Wokół tego piłkarza kontrowersji nie będzie. Nawet jak przejdzie do polskiej Ekstraklasy, rozegra te 5 sezonów, to i tak nie będzie mowy o tym, żeby grał w reprezentacji Polski. Jest jedna zasadnicza przyczyna, dla której tak się stanie - jest on po prostu za dobry. Marco urodził się 18 września 1990 roku w Quibido w Kolumbii. Profesjonalnie w piłkę zaczął kopać w 2006 roku i wtedy przez to, co potrafił wyczyniać z futbolówką został uznany za jednego z bardziej utalentowanych piłkarzy, jeśli nie całego globu, to na pewno Ameryki Południowej, a bezsprzecznie samej Kolumbii. Trudno się dziwić - dobrze zbudowany (185cm wzrostu), a do tego szybki i zwinny, zawsze w pełni skoncentrowany, uwielbiający grę w meczach o dużą stawkę. Trochę można się przyczepić do jego umiejętności technicznych, ale wykończyć akcję, jak i uderzyć z dystansu to on potrafi. Po sezonie spędzonym na wypożyczeniu w Gimnasia de La Plata (11 goli w 25 meczach) Perez przebywa teraz na dwuletnim (sic!) wypożyczeniu grając dla Realu. Z Saragossy. Dla menedżerów ze słabszych klubów pozostaje więc tylko modlić się, żeby Marco nie sprawdził się w Hiszpanii, bo być może uda się go później za grosze wyciągnąć z kolumbijskiego Boyaca Chico. A warto mu teraz trochę źle życzyć, bo zachi mówi, że: "Nu, toż to maszynka do zdobywania goli", a ja mu wierzę i czym prędzej dodaje tego zawodnika do bazy, bo strzału w czapę ryzykować nie będę. A zachi naprawdę szybko potrafi wstać zza swojego biurka i przemierzyć tych kilka metrów na swoich długich nogach, żeby wymierzyć cios z karata. Kolejny piękny dzień przy Graveyard Plaza... Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.