Narodowość:
Australia
Klub:
Melbourne Victory
CA:
112
PA:
160
Wartość:
€ 110 tys.
Noga:
Prawa
"Mamy cenną ziemię i bogactwo za pracę. (...) Zaśpiewajmy zatem wesoło te słowa: Naprzód, Piękna Australio." Australia to piękna krajo-wyspa, czy jakoś tak. Gdyby jednak wymienić ośmiu... dwunastu australijskich piłkarzy wszyscy, oprócz ekspertów do spraw australijskiej piłki nożnej, musieliby sięgnąć do internetu. Nie inaczej było ze mną, bo sam kojarzę Tima Cahilla, Jasona Culinę, Marka Vidukę, Josipa Skoko czy Harry'ego Kewella. Od dzisiaj do tego zacnego grona dołącza kolejny Aussie - Robbie Kruse.
Robert urodził się 5 października 1988 roku w Brisbane i od zawsze marzył o przejechaniu Australii wzdłuż i wszerz, najlepiej grając przy tym w piłkę. Nic więc dziwnego, że mimo 22 lat na karku, Robbie zdążył wystąpić już w barwach 5 klubów. I poprzez Albany Creek, QAS i AIS trafił do Queensland Roar, które kilka lat temu zmieniło nazwę na Brisbane Roar. No i chłopak ryczał. W 23 spotkaniach dla swojego pierwszego profesjonalnego klubu strzelił 4 bramki i postanowił pożegnać się z Brisbane. Chciał cały czas wygrywać, więc jego nowym przystankiem mogło być tylko Melbourne Victory, gdzie znajdziemy go na początku gry. W reprezentacji Australii zagrał tylko raz, w meczu towarzyskim z ZEA, ale został powołany na Puchar Azji.
Jako wysunięty napastnik, Robbie potrafi profesjonalnie wykończyć akcję i to nie tylko z obszaru pola karnego, bowiem "urwać" z dystansu też umie. Opanowanie? Oczywiście! Gra bez piłki? No pewnie! Do tego drybling gratis. Lepiej będzie podawać do niego po ziemi, ponieważ nie umie skakać, ciężko idzie mu przepychanie się, a do tego jest spore ryzyko, że ktoś go przewróci. W dodatku te piłki mogą być zagrywane na dobieg, ponieważ ma niezłe przyspieszenie i szybkość. Uwaga, lubi sobie popyskować w mediach, jego porywczy i konfrontacyjny charakter może prowadzić do kilku problemów.
Na starcie gry kosztuje niewiele ponad 110 tysięcy euro, więc można go sprowadzić za niecałe 200-250 kafli. Do tego miesięcznie zarabia tyle, ile moja mama, a potencjał ma spory (nie to, co moja mama), więc warto na tak perspektywicznego gracza wyłożyć drobne. Zaśpiewajmy zatem wesoło te słowa na cześć Robbiego: Naprzód, Piękna Australio!
Profil został opracowany w oparciu o podstawową bazę danych z łatki 11.3.0.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ