Manqoba Ngwenya to kolejne cudowne dziecko afrykańskiego futbolu. Urodził się 23 marca 1981 roku w Johannesburgu i jest wychowankiem miejscowego klubu Wits University. Obecnie gra w klubie Mamelodi Sundows, z którym zdążył już zdobyć mistrzostwo kraju. Manqoba jest bardzo nietypowym Afrykaninem. Jest bardzo wysoki, ale mimo to świetnie drybluje (20) i ma znakomitą technikę (16). Jest zawodnikiem piekielnie szybkim (17), skocznym (17) i silnym (17), a do tego fenomenalnie gra bez piłki (17). Jego ulubione zagrywki to gra z klepki, pod publiczkę i próba zagrań otwierających kolegom drogę do bramki. Jest to zawodnik bardzo lojalny (18), profesjonalista w każdym calu (19), zawsze gra fair (18), a w ważnych spotkaniach wychodzi podwójnie zmobilizowany (17). Był on moim pierwszym odkryciem. Grałem wtedy Wisłą Kraków i poszukiwałem zawodnika, który zapełniłby dziurę po Cantoro. Szukałem wtedy pomocnika twardego, który poradziłby sobie w polskiej lidze. Gdy znalazłem Ngwenyę nie mogłem uwierzyć, iż zawodnik takiego kalibru jest aż tak tani. W końcu dobiłem targu i ściągnąłem Ngwenye do Krakowa za 450 tysięcy euro. W pierwszym sezonie na Reymonta Afrykanin zdobył 8 bramek i zaliczył 5 asyst, a w czasie okna transferowego Deportivo La Coruna oferowało za niego 4,5 miliona euro. Tak więc nieważne czy grasz klubem z Primera Division czy Orange Ekstraklasy - jeśli potrzebujesz zawodnika na środek pola kupuj Manqobę Ngwenyę - to wydatek na dobrych parę lat.