Narodowość:
Polska
Klub:
Polonia Warszawa
CA:
80
PA:
120
Wartość:
€ 14 tys.
Noga:
Prawa
Alicja nie była dziewczynką zbyt rozgarniętą. Swoją wyobraźnię wspierała chemicznymi środkami halucynogennymi i ciastem drożdżowym. Swego czasu przeszła na drugą stronę lustra, ganiała królika, tańczyła w klubie erotycznym i próbowała sił w podnoszeniu ciężarów. Romansowała z zegarem ściennym i pewną elegancką szafą gdańską. Z roku na rok popadała w coraz większą apatię. Całe dnie spędzała na leżeniu w łóżku i jedzeniu swoich ulubionych gofrów z wędzonym boczkiem. Od czasu do czasu wypalała fajkę pokoju z lateksowym mężczyzną i wypijała butelkę wody brzozowej. Po jednej z takich sesji wylądowała na bocznym boisku Polonii Warszawa. Jak się tam znalazła nie wie nikt. Nie wzbudziła jednak specjalnej sensacji. Na bocznym boisku warszawskiego klubu regularnie pojawiały się różne, dziwne istoty. Kiedyś widziano tam nawet Benjamina Imeha. Leżąc pod jednym z drzew Alicja przyglądała się kilkunastu żwawo biegającym chłopcom. Chociaż była zmęczona życiem, jej serce biło coraz słabiej, a wzrok mocno szwankował, zwróciła uwagę na piłkarza z mocno podciągniętymi spodenkami. Z siedemnastoletnim ciałem Alicji zaczęło dziać się coś dziwnego. Nie wywołały tego z pewnością obficie spadające na głowę dziewczyny żołędzie. Alicja poderwała się na nogi, poprawiła lekko nagryzioną przez mole spódnicę i ruszyła do przodu. Niestety potknęła się o pozostawione bez opieki obuwie sportowe i uderzył twarzą w ziemię. Jej wzrok ciągle wbity był jednak w osobliwą sylwetkę zawodnika z bliżej nieokreślonym numerem na koszulce. Był to Daniel Gołębiewski - chłopiec młody, utalentowany i niezwykle bystry. Do tego niesamowicie proporcjonalnie zbudowany. Mocny, umięśniony, zwinny, sprawny. Alicja podziwiał grację z jaką poruszał się po boisku. Był niczym rasowy ogier podczas zawodów hippicznych w Pszczelej Woli. Przemieszczał się od linii obrony aż do ataku. Świetnie radził sobie na i w każdej pozycji. Alicja znała się trochę na tym - jeden z jej byłych, wyimaginowanych kochanków był zawodowym komentatorem sportowym. Młody piłkarz Polonii był w oczach siedemnastoletniej, nie do końca zrównoważonej dziewczyny niczym młody bóg. Jego wartość liczona w euro nie była oszałamiająco wysoka. Po sprzedaży kilku wartościowych bibelotów Alicję na pewno byłoby na niego stać. Taki chłopak jak Daniel to prawdziwy skarb dla każdej młodej damy i nie tylko. Warto w niego zainwestować, szczególnie, gdy jest się przedstawicielem zubożałej szlachty lub niższej warstwy klasy średniej. Alicja zdecydowała się na ten krok i jak na razie nie żałuje.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czeka na wasze wsparcie.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ