miesięcznym podsumowaniu choć jedno zdanie o złym podejściu Anglika do roboty. Bezbłędnie czyści pole karne i dobrze wyprowadza piłkę. Opoka środka obrony po odejściu z kadry Dumy Albionu Ferdinanda i Terry'ego. W dwóch słowach - znakomity piłkarz. Ostatnio pisałem recenzję i w poradniku do tejże stwierdzono, żebym nie popadał w jakiś niesamowity zachwyt nad opisywanym tematem, ale w przypadku Tomkinsa, Beeversa i Vaughana zawsze będę robił wyjątki. Zabierajcie go z West Hamu (za jakieś kilka milionów euro) i patrzcie, jak kolejni napastnicy łapią się za głowy, bo James właśnie postanowił pozbawić ich piłki, a że w 99 procentach przypadków mu się udaje... Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.