Kupiłem Kadleca, Lukaku, Gignaca, a ostatnio nawet Hernandeza - przelałem na konta ich byłych klubów łącznie 40 milionów funtów. Oczywiście są to wartościowi gracze, a wszystkie ich bramki miały ogromne znaczenie, ale nie mogę się oprzeć przekonaniu, że mogłem to mieć za... 5 tysięcy funtów tygodniowo. Bo tyle właśnie musiałem wypłacać Jamesowi Vaughanowi, który za tak marne w porównaniu do 56 tysięcy Chicharito czy 72 kawałków Gignaca jest w stanie zrobić dla klubu tyle, co oni. James urodził się 14 lipca 1988 roku w Birmingham, jednakże nigdy nie był związany ani z Aston Villą ani z klubem obecnie prowadzonym przez Alexa McLeisha. Od początku swojej kariery jest graczem Evertonu i nie może dziwić fakt, że The Toffees to jego ukochany zespół. Niestety bez wielkiej wzajemności. Przez sześć lat gry w klubie z niebieskiej połowy Liverpoolu dane było mu wyjść w pierwszym składzie tylko 46 razy, pakując piłkę do siatki siedmiokrotnie. Potem wyruszył za chlebem na wypożyczenia do Derby, Leicester i Crystal Palace, gdzie znajdziemy go na początku rozgrywki. Jeśli chodzi o kadrę, to James ma na koncie 13 występów i 5 bramek w trzech różnych kategoriach wiekowych. Był trzecim najszybszym jedenastolatkiem w Wielkiej Brytanii, w wieku 13 lat biegał setkę w 11.5 sekundy, więc nic dziwnego, że imponuje przyspieszeniem, szybkością i zwinnością, co w połączeniu z niezłą wytrzymałością czyni z niego niesamowitą broń, mało który obrońca jest w stanie go złapać. Jest niesamowicie pracowity i zdeterminowany, chętnie też współpracuje z kolegami na boisku. Cechuje się wielkim sercem do gry, zawsze zostawia na boisku tyle, ile jest w stanie zostawić. Trzeba jednak uważać na wysoką agresywność - Vaughan lubi łapać głupie kartki. Troszkę gorzej jest z techniką, ale to da się poprawić. James najlepiej spisuje się w ciężkich sytuacjach, wiele razy ratował skórę Evertonu strzelając ważne bramki w końcówkach spotkań, chociaż i w trakcie spotkania lubi sobie huknąć, pozostawiając golkiperów bez najmniejszych szans. Jak już wspomniałem, Vaughan na początku gry znajduje się w Crystal Palace, gdzie będzie przebywał do 30 maja, po czym Palace może go wykupić za śmieszne 750 tysięcy funtów. Jednakże Wy możecie próbować zgarnąć Jamesa do siebie za darmo już od 30.12, gdyż z końcem sezonu 2011/12 kończy mu się kontrakt. A uwierzcie mi, lepiej ściągnąć go za darmo, niż potem wykładać na niego fortunę.