Narodowość:
Chorwacja
Klub:
Brak klubu
CA:
86
PA:
-9
Wartość:
€ 0
Noga:
Prawa
Każdy Brazylijczyk jest wirtuozem futbolu. Ostatnio to twierdzenie trochę straciło na aktualności, zwłaszcza w Polsce, gdzie w jego obaleniu pomógł osławiony eksperyment z brazylijską Pogonią Szczecin. A skoro już nie można wyruszyć w ciemno do Ameryki Południowej, żeby przewieźć stamtąd jakąś przyszłą gwiazdę futbolu, to gdzie teraz? Też na południe, tylko teraz trochę bliżej - na południe Europy. Konkretnie - na Bałkany.
Region ten jest ostatnio przeczesywany przez kluby europejskie, i te większe, i te mniejsze. Te większe nie wahają się czasem wydać dużych sum za nieoszlifowane diamenty, a te mniejsze szukają takich zawodników, których mogłyby pozyskać za darmo.
I tutaj mam dobrą wiadomość dla menedżerów klubów, które do krezusów nie należą: już dawno tak dobrego, tak perspektywicznego gracza nie można było pozyskać za... za nic!
W wyniku pewnych zawirowań z kontraktem Marko Livaja został zawieszony przez swój były klub - Hajduk Split - i chorwacki związek piłkarski, przez co nie może grać w oficjalnych meczach do końca sezonu 2010/2011. Jednak dla nas - w przeciwieństwie do Marko - jest to dobra wiadomość, bo jedynymi klubami, z którymi nie podpisze on kontraktu to chyba tylko te, które są skazane na degradację z 6. ligi angielskiej...
A warto mieć takiego zawodnika jak Livaja, oj warto. Błyskotliwy, silny, potrafiący utrzymać równowagę, do tego dobry technicznie, dobrze grający z pierwszej piłki i skuteczny pod bramką rywala.
Spieszcie się, taka okazja już się nie powtórzy, bo w rzeczywistości Marko się odgraża, że już w styczniu będzie grał w szwajcarskim Lugano, żeby w niedalekiej przyszłości podpisać kontrakt z samym Internazionale.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ