Mówi, pisze się, że piłkarze z krajów rozwiniętych nie chcą grać w Polsce. Dlaczego w takim razie zainteresowanie występami atrystycznymi w mojej Polonii przejawiają zawodnicy z takich państw jak Hiszpania, Włochy czy Francja? Szczególnie upodobali sobie mój klub ci ostatni. Jorisa Delle mam już w składzie. W kolejce czekają Damien Le Tallec, Omar Benzerga, Distel Zola i... Kolejnych trzech poznacie już wkrótce. Pierwszym z nich jest Aurelien Teaudors. Chłopak urodził się 12 lutego 1990 roku w miejscowości Clamart. Piłkarską karierę zaczynał w jednym z miejscowych klubów o dziwnej i brzmiącej jak rzężenie konającego osła nazwie. Po kilku latach przeniósł się do w pełni profesjonalnego FC Sochaux i prawdopodobnie gra w nim do dziś. Gra, gra – trudno to nazwać grą. Miota się w rezerwach i wierzy, że w końcu jego los się odmieni. Owszem chłopak jest młody, ale to chyba odpowiedni czas, żeby opuścił przeciętny klub z Montbéliard. Tutaj zaczyna się Wasza rola. Musicie mu w tym pomóc. Aurelien to młody i ambitny piłkarz. Nie jest gigantem, ale daje sobie radę w walce z silniejszymi przeciwnikami. Jest szybki, zdeterminowany, skoncentrowany i waleczny. Dobrze gra głową, kryje i odbiera. Czy muszę wspominać o potencjale jaki w nim drzemie? Teaudors na początku gry nie prezentuje się specjalnie rewelacyjnie, ale zaręczam, że rozwinie się w znakomitego obrońcę. Leszcza czy innego szprota do Polonii bym nie sprowadzał. Do tego miałem sporo szczęścia, bo nie musiałem nic płacić za Francuza. Kończył mu się akurat kontrakt, więc od razu rzuciłem się na niego z pazurami. Chłopak bez problemu podpisał umowę. Wy też macie sporą szansę, żeby wyciągnąć go za niewielkie pieniądze. Ekwiwalent za wyszkolenie Teaudorsa wynosi tylko 300 tysięcy euro. Sochaux na pewno chętnie pozbędzie się swojego zawodnika. Gorzej, że na początku gry chłopak niekoniecznie musi chcieć grać w polskiej Ekstraklasie. Skusić go mogą występy w europejskich pucharach. Pamiętajcie, że Aurelien potrzebuje czasu, żeby się rozwinąć. To typ perspektywicznego piłkarza, który pełnię swoich możliwości pokazuję dopiero po kilku sezonach. „Kapelusz panama albo po prostu panama to tradycyjny kapelusz robiony z liści palmy Carludovica palmata. Pomimo swojej nazwy pochodzi nie z Panamy, ale z Ekwadoru. Jego nazwa przyjęła się w czasie budowy Kanału Panamskiego, kiedy stał się on znany w Ameryce. Największym producentem panam jest ekwadorskie miasto Cuenca.”