Narodowość:
Rosja
Klub:
Zenit Sankt Petersburg
CA:
105
PA:
-9
Wartość:
€ 750 tys.
Noga:
Prawa
- Motyla noga, gdzie jest ten ciemniak?
Zimny styczniowy dzień, dworzec Warszawa Zachodnia. Na peronie stoją menedżer Legii Warszawa Euzebiusz i jego wierny skaut Maro. Niedługo ma nadjechać pociąg relacji Moskwa- Berlin. Znajduje się w nim jeden z najbardziej utalentowanych rosyjskich piłkarzy. Boss jest porządnie zdenerwowany, opóźnienie wynosi już jakieś 18 minut.
- Debilu, może to Władywostok ? Berlin, tylko ty źle na mapę spojrzałeś?
- Szefie, chyba wtedy byłby wcześniej.
Euzebiusz darował sobie dyskusję. Jego skaut był idiotą, ale umiał wyłowić świetnych piłkarzy z otchłani syberyjskiej tajgi, mongolskich stepów czy koszar wodza Łukaszenki. Menedżer dał jakiemuś bachorowi autograf i postanowił skupić się na ważniejszych rzeczach.
Pociąg w końcu nadjechał. Najpierw wylały się z niego baby z uroczymi torbami w kratę i ogromnymi biustami. Chyba tylko celnicy z Terespolu nie wiedzieli, że nie są to bujne, rosyjskie piersi, a źródło raka płuc dla jakichś paru tysięcy Polaków.
Na końcu wyszedł on. Miał na sobie kurtkę Pumby z literkami AS i czarną torbę tej samej firmy.
- To chyba ty jesteś tym nowym piłkarzem? Szufla.
- Anton. Możemy jechać na trening? ? jego transfer był zaklepany parę miesięcy wcześniej, więc już podszkolił się w naszym ojczystym języku.
W samochodzie Mara, Sosin zaczął o sobie opowiadać.
- Wcześniej nie grałem za dużo. Tylko w rezerwach Zenitu. Wiecie jak to jest. Napięcie sięga Zenitu. Ha, ha!
Widząc minę moją, a tym bardziej Mara zrezygnował ze swoich żartów.
- Zwykle gram na środku, ale strzelić też potrafię. W rezerwach 4 bramki strzeliłem w 20 meczach. Fajna jest ta Domachowska. Nie wiem jak ona widzi tę piłkę - Anton znalazł pod siedzeniem stary numer Przeglądu Sportowego.
- Co?
- Jesteś z Petersburga? ? Maro szybko zmienił temat.
- Tak, w Zenicie zaczynałem karierę.
- Zeni..., aaa sięga Zenitu, dobre to!
Z notatnika Bossa:
"Dziś ze względu na pogodę trenowaliśmy na hali. Rzuciłem go na głęboką wodę. Gra na rozgrywającego. Chciałem zobaczyć, co umie".
Cóż, Antek jest wyborny. Ma kapitalny przegląd pola, dobry drybling i strzały z dystansu. Umie zagrać z pierwszej piłki, świetnie współpracuje i wykańcza akcję (w swoim debiucie strzelił bramkę po cudownym rajdzie). Do tego jest szybki, zwinny, w pełni profesjonalny, lojalny wobec klubu i ambitny. Ten chłopak wie czego chce. A będzie jeszcze lepszy. Anton regularnie dostaje powołania do rosyjskiej młodzieżówki.
Jego cena to około 150 tysięcy euro. Wyciągniecie go za dwukrotnie wyższą kwotę. Ekwiwalent w grę nie wchodzi, bo już na początku gry Antek ma "professional contract".
Rosjanin spokojnie przeszedł do Legii Warszawa. Nie wiem jakby to wyglądało w klubach pokroju Odry Wodzisław czy Górnika Zabrze. Tak czy inaczej polecam Sosina każdemu menedżerowi lubiącemu uroczych rosyjskich chłopców zapatrzonych w biusty tenisistek.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ