Ofensywa to podstawa, najlepszą obroną jest atak i takie tam. O nie, nie, u mnie od niedawna nie. Warto zacząć budować drużynę od tyłu, co by się potem nie martwić ilością wpuszczonych bramek. Stąd też moja dziwna tendencja do opisywania utalentowanych obrońców. Oczywiście po grającym na środku Seguinie i biegającym po lewej stronie Oczipce czas na kogoś z prawej flanki. Tę lukę idealnie wypełnia pewien Norweg z Baerum. Thomas Rogne, bo o nim mowa, to najprawdopodobniej nowy Erik Hoftun - legenda Rosenborga i koszmar samego... Zlatana Ibrahimovicia! Czyżby przed Thomasem miała rysować się taka sama przyszłość? Nie mam nic przeciwko! Zanosi się też na to, że Rogne to troszkę młodsza wersja utalentowanego Vegarda Forrena, a może Tomcio już go przerósł? Tak uważają w Celticu Glasgow, gdzie obecnie rozwija się prawy obrońca młodzieżowej kadry Norwegii. Niestety, na początku gry Thomas nie pomoże wam w podboju ligi, bo jest kontuzjowany. Do akcji powinien wrócić w pierwszych dniach września. Pomimo tej przywary, profil Rogne prezentuje się bardzo dobrze. Imponuje zwłaszcza skoczność młodego Norwega, co w połączeniu z dobrą grą głową może poskutkować wieloma wygranymi pojedynkami powietrznymi. Jeśli chodzi o krycie i odbiór, to Thomas nie ma z tymi aspektami większych problemów. Nie liczcie za to na niego w przypadku, gdy będzie musiał gonić kogoś pokroju... mnie, bo szybkością i startem do piłki to Rogne nie grzeszy. Jednak nie przejmujcie się tym, Thomas bardzo dobrze rokuje na przyszłość i będzie jak znalazł dla europejskich średniaków, takich jak moje Getafe. Oby tylko nie odstraszyła was cena, bo szkoda, żebyście wykładali pieniądze na innego, słabszego, starszego i mniej przystojnego zawodnika niż Rogne.