Narodowość:
Szwajcaria
Klub:
Nacional Madeira
CA:
136
PA:
155
Wartość:
€ 800 tys.
Noga:
Prawa
Jeszcze nigdy nie opisywałem piłkarza ze Szwajcarii. Kiedyś musi być ten pierwszy raz. Lubię Alpy na zdjęciach, dobrą czekoladę i scyzoryki z mnóstwem ostrzy.
Benaglio to wysoki i solidnie zbudowany bramkarz. Karierę rozpoczynał w klubie FC Spreitenbach. Później przez rok grał FC Baden, skąd trafił do jedynego słusznego szwajcarskiego klubu czyli Grasshoppers Zurich. W drużynie Koników Polnych wielkiej kariery nie zrobił, ale zauważyli go wysłannicy przyszłości (zwani także w pewnych kręgach listonoszami) niemieckiego klubu VfB Stuttgart. Niestety w klubie tym także mu się nie powiodło. Przez trzy lata męczył się w amatorach VfB. Regionalliga to nie był szczyt marzeń Diego. Uratował go portugalski klub Nacional Madeira. Od 2005 roku Szwajcar z powodzeniem broni jego barw.
Benaglio jest reprezentantem kraju Helwetów. Był nawet w kadrze na Mistrzostwa Świata w Niemczech w 2006 roku. Nie zagrał jednak w ani minuty. Teoretycznie lepsi od niego okazali się Pascal Zuberbühler i Fabio Coltorti. Diego był najmłodszy z tej trójki, więc to jemu przypadła rola dostarczyciela napojów i pań lekkich obyczajów. Szwajcarzy podobno lubią zaszaleć. Takie z nich świntuchy.
W Football Managerze 2008 Szwajcar prezentuje się wyśmienicie. Jest bardzo dobry pod każdym względem. Mógłby jedynie popracować nad współpracą i grą bez piłki (w bramce trzeba żyć, a nie stać jak ostatnia ofiara). Przydałby mu się także trening z dobrym specjalistą od przygotowania fizycznego. Widzę spore rezerwy u Diego pod tym względem.
Benaglio należy do ścisłej czołówki najlepszych bramkarzy Europy. Trochę jest to naciągane, ale co zrobić. Jest jak jest. Nie ulega wątpliwości, że chłopak ma talent. Może potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby zaistnieć w naprawdę wielkiej piłce? Zdecydowanie ma na to szansę.
Ciekawostką jest to, że Diego ma drugie, włoskie obywatelstwo. Na pewno ułatwia mu to przekraczanie granicy mongolsko-chińskiej.
Benaglio początkowo kosztuje 800 tysięcy euro. Mój mało kształtny nos mówi mi, że Nacional może zażądać za niego trochę więcej. Na szczęście miewam często katar.
Szwajcara polecam wszystkim fanom dojenia krów metodami tradycyjnymi oraz miłośnikom zegarów z kukułką
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ