Narodowość:
Rumunia
Klub:
CFR Cluj
CA:
95
PA:
-8
Wartość:
€ 350 tys.
Noga:
Prawa
Mroźny Stanisław szaleje. Ciprian Deac to jego kolejny wynalazek. Taki skaut to skarb.
Rumun urodził się 16 lutego 1986 roku w miejscowości Dej. Aktualnie jest zawodnikiem klubu CFR Cluj z tym, że jest wypożyczony do Otelulu Galati. Według wszechwiedzącej wikipedii w 2006 kontrakty oferowały mu Poli Timisoara i Rapid Bukareszt. Był też obserwowany przez wysłanników Werderu Brema i RC Strasbourg. Jak na razie Ciprian nie zdecydował się na podjęcie radykalnych kroków i spokojnie zbiera szlify w klubie z Gałaczu.
Rumun znakomicie rokuje na przyszłość. Nie jest drogim zawodnikiem, co czyni go łakomym kąskiem. Co to jest 350 tysięcy euro? Nawet jeżeli mielibyśmy wydać ciut więcej to i tak warto. Tak wiem, gość nie wygląda specjalnie olśniewająco. Z atrybutów podobny jest do nikogo. Jest szybki, zdeterminowany, niezła gra głową i wykańcza akcje. Słabiutko prawda? Zwróćcie jednak uwagę na potencjał Deaca. PA -8 oznacza przedział między 130 a 160 punktów. Całkiem nieźle. Rumun po kilku latach może stać się wiodącą postacią reprezentacji swojego kraju. Jeżeli nie, wyjedzie do Wielkiej Brytanii i będzie szefował Polakom na zmywaku.
Właśnie piję znakomitego i zimnego Heinekena. Wiem, że też chcielibyście się napić, ale nie ma na to szans. Piwo jest moje i tylko moje. O czym to ja? Już wiem, bardzo lubię śledzie w śmietanie. Są bardzo smaczne. Lubię też gołąbki w sosie pomidorowym i bigos. Zaraz, zaraz, to nie jest kącik kulinarny w programie „Kawa czy herbata?”. Pomyliłem programy. Mamo, tato jadę do Jordanii. Te papieroski to jednak były dziwne w smaku.
Czy Ciprian przejdzie do Orange Ekstraklasy? Nie mam zielonego pojęcia. Próbowałem go wyciągnąć za jakieś marne grosze, ale CFR Cluj za nic nie chciało przyjąć moich „rewelacyjnych” ofert. Rumuni są jednak podli. Chciałem dać szansę chłopakowi, poznałby nowy kraj, liznąłby trochę polskiej kultury i sztuki, może znalazłby sobie żonę, a tu co? Afront. To zdecydowanie musi się odbić na stosunkach dyplomatycznych między Polską a Rumunią. Precz z kapitalizmem, niech żyje socjalizm, wiwat Napoleon Bonaparte.
Polecam Cipriana Deaca aktorom Teatru Powszechnego w Warszawie.
Opis sporządzony został tuż po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów Manchester United-FC Barcelona (1:0).
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ