Lewoskrzydłowy, playmaker, szybki napastnik - w każdej z tych ról znakomicie sprawdzi się wszechstronny Ukrainiec, grający w belgijskim Lierse. Nastoletni Sasha dysponuje nienaganną techniką (jest obunożny), niekonwencjonalnym dryblingiem, piorunującym uderzeniem z dystansu, celnym dośrodkowaniem (obie umiejętności przydatne przy biciu stałych fragmentów gry) i znakomitym przyspieszeniem. Ponadto Iakovenko jest piłkarzem walecznym, potrafiącym gryźć trawę. Jego przerośnięta ambicja może jednak sprawiać kłopoty menedżerowi, który nie będzie mu dawał szansy grać od pierwszej minuty. Problemem jest także porywczy temperament Sashy - jest to zawodnik kontrowersyjny, w dodatku istnieje duże prawdopodobieństwo, że młody Ukrainiec będzie potrzebować czasu na adaptację do nowych warunków. Do jego wad należą przede wszystkim słabe atrybuty defensywne (niski "odbiór" i "gra głową" znacznie utrudniają mu walkę w środku pola) oraz fizyczne (siła, wytrzymałość, równowaga). Niektórym może przeszkadzać fakt, że Sasha to indywidualista, niechętnie współpracujący z kolegami z drużyny. Tak to jednak bywa z boiskowymi geniuszami - zawsze mamy pewność, że Iakovenko będzię się starał sam przesądzić o losach meczu, a że to świetny piłkarz, zwykle naprawdę nie mamy się czym martwić, gdy Sasha z uporem maniaka będzie realizował taktyczny schemat "Maradona i koszulki". Prędzej czy później dopnie swego. Najlepiej wystawić go za napastnikami i dać mu wolną rękę, odciążając go od zadań defensywnych. Jak na takie umiejętności i potencjał, cena nie wydaje się wygórowana, jednak trzeba mieć świadomość, że jeśli nasz klub nie będzie odnosił sukcesów, to ukraiński czarodziej długo u nas miejsca nie zagrzeje.