Narodowość:
Francja
Klub:
AS Nancy
CA:
108
PA:
145
Wartość:
€ 650 tys.
Noga:
Prawa
Moim zdaniem David de Gea to niezbyt trafiony pomysł Sir Alexa Fergusona. Jednak pozostaje mieć nadzieję, że Hiszpan jednak obroni decyzję menedżera, a przy okazji jeszcze wyłapie kilka kluczowych dla losów wszelakich rozgrywek strzałów. Osobiście widziałbym w roli pierwszego golkipeiro takiego Neuera czy Hugo Llorisa. Jednak Niemiec poszedł do Bayernu, więc gdy już pierwszy bramkarz Tricolores polazłby precz z Lyonu, drogą naturalnej sukcesji jego miejsce zająłby bohater dzisiejszego opisu. Chyba.
Rémi Pillot, bo o nim mowa, przyszedł na świat 27 lipca 1990 roku w Besancon, jakieś 80 kilometrów drogi od granicy ze Szwajcarią. Niewiele można powiedzieć o jego życiu, to znaczy można, jak się zna francuski. Mi udało się ustalić, że Rémi jest wychowankiem Nancy, ale na razie udało mu się zanotować tylko 54 występy dla drużyny B. Nie jest to jakieś specjalne osiągnięcie, ale przecież Pillot ma zaledwie 21 lat, więc na pewno w przyszłości zawojuje najpierw pierwszy team Nancy, potem całą Ligue 1, potem caluśką Europę, a na końcu zostanie panem świata. No dobra, może trochę mnie poniosło.
Nie zmienia to faktu, że Francuz jest utalentowanym bramkarzem, któremu jeszcze daleko do osiągnięcia pełni swoich umiejętności. Mimo to, Rémi już prezentuje całkiem niezły poziom, więc czas zobaczyć, co potrafi. Jego główną zaletą jest gra w powietrzu, która w połączeniu z przyzwoitym chwytaniem pozwala mu na wyłapywanie większości dośrodkowań. Resztę najprawdopodobniej wypiąstkuje, gdyż do tego również ma inklinację. W miarę radzi sobie na przedpolu, głównie dlatego, że nie jest też zbyt dobry w wychodzeniu do piłki. Zdecydowanie bardziej preferuje starcia oko w oko, gdyż z większości takowych udaje mu się przerwać atak. Francuz jest skoczny i sprawny, a także dysponuje dobrym refleksem. Potrafi też zachować koncentrację i opanowanie przez pełne 90 minut, a także umiejętnie przeczytać kolejne zagranie przeciwnika, co niewątpliwie pomaga mu w ustawianiu się. Nie można również narzekać na wahania formy, Rémi to bardzo solidny i równy bramkarz.
Oczywiście Nancy nie odda go swojego młodego gracza za czapkę gruszek czy autograf Llorisa, a każda oferta nie spełniająca ich wymagań spotka się z dziwną miną i wielokrotnym powtarzaniem Quoi?. W związku z tym za pana Pijo trzeba wyłożyć parę milionów euro, kwota na początku gry powinna oscylować koło 2-3. Warto, naprawdę.
Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ