Adam Małysz pięknie skacze, pan Piotr Rubik lubi klaskanie, a ja nigdy nie jadłem burrito. Za to mam ostatnio drobne problemy z nerkami i pęcherzem. Zaletami tej mało komfortowej sytuacji są podniesiona temperatura ciała, ból i halucynacje. Dzięki tym ostatnim na patelni zobaczyłem twarz Adnana Likicia. Na początku myślałem, że to Britney Spears, ale po dokładniej analizie zebranego materiału dowodowego uznałem, że to jednak Bośniak.
Wizje wywołane chorobą uznałem za impuls do ściągnięcia Adnana do Polonii. Przy okazji postanowiłem nauczyć się jeździć na monocyklu.
Sięgnięcie po Likicia było doskonałym posunięciem. Ten chłopak to skarb. Big Boss lewej strony boiska, Paris Hilton socjalizmu, Jacek Krzynówek Gór Dynarskich.
Bośniak jest wyjątkowo wszechstronnym zawodnikiem. Może grać w obronie, pomocy, a nawet w skrajnych sytuacjach w ataku. Jest szybki, świetnie podaje, dośrodkowuje, kryje, odbiera, obsługuje dymarkę i drybluje niczym pijany George Michael na imprezie w Nazi Klubie. Urzekająca jest psychika Adnana. Piękny umysł, dusza i bogata wyobraźnia. Mocna głowa to podstawa.
Teraz najważniejsze. Adnan Likic jest do wzięcia za darmo. Slavonac to całkowicie bezproblemowy i luźny klub. Bośniak chętnie zasili polskich drugoligowców.
Ministerstwo Zdrowia przestrzega przed przesadnych optymizmem i wpadaniem w euforię.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ