Mans Sorensson może i nie jest wonderkindem, ale jest na pewno jednym z bardziej skutecznych napastników młodego pokolenia. Gdy już dochodzi do sytuacji sam na sam z bramkarzem to zawsze zachowuje zimną krew. Ten chłopak ma klasę, niemal wszystkie bramki zdobywa po widowiskowych lobach. Jest to snajper z krwi i kości, który dwoi się i troi pod bramką przeciwnika, a na jego widok obrońcy zgrzytają zębami, bo wiedzą, że jest on piekielnie szybki (16), a także dysponuje znakomitym przyśpieszeniem (16). Na domiar złego dla defensywy Mans fenomenalnie gra bez piłki (15) niepostrzeżenie urywając się obrońcom i przewidując każdy ruch oponenta (17). Sorensson na każdy mecz wychodzi maksymalnie skoncentrowany (15) i z wielką determinacją (16) prowadzi drużynę ku zwycięstwu. Jednak jego najmocniejszą stroną jest wykonywanie jedenastek (19). Golkiper przy rzutach karnych egzekwowanych przez Mansa nie ma najmniejszych szans. Ten młody Szwed prócz lobowania uwielbia też grę z pierwszej piłki oraz częste wychodzenie do przodu, aby czyhać na jakiś błąd obrony, jak prawdziwy wysunięty napastnik - sęp. Można śmiało stwierdzić, że ten skandynawski gracz sprawdzi się w większości klubów, z powodzeniem walcząc zapewne o tytuł króla strzelców. Więc jeśli masz kilkanaście tysięcy euro na zbyciu, to warto je zainwestować właśnie w niego.