Meksyk wygrał Gold Cup, w sumie to bez problemu. Piłkarzem rozgrywek i zdobywcą Złotego Buta został zawodnik Manchesteru United - Javier Hernandez, a w finale z USA przepięknego gola zdobył wciąż niespełniony talent - Giovanni dos Santos. Jednakże prawdopodobnie nie byłoby tego trafienia, gdyby wcześniej nie rozpoczęła się wielka ofensywa Meksyku, którą rozpoczął bohater dzisiejszego opisu - Pablo Barrera. Pablo Edson Barrera Acosta urodził się 21 czerwca 1987 roku w miejscowości, której naprawdę nie jestem w stanie wymówić, choć jej nazwa jest łatwiejsza niż tego dziwnego wulkanu na Islandii, a brzmi ona Tlalnepantla. Od 11 roku życia był graczem stołecznego UNAM Pumas, a w wieku 18 lat zadebiutował w lidze meksykańskiej. W 2008 roku pauzował przez pół roku, a gdy powrócił do gry, od razu wbił gola Necaxie. W 2009 strzelił gola na wagę mistrzostwa Meksyku, zaś w zeszłym roku walczył o nagrody dla najlepszego napastnika i piłkarza sezonu w lidze meksykańskiej, jednak w pierwszej kategorii pokonał go wspomniany Hernandez, a w drugiej przegrał z doświadczonym Zinhą. Przed rokiem z Ameryki Środkowej za cztery miliony funtów wyciągnął go West Ham United. Już dwa razy Barrera mógł się cieszyć ze zdobycia Gold Cup, a rok temu miał okazję zaprezentować się na Mundialu w RPA. Przechodząc do atrybutów - Dinamita, jak mają w zwyczaju nazywać Pablo w Meksyku, w pełni zapracował na swój pseudonim. Znakomite przyspieszenie i szybkość, nieziemska sprawność, bardzo dobra zwinność i wytrzymałość - istny dynamit, który jest po prostu za szybki dla większości obrońców. Umie też dryblować, pokazując przy tym kilka ciekawych zwodów, jednakże czasami może być problem z dośrodkowaniami w pełnym biegu, co powinno zostać wyeliminowane - wtedy Pablo na skrzydle będzie piłkarzem kompletnym. Barrera to także gracz błyskotliwy i w miarę kreatywny, potrafi także podjąć dobrą decyzję, więc może znaleźć dobrze ustawionego partnera. Gdy zaś trzeba zaczekać na piłkę, Pablo zrobi to znakomicie dzięki dobremu przewidywaniu i grze bez piłki. Jeżeli chcielibyście mieć w swoim składzie Meksykanina, to musicie wyłożyć kilka milionów euro, a i nie jest pewne, że Barrera będzie chciał od razu po przejściu do West Hamu zmieniać kluby. Rozwiązania są dwa - obejmijcie Młoty lub zaczekajcie. Oba są równie interesujące, głównie ze względu na Pablo. Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.