Zważywszy na mizerię jaka panuje wśród piłkarskich talentów z Polski, nie można przejść obojętnie obok każdego zawodnika, który choć trochę wybija się, bądź ma szansę się wybić, ponad polską ligową szarzyznę. Mikołaj Lebedyński idealnie wtapia się w niewyraźne tło, jednak w przyszłości może osiągnąć coś więcej niż jego aktualni koledzy z boiska. Mikołaj urodził się w Szczecinie i jak każdy miejscowy chłopak marzył o występach w Dumie Pomorza. Jednak początkowo nie znalazł uznania w oczach ówczesnych trenerów Pogoni, więc pierwsze treningi zaliczał w barwach Arkonii Szczecin. Tam prezentował się na tyle dobrze, że Portowcy musieli zmienić o nim zdanie i w wieku 13 lat przeniósł się do największego klubu w regionie. Pracując ciężko na treningach pokazywał, że warto dawać mu szansę, a jak już ją otrzymał to nie pozwolił, aby okazja wyślizgnęła mu się z rąk. W pierwszej drużynie Pogoni zaliczył już 60 występów i zdobył 14 goli. Udało mu się też otrzeć o młodzieżową reprezentację Polski - w kategorii wiekowej U-17 rozegrał 3 mecze, ale nie pokazał się w nich z dobrej strony. Jak na razie jedyną rzeczą, którą Lebedyński się wyróżnia są jego warunki fizyczne. 185cm wzrostu lokuje go w wyższych stanach średnich, a 80kg wagi sprawia, że nie odbija się jak piłka od rosłych obrońców przeciwnika, tylko twardo stoi na ziemi. Na uwagę zasługuje jego pracowitość oraz determinacja, a w połączeniu z jego ambicją i profesjonalizmem śmiało można stwierdzić, że nie zatrzyma się w rozwoju, tylko ustawicznie będzie podnosił swoje umiejętności. I bardzo dobrze, bo przed nim jeszcze dużo pracy. Musi popracować nad siłą i grą głową, aby zrobić jeszcze lepszy użytek ze swojego wzrostu. Mikołaj chciałby zagrać kiedyś w Barcelonie, w FM-ie na pewno mu się to nie uda, ale może zostać barwną postacią polskiej ligi, albo tych trochę słabszych lig europejskich, co nie zmienia faktu, że jest on najbardziej utalentowanym graczem Pogoni Szczecin. Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.