Wielkie kluby, które mają fundusze i dobrze rozwiniętą siatkę scoutów, szukają talentów w Ameryce Południowej. Te trochę mniejsze ostatnimi czasy przeczesują Bałkany, więc teraz może pora na trochę innych kierunek? Może by tak do Korei? Na pewno można tam znaleźć piłkarzy o umiejętnościach, które przewyższają to, co potrafi zrobić z piłką większość dobrze znanych graczy z europejskich boisk. Jednym z nich jest Ji Dong-Won. Ten urodzony 28 maja 1991 roku w Czedżu zawodnik jest rasowym napastnikiem. Swoją przygodę z piłką zaczynał w szkole średniej Gwangyang Jecheol, a w sezonie 2007-08 trenował nawet w angielskim Reading, aby po roku znowu wrócić do Gwangyang Jecheol. Na poziomie seniorskim zadebiutował w roku 2010 z zespołem Chunnam Dragons, w którym w 22 meczach strzelił 7 goli. Ji Dong-Won jest niezwykle silny psychicznie, nie pęka w ważnych meczach i nie miewa wahań formy. Błyskotliwy, bardzo dobrze gra głową i z pierwszej piłki. Ma za to problemy z celnością podań, jak i z ustawianiem się na boisku, ale również ma jeszcze mnóstwo czasu, żeby te mankamenty wyeliminować. Jak donosi miszel, Ji - pomimo zainteresowania jego osobą ze strony wielkich europejskich klubów - nie pogardzi ofertą z najsilniejszych zespołów polskiej Ekstraklasy. Tutaj na pewno będzie gwiazdą, choć może mieć pewne problemy z aklimatyzacją. Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.